|
Jesteśmy oficjalnie parą. Jakoś nie widzę różnicy, bo od dawna się tak zachowywaliśmy. Cieszę się, że jesteś obok mnie. Widzę też, jak zmieniasz pewne rzeczy dla mnie, dlatego bardzo to doceniam.
|
|
|
Mija tydzień, za tygodniem. Dzień, za dniem, a ja zaczynam coraz bardziej za Tobą tęsknić. Dałeś mi spokój, tak jak chciałam, traktujesz jak powietrze, tak jak chciałam, ale nie przewidziałam jednego,ze to będzie mnie zabijać. Że będę walczyła w pracy ze łzami w oczach. Ale na zmianę decyzji już zapozno, nie potrafisz zrozumieć mojej decyzji, przez co ze mną nawet nie rozmawiasz. Czasami widzę żal w Twoich oczach. Ostatnio złapałem mnie w busie za dłoń, a kiedy otworzyły się drzwi, ja uciekłam i zaczęłam płakać. Nawet nie wiesz przez jakie męki teraz przechodzę.
|
|
|
Znów przyjdę do Ciebie.
W Twoim ciasnym,
dusznym niebie.
Powiem "nie wiem.
jak mam żyć"
Powiesz "rozłóż skrzydła, leć.
Wszystkie słabości.
Zapraszam.
Wszystkie miłości.
Przepraszam.
Wszystkie przykrości.
Przebaczam.
Spójrz kim jestem dziś.
Wygrałem największy ból.
A ty zawsze przy mnie stój.
Obok.
|
|
|
Nie wiem co robić, może jakieś rady ? Znajomość już trochę trwa, ale on jest skomplikowany, pierwszy raz trafiam na takiego faceta, który od razu mówi, że nie jest ideałem, że nie chce związku, że potrzebuje czasu dla siebie jak nie odzywa się 3 dni przez imprezę. Jednak coś mnie do niego ciągnie, potrafi przyjechać z kwiatami, zabrać na spacer, zawsze mnie rozśmieszy. Mamy inne wymagania ja chciałabym czuć, że komuś zależy, wiedzieć, że ktoś jest obok mnie, a kiedy go nie ma to mam wiele myśli co dalej ?
|
|
|
Moja bluza pachnie Tobą, coś cudownego. Szkoda tylko, że to między nami nie jest tak samo intensywne jak Twój zapach na mojej bluzie.
|
|
|
Nie doceniłam Cię, myślałam, że napiszesz dzisiaj, a tymczasem napisałeś już wczoraj. Głupie - jak się masz -, a mi serce zabilo szybciej gdy zobaczyłam Twoje imię na wyświetlaczu. Nie odpisałam, no bo niby co miałam napisać? Że się nie mam wogóle,, że tęsknię? Nie, Napewno Co tego nie napisze. Olalam Twoja wiadomość, znowu pół nocy nie spałam, bo w sercu toczyła sie moja prywatna bitwa. Nie mogę Ci odpisać, bo to musi się skończyć, chociaż serce chce inaczej, chociaż ja. Tak bardzo chcę Ciebie...
|
|
|
Szkoda, że nie masz tak jak ja. Nie masz potrzeby rozmowy ze mną, nie martwisz się o mnie, nie potrafisz napisać, nie myślisz o mnie. Jutro ten ,,czwartek", na który kupiłam dla Ciebie prezent już w styczniu, a Ty na lajcie mi mówisz, że mogę ten prezent dać jakiemuś koledze...
|
|
|
Dwie inne narodowości, dwa inne kolory skóry, dwie inne wiary, dwa inne języki, dwie tak różne osobowości, ale jedno serce. Kiedy spotkaliśmy się pierwszy raz, zadne z Nas nie wiedziało jak daleko nas to zaprowadzi, oboje się balismy. Będąc razem oboje byśmy stracili rodziny, a Ty dodatkowo wizę. Kiedy spotkaliśmy się po raz ostatni przyrzeklismy sobie miłość na zawsze, która została zapieczetowana pocalunkiem. Ty jeszcze wtedy nie wiedziales, ja już tak. Wracając do domu, łzy splywaly w dół twarzy. Napisałam Ci co czuję, co myślę. Przeprosiłam, a zarazem podziękowałam za wspólny, wspaniały rok. Zablokowalam Cie wszędzie gdzie się dało, kiedy serce pekalo mi na drobne kawałki. Zakończyłam nasza historie, sądząc, że tak. Będzie lepiej. A teraz? Teraz jednocześnie żałuję i uczę się życia bez Ciebie. Wcale nie jest ok...
|
|
|
Wczoraj kiedy zapytal mnie czy mam z Tobą kontakt, spuscilam głowę i powiedziałam, że nie. Że zablokowałam Cię wszędzie gdzie się dało, że tak dłużej nie umiałam. Powiedział, że w końcu zmadrzalam, że podjęłam dobra decyzję i jest ze mnie dumny. Nie wiedział, że kiedy mnie chwalił, w moim sercu rozegrała się się przegrana bitwa, że znowu serce mi pękło na milion kawałków. Nie wiedział, że każdego dnia walczę sama ze sobą. Kiedyś się z tym wszystkim pogodze, ale jeszcze nie teraz, nie teraz kiedy moje serce, przechodzi prywatna żałobę za Tobą.
|
|
|
Cieszyłam się, że jesteś, przyzwyczaiłam się, że mam z kim spędzać czas. Z czasem twoje wymagania co do mnie wzrosły, niestety nie dawałeś mi siły do działania. Zależało mi, a ty masz mnie gdzieś, traktujesz mnie jak zabawkę, odzywasz się kiedy Ci się nudzi, traktujesz mnie jak rzecz. Potrafisz nie rozmawiać ze mną parę dni, a ja przez te tygodnie jestem zdenerwowana, smutna i nie potrafię się na niczym skupić. Znowu to samo, znowu muszę się pogodzić z tym, że ktoś znika z mojego życia.
|
|
|
To nie miało żadnych szans, żadnej przyszłości, a jednak oboje tak bardzo tego chcieliśmy, teraz z biegiem czasu widzę, że ja jednak chciałam bardziej. Nie żałuję tego co było. Może tylko żałuję tego czasu, którego mieliśmy tak mało. Tydzień już nie zmieniliśmy ze sobą słowa, ale wiem, że z każdym tygodniem będzie już łatwiej. Kocham Cię, ale czas się w końcu obudzic, czas zrobić krok w przód. Znikam z moblo, ale nie usówam wpisów. Niech to konto będzie wspomnieniem o Tobie, o Nas i o naszej historii. Może kiedyś tu wrócę, może los się odmieni. Na zawsze już pozostaniesz w moim sercu, zawsze już na dźwięk Twojego glosu, odwroce wzrok i będę Cię szukać wśród tłumu ludzi. Na zawsze już pozostaniesz częścią mojego życia. Żegnaj mój cholerny Romeo, mam nadzieję, że teraz już na zawsze. PS. Na zawsze Twoja Julia...
|
|
|
|