 |
Nasza rzeczywistość obróciła się o 180 stopni niczym globus, zbiła się jak porcelana i nic, ani nikt tego nie naprawi, nie wróci nam wczoraj, ani nie da nowej szansy. Tak bardzo ufni i zatraceni w sobie, że aż obcy. Zabierz więc butelkę perfum z mojej łazienki i ten kubek od ciotki na gwiazdkę. Przygryź wargę, powiedz, że mnie nie kochasz, a ja odpowiem Ci, że kogoś mam. Pożegnajmy się. Bez łez, bez tabletek i zbędnych słów. Po prostu, w ciszy, patrząc w nicość.../bassistee
|
|
 |
Deszczem malowane Twoje łzy, a mój papieros milknie na widok zakrwawionej smutkiem sukienki. To chyba oczywiste, że ta cisza nas zabija, a ja niczego innego nie pragnę jak tej ciszy. Więc giń ze mną każdego dnia, albo trzaśnij mocno drzwiami, kiedy będziesz wychodzić, Mała. Herbata pozostawia tylko metaliczny smak gniewu na naszych ustach, a spojrzenia posyłane w tej próżni milczenia bolą bardziej niż ostre krople deszczu siane wiatrem prosto w twarz.
|
|
 |
Widziałeś mnie setki razy nago, od razu po przebudzeniu, nieogarniętą też, chorą, zmęczoną, marudną, czy zalaną w trupa, gdzie rzygałam w Twoim łóżku. Jesteś całym moim światem, I love you.
|
|
 |
Nienawidzę swojej psychiki. Jest tak zniszczona, że sama się jej boję.
|
|
 |
Chyba przywalę Ci w mordę. Właśnie tego Ci teraz trzeba.
|
|
 |
Ból fizyczny ma to do siebie, że jeśli przekroczy pewną granicę, zabija. Ból psychiczny, gdy boli serce, zabija nas codziennie od nowa, jednak ciągle żyjemy.
|
|
 |
czasem mam ochotę tu zacząć wszystko od nowa,
zamiast wymieniać spojrzenia, zacząć wymieniać słowa.
szkoda, że dojrzałość nie zawsze idzie w parze z wiekiem..
|
|
 |
"byliśmy jak statek, który uderzył w górę lodową..."
|
|
 |
jesteś z kimś, ale nie czujesz tego. rozmawiasz..tak jakbyś nie rozmawiał. rozumiesz...nie, nie rozumiesz. kochasz. płaczesz. pragniesz. nie rozumiesz. niczego. i nagle poznajesz na nowo. dopiero teraz widzisz TO. to, co piękne. doceniasz prawdę. akceptujesz ją. zaczynasz rozumieć. rozmawiać. naprawdę rozmawiać. kochać jeszcze bardziej. płakać - ze szczęścia. pragnąć - nad życie.
|
|
 |
tego chciałeś, prawda? udało Ci się.
już dawno wszystko zniszczyłeś.
|
|
 |
- nie płacz.
- zapasy już mi się skończyły...
- nie mów tak, bo Ty płaczesz. Cały czas, tam w środku. To jest nagorsze, bo wtedy, oprócz duszy, płacze całe ciało.
|
|
|
|