|
Jesteśmy nieugięci, to kwestia wychowania, wszystko bym mógł odkręcić lecz honor mi zabrania Nie liczę zalet, nie ukryje wad, chcę się obudzić, gdy skończy się świat....🎃
|
|
|
Ja to ja mogę byc niewychowana ale mój narzeczony musi być dżentelmenem ...
|
|
|
Na krótką chwilę wyszedł, przepadł do dziś.
Ukradł mi serce. Jeśli spotkasz się z nim
Powiedz, Że chcę go zapytać o powód.
I muszę go poznać i nie wiem czy zdołam to pojąć? Co ty mi robisz, kto wie?
|
|
|
On zmienił mnie, mój Ciasteczek.
To zaczęło się latem, rok wstecz.
Mimo młodych lat, już zdążył gwiazdą być.
Jak wiesz, bardzo dobry miał styl.
Taki słodki miał styl.
|
|
|
Pokochać cię, mój skarbie.
Tak czułam, że mocna to rzecz.
Ty masz taki czar, ty masz w oczach blask.
Tak łatwo mogłeś zdobyć mnie.
I mogłeś zdobyć ją.
|
|
|
Był mą podróżą dziką, uwolnił mnie.
Marą, wyobraźnią, a może snem i rozkoszą był.
Po tak namiętnej nocy, jak wierzyć że odszedł?
|
|
|
Mam puste życie, noce i dni.
Ukradł mi serce. Jeśli spotkasz się z nim
Powiedz, że nie chce nic. Ja tylko chcę, by był ..
|
|
|
Nie wiem chyba nikomu się nic nie chce, ale ja się zmęczyłam tym udawanym entuzjazmem, tym sZtucznym szczęściem, nie mam juz sily meczy mnie to wszystko...
|
|
|
Jest jutro nowy to wszystko zaczynamy od nowa. Nowa karta nowe życie zaczynamy z nowa werwą i wszystko będzie dobrze wszystko to tylko ode nas zalezy
|
|
|
Zaciskam ze złością zęby na sam dźwięk przychodzącej wiadomości. Zwalniam ze zrezygnowaniem kroku na korytarzu, widząc że znów na mnie czeka. Jak litanię wymieniam mu listę tego, co muszę zrobić, żeby zrozumiał mój brak czasu na spotkanie. Mam dosyć tego, że tak jak bardzo się stara, jak ogromnie mu zależy, jak wiele chce mi dawać, jak perfekcyjnie potrafi wpisać mnie w swoją przyszłość. Doprowadza mnie to szału, rozumiesz? Bo ja nie potrafię. Bo nie mam tych uczuć. Bo pogubiłam się gdzieś w tym wszystkim i to nie jest rzeczywistość dla mnie...
|
|
|
Chciałabym, żebyś zadzwonił kiedyś do mnie w nocy i rzucił krótkie: 'Czekam w samochodzie.' Nikt nie wiedziałby, że wyszłam, że byłeś ze mną, że spędziliśmy tę noc poza obowiązującą, realną rzeczywistością. Pojechalibyśmy w te miejsca, które stały się kiedyś nasze, przesłuchalibyśmy wszystkie te piosenki, które nadal coś znaczą, a Ty przypomniałbyś mi, dlaczego to właśnie Ciebie wtedy wybrałam.
|
|
|
Boże co ta za życie. Ciągle się cos sypie. Układać przestaje.
Ktoś przychodzi. Jest. A potem odchodzi. Zagrzewa miejsce w naszych sercach. Suada obok. Zaprząta sobą głowę. Swoimi problemami. Darzy uczuciami. Różnymi. Zloscia. Miłością. Daje nam wiele szczęścia. A potem. Co potem? Potem zostajemy sami. Sami ze swoimi uczuciami. Problemami. Dlaczego? Dlatego że ich to przerasta. Odpowiedzialność. Nie umieją sobie z tym poradzić. A my ? My, no cóż musimy. Nie mamy innego wyjścia . Pozostaje nam tylko walczyć. Walczyć do konca. Do upadłego. Do ostatniej kropli krwi. I nie poddawać się ...
|
|
|
|