 |
nie, nie baw się w to. tak będzie bezpieczniej..
|
|
 |
miałam choć na chwilę oderwać się od wszystkiego, zmniejszyć ból głowy, zapomnieć. a zamiast tego nawet na chwilę nie pozwoliłam sobie na wyciszenie myśli. być może nastał już odpowiedni moment? czuję się gotowa na zaczęcie "nowego życia", na odbudowanie tego o czym przez ostatnie miesiące zapomniałam. ale bądźmy realistami, nie jestem odpowiednią osobą na takie wybryki.
|
|
 |
nie rozumiem sensu tych słów i gestów, a mimo to wciąż ogarnia mnie dziwne uczucie szczęścia, szczęścia? nie, nie, coś w jego stylu. owszem, po tym wszystkim, cieszę się, że nie wyłączył telefonu lecz bez zastanowienie zgodził się pomóc. dziwne
|
|
 |
to już piąta taka noc, kiedy wiem, że nie zamknę powiek. flakoniki po tabletkach leżą puste, nie są w stanie mi pomóc. siedzę otoczona ciszą, obwiniając się za każde zachowanie, każde słowo, każdy głupi gest. wiem, że zrobiłam źle. chciałabym wszystko cofnąć i zacząć wieczór od nowa.
|
|
 |
kocham te momenty. siedzimy razem, pijemy, śmiejemy się. wszystko inne przestaje być ważne. ale boli mnie, że za każdym razem, musi się to skończyć stanowczo za wcześnie.
|
|
 |
Chciałbym uwierzyć że jesteś. Teraz nie wierzę za bardzo. Proszę, pokaż mi Boże, że wierzyć jest przynajmniej warto. Proszę pokaż, że możesz być po prostu bliżej, że Twoje istnienie to coś więcej niż kościół i krzyże. / HuczuHucz.
|
|
 |
eyey mała! weź się w garść, nie możesz tego zjebać
|
|
 |
to ma być ta "zajebista przyjaźń"? spierdalaj
|
|
 |
nie mam na nic ochoty. nie mam ochoty na naukę. nie mam ochoty na rozmowę. nie mam ochoty na wyjście. i tak powoli nie mam ochoty na życie.
|
|
 |
' Boże daj mi kawałek szczęścia. To jest wszystko co chce byś mi dał, bo ta droga jest coraz cięższa, więc nie pozwól żebym samotnie stał. Boże daj mi kawałek szczęścia. Daj mi radość i pozwól się śmiać, bo ta droga jest coraz cięższa, a każdy dzień wypełnia smutek i płacz '.
|
|
|
|