(cz.2)'tak jestem łajdakiem,daj mi szansę - a zostanę. mam kilka zalet, będzie Nam przedoskonale (..) przy Tobie inne gasną, bo tyś jest moją gwiazdą. mógłbym się zmienić, przy Tobie wyjść na ludzi '. przeczytałam, a po moich policzkach poleciały łzy. dokończył cytat mówiąc: ' nikogo tak jak Ciebie w życiu mym nie potrzebuję'. usiadłam na ławkę. w głowie miałam mętlik. nie wiedziałam co mówić, i co zrobić. po chwili wstałam, oddając mu album. w moich oczach pojawiła się nienawiść - sama nie wiem dlaczego. ' nie umiem. to definitywny koniec ' - powiedziałam,odwracając się i odchodząc szybko. pobiegł za mną, łapiąc mnie za rękę. odwróciłam się, mówiąć: ' puść mnie, na zawsze - zostaw mnie '. zabrał rękę, po chwili waląc nią w murek mostku. spojrzałam na Niego z żalem w oczach, po czym dodałam: ' nigdy się nie zmieniłeś tak na prawdę, eogistyczny, nadpobudliwy gnojku'. patrzył na mnie smutnymi oczami. spojrzałam w nie ostatni raz, odchodząc. po kilku minutach dostałam smsa:
|