 |
nie mów nic, zamknij drzwi, światło zgaś. /ejidziemysiejebac
|
|
 |
jesteś jak najlepsze wino, najlepiej klepiąca wódka, najsmaczniejsze piwo, najlepszy gatunek marihuany, najsłodszy cukierek, moje najulubieńsze papierosy. / ejidziemysiejebac
|
|
 |
wszyscy chcą ją miec, a może miec i ma tylko on . i niech tak zostanie ./ ejidziemysiejebac
|
|
 |
tak, potrafiłam najebać się prawie do nieprzytomności na imprezie. poznać tam jakiegoś przypadkowego kolesia. pójść z Nim do łóżka. a na drugi dzień, wciągając kreskę napisać mu kartkę 'sory, nie chcę nic na stałe' , wyjść nie zostawiając do siebie żadnego kontaktu. tak, byłam wtedy głupią zdzirowatą małolatą, która lubiła takie przygody. i tak - mam czasem ochotę na jeszcze kilka takich numerów. || kissmyshoes
|
|
 |
kolejny wieczór, gdy siostra wróciła kompletnie porobiona od swojego "chłopaka". wkurwiłam się - złapałam ją za szmaty pytając czy wie co robi ze swoim życiem. ledwie przytomnym wzrokiem spojrzała na mnie mówiąc: ' patrz co Ty robiłaś ze swoim, zdziro '. puściłam ją , wyjebała się na podłogę. przeszłam obok Niej dodając: ' ja byłam przy samym dnie, ale nigdy nie spadłam całkowicie. a Ty ? zastanów się nad sobą, siostrzyczko'. popatrzyła na mnie wzrokiem pełnym nienawiści - i choć jedzie mnie od najgorszych za to co robiłam wcześniej, choć ma gdzieś moje zdanie - ja Jej nie zostawię samej, bo nie pozwolę by miała takie wspomnienia jak ja. || kissmyshoes
|
|
 |
nie lubię tej atmosfery. mama ciągle ryczy, za tym szmaciarzem. siostry całe dnie nie ma - wraca wieczorem, zaćpana. matka udaje, że tego nie widzi. ja spędzam samotnie wieczory w domu, bo Ty wolisz kumpli. sory - ja odpadam, nie taki jest mój raj. || kissmyshoes
|
|
 |
- ooooo, siostra robisz tosty! zrób mi też! - spierdalaj, pedobearze. - aha, dzięki. || kissmyshoes
|
|
 |
M jak Milosc Z jak Zgniac A jak Auto K jak Karton
|
|
 |
miłość to taka reakcja chemiczna w mózgu, dająca uczucie szczęścia, silnie uzależniająca.. / Kowalski. ;3
|
|
 |
jeśli życie daje Ci cytryny, dodaj do nich wódki.
|
|
 |
wszedł do Jej mieszkania. miał klucz, który kiedyś podarowała Mu udowadniając swoją wielką ufność. w kuchni ujrzał kilka zbitych naczyń, które bezczynnie leżały na ziemi. na stole pudełka po pizzy i butelki wypitych Pepsi. szedł po schodach omijając cały ten bałagan który walił się z góry na dół. drzwi do jej pokoju były uchylone. przez szparkę wydobywał się dym z papierosa i głośne bity Pezeta. wszedł widząc jak jeden z papierosów sam wygasa w popielniczce, a Ona pali następnego stojąc gołymi stopami na chłodnych płytkach balkonu. podszedł obejmując Ją z całej siły. ' już widzisz, że sobie nie radzę? że każdy dzień jest cholerną męczarnią? że nawet rodzice wyjechali do dziadków zostawiając mnie z myślą " jak się zmienisz to daj znać " ? że nikt nie jest w stanie mi pomóc? że się staczam ? umieram,bez Ciebie.nie widzisz tego? '. zaśmiał się mierzwiąc Jej nagie ramię kilkudniowym zarostem, po czym wziął Ją na ręce szepcząc na ucho 'chodź, bo się przeziębisz,kocie". [ yezoo ]
|
|
 |
Mówią, że o silne uczucie trzeba walczyć do samego końca, bez względu na wszystko. Należy przedzierać się przez szeregi ludzi, którzy są zupełnie przeciwko rozkwitaniu tego, co już zapuściło swoje pęki. I przede wszystkim, zasada pierwsza: nie poddawać się.
|
|
|
|