 |
"gdy szedłem ulicą zobaczyłem Ciebie, podeszłaś, lekko musnęłaś moje usta i po chwili Cie nie było. ruszyłem dalej w drogę ale nie chodziłem po ulicy, zacząłem lewitować w powietrzu."-dla.niej
|
|
 |
"wezmę ziomuś zarzuce jakieś nasenne proszki."-Chada
|
|
 |
Widzisz, podnioslam sie. Nie potrzebowalam pomocy psychologow, chodzenia do psychiatry i dbania o swoja psychike po naszym rozstaniu poprzez leczenie farmakologiczne. Podnioslam sie i mam sie dobrze. Wlasnie zyje, czuje, ze zyje, bo mam wokol siebie nowe osoby, ludzi, ktorzy na mnie zasluguja. Mam kogos kto jest dla mnie wsparciem, ale zarazem i szczesciem. Mam kogos przy kim moge byc soba, kogos przy kim czuje sie bezpiecznie. Odnalazlam w ludziach nadzieje, przyjazn. Odkrylam dzieki ich obecnosci, ze nie wszystko musi byc stracone poprzez jedno rozstanie. Zrozumialam, ze bledy, ktore w przeszlosci popelnilam nie maja prawa powracac. Nie maja one prawa decydowac o tym co bedzie dalej, jak bede zyc. Bo przeciez to zycie jest moje. Tylko i wylacznie moje, a wiec nikt inny, nikt obcy dla mojego serca nie ma prawa decydowac o niczym. Szczegolnie Ty, czlowiek, ktory stal sie dla mnie przeszloscia, ktory dla mnie przestal istniec.
|
|
 |
Codzienność przytłaczała mnie przez ostatnie dni, czy może i tygodnie. Nie zdawałam sobie sprawy z tego co się wokół mnie dzieje, nie myślałam o niczym szczególnym. Nie wiem czy chciałam układać sobie na nowo życie, czy żyć w jakiejś chorej niepewności względem przyszłości. Jednak jestem tą osobą, która nie potrafi dusić jednej sytuacji w sobie zbyt długo. Nie potrafię tak siedzieć i milczeć, czy stać w miejscu. Lubię ryzyko, a wbrew wszelkim pozorom uwielbiam właśnie adrenalinę. Dlaczego więc miałam siedzieć cicho, dlaczego nie miałam walczyć o siebie, o własne szczęście? Lubię stawiać na swoim. I chcę dążyć do tego co mi się podoba. Nie chcę podejmować już decyzji pod wpływem ludzi z zewnątrz bądź tych, którzy wiedzą o mnie tyle co nic. Nie chcę być pod wpływem nikogo. Stałam się ostatnio niezależna... I taka będę.
Lecz na jak długo? Zapewne na tyle, na ile będę w stanie wytrwać.
|
|
 |
"nadal czuje jak na moim ciele gasiłaś swe wilgotne wargi, jak Twoje dłonie pieściły moją zawstydzoną twarz, jak Twój oddech łaskotał mnie w szyje, jak szum Twojego serca głaskał moją duszę a jego blask pomógł otworzyć mi oczy."-dla.niej
|
|
 |
"dziś miałaś dowód że słońce wychodzi tylko wtedy gdy na Twojej ślicznej buzi zrodzi się uśmiech."-dla.niej
|
|
 |
"dotykam pustego łóżka i zaglądam pod kołdrę w poszukiwaniu Twojego ciała."-dla.niej
|
|
 |
"wystarczył Twój jeden pocałunek by nadać połysk moim ustom."-dla.niej
|
|
 |
"gdy Twoja słodka twarz znalazła się parę centymetrów od mojej odcięło mi mowę. serce zaczęło bić coraz szybciej, myśli szalone pragnęły namiętności i cudownych doznań, ciało złapało czerwony kolor i przekazało umysłowi że już nie wytrzyma i poczułem się zawstydzony, straciłem świadomość życia gdy Twój odech lekko ładował na moim policzku. bez zahamowań musnąłem Twoje malinowe wargi które połączyły się w moimi, wiesz że one były głodne rozkoszy."-dla.niej
|
|
 |
"aksamit Twych ust jak zawsze nieświadomie zawirował mój świat."-dla.niej
|
|
|
|