głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika cux

wsiedli do autobusu   Ona ze łzami w oczach  On z butelką wódki w ręku. myślisz: napierdala ją   może i słuszne są Twoje myśli. ale zastanów się jednak jak bardzo Ona musi kochać  skoro to wszystko znosi.   veriolla

koosmaty dodano: 2 czerwca 2012

wsiedli do autobusu - Ona ze łzami w oczach, On z butelką wódki w ręku. myślisz: napierdala ją - może i słuszne są Twoje myśli. ale zastanów się jednak jak bardzo Ona musi kochać, skoro to wszystko znosi. / veriolla

nigdy nie walcz z żadną dziewczyną o faceta. choćby nie wiem jak cudowny  przystojny i idealny był   nie podejmuj żadnej walki. jeżeli jest prawdziwym facetem  nigdy na to nie pozwoli i nie dopuści do tego by dwie kobiety zadawały sobie trud Jego osobą.   veriolla

koosmaty dodano: 2 czerwca 2012

nigdy nie walcz z żadną dziewczyną o faceta. choćby nie wiem jak cudowny, przystojny i idealny był - nie podejmuj żadnej walki. jeżeli jest prawdziwym facetem, nigdy na to nie pozwoli i nie dopuści do tego by dwie kobiety zadawały sobie trud Jego osobą. / veriolla

jeszcze nie tak dawno? nie liczyło się dla mnie nic. gdzieś miałam wydawane pieniądze na alkohol. oduczyłam się spać. miałam w głowie pustkę. żyłam sama dla siebie. gdzieś miałam bliskich. umierałam   jako człowiek. moja psychika podupadała z dnia na dzień. i nadszedł jedeń  najzwyklejszy dzień w którym powiedziałam sobie 'nie. ruszę dupę'. i co ? i udało się. żyję  mam się dobrze i jestem szczęśliwa. jak chcesz  to potrafisz   pamiętaj.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 2 czerwca 2012

jeszcze nie tak dawno? nie liczyło się dla mnie nic. gdzieś miałam wydawane pieniądze na alkohol. oduczyłam się spać. miałam w głowie pustkę. żyłam sama dla siebie. gdzieś miałam bliskich. umierałam - jako człowiek. moja psychika podupadała z dnia na dzień. i nadszedł jedeń, najzwyklejszy dzień w którym powiedziałam sobie 'nie. ruszę dupę'. i co ? i udało się. żyję, mam się dobrze i jestem szczęśliwa. jak chcesz, to potrafisz - pamiętaj. || kissmyshoes

codziennie wychodzę z tego samego bloku. idę tym samym chodnikiem  między tymi samymi blokami. widzę te same twarze  mijam te same obdrapane ławki   a mimo to za każdym razem znajduję kolejny powód by kochać to osiedle  i zostać tu na zawsze.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 2 czerwca 2012

codziennie wychodzę z tego samego bloku. idę tym samym chodnikiem, między tymi samymi blokami. widzę te same twarze, mijam te same obdrapane ławki - a mimo to za każdym razem znajduję kolejny powód by kochać to osiedle, i zostać tu na zawsze. || kissmyshoes

tak  tak  tak   jesteśmy razem ponownie. na dość poważnych warunkach  i z dość mocnymi zasadami   ale próbujemy. i wierzymy  że się uda. again 'miłość na odległość'  huh.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 2 czerwca 2012

tak, tak, tak - jesteśmy razem ponownie. na dość poważnych warunkach, i z dość mocnymi zasadami - ale próbujemy. i wierzymy, że się uda. again 'miłość na odległość', huh. || kissmyshoes

' a pamiętasz jak się o Ciebie starałem?'   zapytał  podczas rozmowy na gg   a mi przed oczami stanęły wspomnienia  i jedne z piękniejszych momentów mojego życia. gdy wystawał pod moim blokiem po kilka godzin  byle tylko spotkać mnie niby przypadkiem jak będę wychodzić do sklepu. gdy codziennie dzwonił  pytając czy może nie mam ochoty wyjść na kawę. gdy zaczął biegać rano tą samą trasą co ja. gdy przeszedł przez całe miasto z napisem na dużym brystolu 'zależy mi na Tobie!!'. gdy był zawsze  gdy tylko tego potrzebowałam. gdy martwił się o mnie i codziennie pytał czy mógłby spełnić jedno z moich marzeń. a dziś? dziś chciałabym żeby spełnił kolejne   pogodził mój rozum z sercem  bo za cholere nie potrafią się dogadać.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 2 czerwca 2012

' a pamiętasz jak się o Ciebie starałem?' - zapytał, podczas rozmowy na gg , a mi przed oczami stanęły wspomnienia, i jedne z piękniejszych momentów mojego życia. gdy wystawał pod moim blokiem po kilka godzin, byle tylko spotkać mnie niby przypadkiem jak będę wychodzić do sklepu. gdy codziennie dzwonił, pytając czy może nie mam ochoty wyjść na kawę. gdy zaczął biegać rano tą samą trasą co ja. gdy przeszedł przez całe miasto z napisem na dużym brystolu 'zależy mi na Tobie!!'. gdy był zawsze, gdy tylko tego potrzebowałam. gdy martwił się o mnie i codziennie pytał czy mógłby spełnić jedno z moich marzeń. a dziś? dziś chciałabym żeby spełnił kolejne - pogodził mój rozum z sercem, bo za cholere nie potrafią się dogadać. || kissmyshoes

znosi moje humorki. jest obok nawet wtedy gdy mam ochotę wykastrować każdego faceta na świecie. gdy mam doła  przynosi mi słodycze. gdy tylko chcę wyładować emocje  nadstawia się mówiąc 'bij  mnie nie żałuj'. gdy się przerwócę  najpierw płacze nade mną ze śmiechu  dopiero później podaje mi rękę. nie przyznaje się do mnie na mieście  bo twierdzi  że jestem chora psychicznie. zabiera mi kołdrę  nawet wtedy gdy zamarzam. jest wścibski  wredny i chamski   ale i tak jest najlepszym przyjacielem na świecie  którego nie zamieniłabym na żadnego innego.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 2 czerwca 2012

znosi moje humorki. jest obok nawet wtedy gdy mam ochotę wykastrować każdego faceta na świecie. gdy mam doła, przynosi mi słodycze. gdy tylko chcę wyładować emocje, nadstawia się mówiąc 'bij, mnie nie żałuj'. gdy się przerwócę, najpierw płacze nade mną ze śmiechu, dopiero później podaje mi rękę. nie przyznaje się do mnie na mieście, bo twierdzi, że jestem chora psychicznie. zabiera mi kołdrę, nawet wtedy gdy zamarzam. jest wścibski, wredny i chamski - ale i tak jest najlepszym przyjacielem na świecie, którego nie zamieniłabym na żadnego innego. || kissmyshoes

 cz.3  'bo On Ci na to nie pozwolił. nie wpuścił Cię do nieba  bo jesteś na tyle cudowna by żyć'   dodał. patrzyłam na Niego  płacząc jak dziecko. czułam na sobie wzrok ludzi z całego baru  ale miałam to gdzieś. w tym momencie liczyło się piękno słów jakie wypowiadał ten człowiek   człowiek  który mimo wszystko był  jest i będzie zawsze mężczyzną mojego życia. 'dobrze'   odpowiedziałam. 'co dobrze?'   patrzył na mnie z poważną miną. 'przemyślę to wszystko raz jeszcze'  odpowiedziałam. 'ufff'  odetchnął z ulgą. 'kocham Cię najmocniej na świecie'   powiedział  całując mnie w rękę. 'wiem. bo ja Ciebie też  cholera'   powiedziałam  uśmiechając się do Niego  a w głowie mając setki myśli i pojawiających się pytań...   kissmyshoes

koosmaty dodano: 28 maja 2012

[cz.3] 'bo On Ci na to nie pozwolił. nie wpuścił Cię do nieba, bo jesteś na tyle cudowna by żyć' - dodał. patrzyłam na Niego, płacząc jak dziecko. czułam na sobie wzrok ludzi z całego baru, ale miałam to gdzieś. w tym momencie liczyło się piękno słów jakie wypowiadał ten człowiek - człowiek, który mimo wszystko był, jest i będzie zawsze mężczyzną mojego życia. 'dobrze' - odpowiedziałam. 'co dobrze?' - patrzył na mnie z poważną miną. 'przemyślę to wszystko raz jeszcze' -odpowiedziałam. 'ufff'- odetchnął z ulgą. 'kocham Cię najmocniej na świecie' - powiedział, całując mnie w rękę. 'wiem. bo ja Ciebie też, cholera' - powiedziałam, uśmiechając się do Niego, a w głowie mając setki myśli i pojawiających się pytań...|| kissmyshoes

 cz.2    powiedział jednym tchem. patrzyłam na Jego oczy  które z każdym słowem stawały się coraz bardziej zaszklone. ' Damian  przestań '   poprosiłam Go. 'nie mogę. mi po prostu zależy. jak na nikim innym w życiu'   dopowiedział  odwracając głowę na chwilę w drugą stronę  i przymykając oczy. 'w tym momencie życia jesteś najważniejsza. nawet ważniejsza od Niego'   powiedział  chwile wahając się. nie mogłam uwierzyć w to co mówi. wiedziałam  że chodzi o Jego nieżyjącego już przyjaciela. zawsze powtarzał mi  że mimo tego iż jestem ważna  On zawsze będzie na pierwszym miejscu  a dziś jest na odwrót. 'dlaczego tak?'   zapytałam  sama teraz ocierając łzy. 'bo kiedyś mi powiedział  że jak mi będziesz uciekać  to mam Cię trzymać za nogi  i nie dac odejść  bo jesteś skarbem'   powiedział. milczałam  ścierając łzy z policzka. 'a wiesz dlaczego wtedy nie umarłaś?'  zaczął przywoływać wspomnienia. 'hmm?'   wydusiłam z siebie.

koosmaty dodano: 28 maja 2012

[cz.2] - powiedział jednym tchem. patrzyłam na Jego oczy, które z każdym słowem stawały się coraz bardziej zaszklone. ' Damian, przestań ' - poprosiłam Go. 'nie mogę. mi po prostu zależy. jak na nikim innym w życiu' - dopowiedział, odwracając głowę na chwilę w drugą stronę, i przymykając oczy. 'w tym momencie życia jesteś najważniejsza. nawet ważniejsza od Niego' - powiedział, chwile wahając się. nie mogłam uwierzyć w to co mówi. wiedziałam, że chodzi o Jego nieżyjącego już przyjaciela. zawsze powtarzał mi, że mimo tego iż jestem ważna, On zawsze będzie na pierwszym miejscu, a dziś jest na odwrót. 'dlaczego tak?' - zapytałam, sama teraz ocierając łzy. 'bo kiedyś mi powiedział, że jak mi będziesz uciekać, to mam Cię trzymać za nogi, i nie dac odejść, bo jesteś skarbem' - powiedział. milczałam, ścierając łzy z policzka. 'a wiesz dlaczego wtedy nie umarłaś?'- zaczął przywoływać wspomnienia. 'hmm?' - wydusiłam z siebie.

 cz.1 przyszłam na spotkanie w umówione miejsce   do Naszego ululbionego baru. siedział przy stoliku  co chwila się rozglądając. nagle mnie zauważył. podeszłam do stolika  i usiadłam  spoglądając na Jego trzesące się ze zdenerwowania ręce.'nie mam już siły  zdecydujmy coś'  powiedział  patrząc na mnie błagalnym wzrokiem. 'dobrze' odparłam  zamawiając piwo. patrzył na mnie z nadzieją  czekając jak na wyrok. 'chcę tu zostać. mam wynajęte mieszkanie. chcę być przy Iwecie'   zaczęłam mówić. 'dobrze' od razu odpowiedział. czegokolwiek bym nie powiedziała  zgadzał się na wszystko. 'przystajesz na moje warunki?'  zaintrygowało mnie to. 'tak  na każdy. nawet najbardziej wymagający i ograniczający mnie'   powiedział  łapiąc mnie za rękę. 'dlaczeo to robisz?'   spojrzałam mu prosto w oczy  pytając. 'bo Cię kocham  i oddam za Ciebie nawet życie  bo jesteś dla mnie wszystkim. tym pieprzonym pormieniem  który wkrada się w każdy mój szary dzień i rozświetla go. bo chcę żebyś podjęła dobrą decyzję'

koosmaty dodano: 28 maja 2012

[cz.1]przyszłam na spotkanie w umówione miejsce - do Naszego ululbionego baru. siedział przy stoliku, co chwila się rozglądając. nagle mnie zauważył. podeszłam do stolika, i usiadłam, spoglądając na Jego trzesące się ze zdenerwowania ręce.'nie mam już siły, zdecydujmy coś'- powiedział, patrząc na mnie błagalnym wzrokiem. 'dobrze'-odparłam, zamawiając piwo. patrzył na mnie z nadzieją, czekając jak na wyrok. 'chcę tu zostać. mam wynajęte mieszkanie. chcę być przy Iwecie' - zaczęłam mówić. 'dobrze'-od razu odpowiedział. czegokolwiek bym nie powiedziała, zgadzał się na wszystko. 'przystajesz na moje warunki?'- zaintrygowało mnie to. 'tak, na każdy. nawet najbardziej wymagający i ograniczający mnie' - powiedział, łapiąc mnie za rękę. 'dlaczeo to robisz?' - spojrzałam mu prosto w oczy, pytając. 'bo Cię kocham, i oddam za Ciebie nawet życie, bo jesteś dla mnie wszystkim. tym pieprzonym pormieniem, który wkrada się w każdy mój szary dzień i rozświetla go. bo chcę żebyś podjęła dobrą decyzję'

a dziś oficjalnie  z nowo wynajętego mieszkania  możemy napisać   że jesteśmy szczęśliwe. i nie ważne  że pełno tu pudeł  nierozpakowanych pierdół  i za mało szaf   ważne  że jesteśmy razem z siostrą już w zupełności wolne. i ważne  że w końcu udało mi się Ją wyrwać z domu rodzinnego.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 28 maja 2012

a dziś oficjalnie, z nowo wynajętego mieszkania, możemy napisać , że jesteśmy szczęśliwe. i nie ważne, że pełno tu pudeł, nierozpakowanych pierdół, i za mało szaf - ważne, że jesteśmy razem z siostrą już w zupełności wolne. i ważne, że w końcu udało mi się Ją wyrwać z domu rodzinnego. || kissmyshoes

siedzieliśmy na murku  przyglądając się błękitowi morza. ' zawsze chciałam polecieć '   powiedziałam  patrząc przed siebie. przyjaciel spojrzał na mnie nic nie mówiąc   doskonale wiedział o co mi chodzi. ' On poleciał '   kontynuowałam. położył swoją dłoń na mojej. 'poleciał  to był Jego wybór'   powiedział. 'cudowny wybór'   wydukałam. ' co Ty mówisz? '   skrzywił się. ' bo chociaż przez tych kilka sekund był tak na prawdę wolny. tak kurewsko wolny  jak żaden człowiek   powiedziałam  i wstając poszłam w kierunku morza   chcąc zostać sam na sam z myślami o człowieku  który był mi tak bardzo bliski  a którego już nie ma.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 27 maja 2012

siedzieliśmy na murku, przyglądając się błękitowi morza. ' zawsze chciałam polecieć ' - powiedziałam, patrząc przed siebie. przyjaciel spojrzał na mnie nic nie mówiąc - doskonale wiedział o co mi chodzi. ' On poleciał ' - kontynuowałam. położył swoją dłoń na mojej. 'poleciał, to był Jego wybór' - powiedział. 'cudowny wybór' - wydukałam. ' co Ty mówisz? ' - skrzywił się. ' bo chociaż przez tych kilka sekund był tak na prawdę wolny. tak kurewsko wolny, jak żaden człowiek - powiedziałam, i wstając poszłam w kierunku morza - chcąc zostać sam na sam z myślami o człowieku, który był mi tak bardzo bliski, a którego już nie ma. || kissmyshoes

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć