 |
' co Wy żeście najlepszego zrobili?' - spytał kumpel, siadając obok mnie. wyjaśnił , że już od dłuższego czasu przygląda się Nam, i temu jak bawimy się osobno, a jednak razem. bo Nasze serca, spojrzenia, i niepewność w oczach jest wspólna. patrzyłam na Niego obojętnym wzrokiem, paląc skręta. w końcu zebrałam się w sobie by odpowiedzieć: ' co my zrobiliśmy? nic szczególnego. po prostu się rozstaliśmy, przecież ludzie się rozstają'. popatrzył na mnie, i dopijając piwo powiedział: ' nie ci, którzy tak mocno się kochają'. siedziałam wpatrzona w Niego, a w głowie miałam mętlik. ponownie nie potrafiłam odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego wszystko tak spieprzyliśmy. || kissmyshoes
|
|
 |
sobotni wieczór - impreza u wspólnego znajomego. Damiana też tam nie zabrakło. bawiliśmy się osobno - próbowałam pokazać , że jakoś daję rade - co troche wychodząc do łazienki, by najzwyczajniej w świecie się rozryczeć, a chwilę potem poprawić makijaż. właśnie wychodziłam z toalety, gdy jakiś koleś zatorował mi przejśćie, obejmując mnie. próbowałam się wyrwać, ale tamten był nachalny. w końcu krzyknęłam 'spierdalaj ode mnie, frajerze'. kolesie przy stoliku obrócili się - był wśród nich Damian. i choć nie jesteśmy już ze sobą, choć potraktowałam Go tak a nie inaczej - podbiegł do kolesia, i w jednej chwili Go odemnie odepchnął, stając przede mną i mocno się zapierając. tamten zaczął coś pyskować, ale siła Damiana był lepszym argumentem. było mi głupio - cholernie głupio, że nie jesteśmy razem, a On jeszcze coś dla mnie robi. wyszeptałam cicho 'dziękuję' po czym wyszłam przed lokal, zapalić fajkę i kolejny raz zalać się łzami. || kissmyshoes
|
|
 |
(cz.3) ' może i ten pierdolony skurwiel się nie zmienił, ale zawsze będzie Cię kochał'. wyjęłam kartę sim, wyrzucając ją do rzeki, po czym udałam się do monopolowego po whiskey. mój najpiękniejszy czas w życiu dobiegł końca wraz z dzisiejszym dniem. nie ma sensu się ścierać, nic uż nigdy nie będzie tak samo. || kissmyshoes
|
|
 |
(cz.2)'tak jestem łajdakiem,daj mi szansę - a zostanę. mam kilka zalet, będzie Nam przedoskonale (..) przy Tobie inne gasną, bo tyś jest moją gwiazdą. mógłbym się zmienić, przy Tobie wyjść na ludzi '. przeczytałam, a po moich policzkach poleciały łzy. dokończył cytat mówiąc: ' nikogo tak jak Ciebie w życiu mym nie potrzebuję'. usiadłam na ławkę. w głowie miałam mętlik. nie wiedziałam co mówić, i co zrobić. po chwili wstałam, oddając mu album. w moich oczach pojawiła się nienawiść - sama nie wiem dlaczego. ' nie umiem. to definitywny koniec ' - powiedziałam,odwracając się i odchodząc szybko. pobiegł za mną, łapiąc mnie za rękę. odwróciłam się, mówiąć: ' puść mnie, na zawsze - zostaw mnie '. zabrał rękę, po chwili waląc nią w murek mostku. spojrzałam na Niego z żalem w oczach, po czym dodałam: ' nigdy się nie zmieniłeś tak na prawdę, eogistyczny, nadpobudliwy gnojku'. patrzył na mnie smutnymi oczami. spojrzałam w nie ostatni raz, odchodząc. po kilku minutach dostałam smsa:
|
|
 |
(cz.1).dochodziła godzina jedenasta. przyszłam w umówione miejsce. ręce trzęsły mi się niemiłosiernie, a wiatr rozwiewał rozpuszczone włosy. szelest liści wprawiał mnie w dziwny nastrój. szłam parkiem - Naszym ulubionym, w kierunku ławki, z którą wiązało się tak wiele wspomnień. Damian już na niej siedział. czekał, z głową spuszczoną w dół - w moim ulubionym dresie, i ukochanej bluzie. podeszłam,cicho mówiąc 'cześć'. podniósł się, nerwowo gasząc papierosa. złapał mnie za rękę szepcząc 'cześć, Mała'. stałam z głową podniesioną ku górze, wpatrując się w ukochane tęczówki. milczeliśmy przez chwilę, a między Nami słychać było tylko szelest wiatru. zabrałam rękę z Jego uścisku, prosząc by w końcu powiedział to co ma do powiedzenia. ' ja nie umiem bez Ciebie żyć ' - zaczął, po czym na chwilę się zatrzymał. wziął z ławki torebkę, w której był prezent dla mnie. otworzyłam - jak kazał - moim oczom ukazał się album ze wspólnymi zdjęciami. oczy mi się zaszkliły. na samym początku, napisane było:
|
|
 |
siedzę w pustym mieszkaniu, z butelką whiskey, 'ciszą' gurala w głośnikach i łzami w oczach. czuję , że spadam na ryj, tak konkretnie. nie mogę pojąć tego , że spieprzyliśmy to wszystko. || kissmyshoes
|
|
 |
mdli mnie na sam widok tego, jak podchodzą do mnie te zjebane dupy, mówiąc 'jak się trzymasz? będzię dobrze', a tak na prawdę srały po gaciach ze szczęścia, gdy zobaczyły mój status na fejsie 'wolna'. jebane fałszywe dziwki, których marzeniem jest Jego ciało. ni chuja , żadna z Was nie będzię Go miała. || kissmyshoes
|
|
 |
8:47 - nie śpię od trzech godzin. nie potrafię. w głowie plątają się myśli i słowa. na normalne funkcjonowanie nie pozwala mi świadomość iż za dwie godziny Cię zobaczę. nawet nie myślę w co się ubiorę, bo w sumie mam to gdzieś. nie obchodzi mnie fryzura, makijaż, i inne dodatki - bo wiem, że lubisz mnie naturalną. i wiem , że tym wygrywam z każdą. tylko pytanie: ' czy ja chcę wygrać? czy chcę ponownie przytulić się do Ciebie i poczuć smak Twoich ust?' nie wiem, gubię się .. || kissmyshoes
|
|
 |
szłam z kumplem do szkoły. opatulona ogromnym szalikiem, nadal trzęsłam się z zimna. Łukasz spoglądał na mnie co chwila, w końcu nie wytrzymał i zatrzymał się. ' co jest ? ' - spytałam chrypiącym głosem. ' kurwa, zainwestuj w ciepłą kurtkę ' - powiedział, po czym zaczął ściągać swoją ogromną bluzę. ' zamarzniesz, głupku!' - powiedziałam. ' masz i nie marudź ' - rzucił, podając mi bluzę. po chwili spytałam: ' ale po co mi ją dałeś ? będziesz chory'. uśmiechnął się wrednie, po czym dodał: ' no tak. i będę leżał w łóżku, a Ty wtedy będziesz latać z herbatką koło mnie'. popatrzyłam na Niego, i śmiejąc się dodałam: ' Ty egoistyczny dupku ' , zakładając na głowę kaptur bluzy, która pachniała moimi ulubionymi perfumami. || kismyshoes
|
|
 |
Nie znoszę momentu kiedy ode mnie wychodzisz zaraz po tym jak wieszam Ci się na szyi nie mogąc pożegnać się z Twoim oddechem na mojej twarzy. Jak powtarzałam, żebyś został chociaż doskonale wiem, że to znikome bo i tak musisz iść. Zostaję sama. Siadam na łóżku, na którym jeszcze chwilę wcześniej wyznawałeś mi dozgonną miłość. Nienawidzę tej pustki, irracjonalnej tęsknoty za Tobą chociaż jeszcze nie zdążyłeś wyjść z mojej klatki. Zostaję sam na sam z Twoim zapachem na mojej pościeli, na mojej skórze. Skrupulatnie wąchając poduszkę odliczam sekundy do naszego kolejnego spotkania.. /youpromiseme
|
|
 |
'ej słuchaj to dziś, gdy szedłem z psem, poszedłem na takie łąki, puściłem sobie Eminema, to 'You're Never Over', zapaliłem sobie fajkę i tak sam z siebie zacząłem myśleć o tym, że Kinga mnie zostawi i wróci znowu do tego kretyna.. mój pies sobie gdzieś latał, ja patrzyłem jak samolot leci na niebie, bawiłem się telefonem, otworzyłem klapkę od telefonu i spadło mi Twoje zdjęcie.. gdy je podniosłem to zobaczyłem tą poważną minę, jak mnie pociesza i mówi, że my zawsze będziemy razem, że mnie nie opuścisz i zawsze będziemy się przyjaźnić. ♥ to było takie zajebiste.. od razu się uśmiechnąłem, kocham Cię mała ♥ ' - najlepsze słowa jakie można usłyszeć od najlepszego przyjaciela ♥.
|
|
 |
kocham jak mruuczysz mi do uszka, mój Tygrrysku. ♥ / youpromiseme.
|
|
|
|