 |
- Nie nie pozdrowiłaś go ode mnie ? - Nic nie mówiłam. - A co u niego ? - Żyje. - Nie obchodzi mnie to. / rozmowa z siostrą.
|
|
 |
Lekcja chemii. Ktoś puka do drzwi. Nagle usłyszałam jego głos, potem dopiero zobaczyłam sylwetkę. -Przepraszam, pani dyrektor prosiła, żeby pani zwolniła przewodniczącą klasy, ma jakieś sprawy organizacyjne do obgadania. - powiedział, a mi na samą myśl wizyty u dyrektorki zrobiło się niedobrze. - No dobrze, idź - spojrzała na mnie, a ja ruszyłam z miejsca z niepewnym wyrazem twarzy. Wyszłam z klasy, zamknęłam za sobą drzwi. Ruszyłam w stronę gabinetu, kiedy nagle złapał mnie za rękę. -No gdzie idziesz głuptasie? - zapytał, po czym pociągnął mnie do siebie, ujął moją twarz w dłonie i złożył pocałunek na moje suche usta, przywracając im życie. To była zdecydowanie moja najlepsza wizyta u pani dyrektor. / bezimienni
|
|
 |
-ile lat miał Hitler? -ale jak się urodził czy jak umarł ?
|
|
 |
Czułam, że czujesz to co ja, może się mylę, czułam tak, gdy spojrzeniami spotkaliśmy się przez chwilę. / Pezet
|
|
 |
Odchodzisz
i wracasz
i wracasz
by odejść .
|
|
 |
Pamiętam tamten majowy dzień, w którym nasze serca były jakby zbyt blisko, co utrudniało ich bicie, na ten czas zdecydowanie za szybkie. / bezimienni
|
|
 |
Nawet nie wiesz jak dziwnie się czuję, gdy podchodzi do mnie marzenie wielu dziewczyn i pyta mnie 'co dzisiaj robimy piękna kobieto?' robiąc przy tym tą swoją słodką buźkę, z której oprócz uroku nic nie można wyczytać. Nawet nie wiesz jak dziwnie się czuję, gdy muszę odpowiedzieć mu 'nie wiem' bez wesołego tonu głosu, mimo, że mam milion pomysłów na spędzenie tego dnia właśnie z nim. Po prostu nie jest nam dane być razem, wszystko byłoby zbyt trudne. / bezimienni
|
|
 |
Czerwona róża zwiędła w wazonie,fotografie wyblakły od łez,a Jego bluza przesiąkła już zwykłym zapachem szarej codzienności.Leżała skulona na łóżku trzymając w dłoniach wielkiego pluszowego Mikołaja,którego dostała właśnie od niego dokąłdnie rok temu.W jednej sekundzie zerwała się z łóżka podbiegajac do biurka.Otworzyła szufladę i wygrzebała stary,kolorowy zeszyt,w którym zapisywała wszystkie chwile z nim spędzone.Wyszukała datę 6 grudnia i zaczęła czytać.Osunęła się na podłoge wciaż trzymając pluszaka.Łzy płynęły jej ciurkiem po policzku,ale mimo to śmiała się wspominając czas z ukochanym.Nie wierzyła,że kiedyś On należał właśnei do niej będąc częścia jej zycia.Ale pewnego dnia oswiadczył,że nie kocha,że nic do niej nie czuję,że mu nie zależy.Zranił tak bardzo jej małe serce,ale ona ma nadzieję.Nadzieję,ze Święty Mikołaj nie zapomni o Niej..Ze dostanie miłość od niego w prezencie..|| pozorna -> Bogatego Mikołaja Moblowiczki ! ;**
|
|
 |
Nie zastanawiasz się już co znajdziesz pod choinką, bo wiesz, że dostaniesz pieniądze, jak rok temu. Już nie wyczekujesz Mikołaja, bo wiesz, że nie istnieje. Teraz wszystko straciło już magię- w telewizji filmy wciąż te same, na stole identyczne dania, śpiewasz co Wigilię tę samą kolędę i słyszysz te same, oklepane życzenia. Fajnie było być dzieckiem i czuć, że są święta- czas szczęścia, spokoju i miłości. / bezimienni
|
|
 |
Chcę wierzyć, że już niedługo wszystko się zmieni, że wróci do normy i będzie jak dawniej. Naprawdę, bardzo tego chcę, ale nie potrafię, bo ciężko jest mieć nadzieję na coś, co do czego ma się pewność, że nigdy nie nastąpi. Przecież już nigdy nie będzie tak samo, nie bez niego. / bezimienni
|
|
 |
Jest jedna osoba, której brak doskwiera mi we wszystkich czynnościach. Ta sama osoba, jest największym prezentem, marzeniem wielu osób i najwspanialszym człowiekiem na świecie. Uczucie, jakim ją darze, jest niewyobrażalne. Pamiętam moment, w którym odeszła, w którym straciłam ją, na zawsze. Uczucia wewnętrznej śmierci się nie zapomina. / xfucktycznie .
|
|
|
|