głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika cukierkowataa

W zasadzie to nigdy nie spełnię marzeń i nie zrealizuję samej siebie. Nigdy nie zostanę psychologiem z potrzeby serca. Nie będę robiła na pół etatu jako tatuażystka. Nigdy nawet nie próbuję swoich sił w pisaniu książek. Nigdy nie nauczę się fińskiego. Nigdy nie wyjadę nawet na wakacje do Finlandii  nie mówiąc o mieszkaniu tam. Nigdy nie kupię cadillaca i motoru. Nigdy nie kupię sobie czerwonego ekspresu do kawy. Nigdy na występie nie zaśpiewam i nie zagram piosenki swojego ulubionego zespołu. Nigdy nie odnajdę swojej zielonookiej miłości. W zasadzie skończę jak każdy inny na tym świecie  jak zwykły człowiek. Zapewne wyjadę za mąż za kogoś  kogo nie będę kochać. Zostanę zmuszona do dziecka. Mąż będzie mnie bił  albo cokolwiek innego  ale nie odejdę od niego ze względu na dziecko  którego nigdy nie pokocham tak  jakby chciała. W domu będą liczne awantury  mąż będzie alkoholikiem i miłośnikiem wszystkich kobiet. Nigdy nie będę szczęśliwa. Nie wierzę już w to  że będzie inaczej.

vampireheart dodano: 16 lipca 2012

W zasadzie to nigdy nie spełnię marzeń i nie zrealizuję samej siebie. Nigdy nie zostanę psychologiem z potrzeby serca. Nie będę robiła na pół etatu jako tatuażystka. Nigdy nawet nie próbuję swoich sił w pisaniu książek. Nigdy nie nauczę się fińskiego. Nigdy nie wyjadę nawet na wakacje do Finlandii, nie mówiąc o mieszkaniu tam. Nigdy nie kupię cadillaca i motoru. Nigdy nie kupię sobie czerwonego ekspresu do kawy. Nigdy na występie nie zaśpiewam i nie zagram piosenki swojego ulubionego zespołu. Nigdy nie odnajdę swojej zielonookiej miłości. W zasadzie skończę jak każdy inny na tym świecie, jak zwykły człowiek. Zapewne wyjadę za mąż za kogoś, kogo nie będę kochać. Zostanę zmuszona do dziecka. Mąż będzie mnie bił, albo cokolwiek innego, ale nie odejdę od niego ze względu na dziecko, którego nigdy nie pokocham tak, jakby chciała. W domu będą liczne awantury, mąż będzie alkoholikiem i miłośnikiem wszystkich kobiet. Nigdy nie będę szczęśliwa. Nie wierzę już w to, że będzie inaczej.

Niedawno znów uwierzyłam w siebie i teraz znów tracę nadzieję. Umieram po raz setny i wydaje mi się  że ostatni. Czuję się znów jak nędzny kamień  kopany przez małe dzieci  w końcu rzucony do śmierdzącego stawu i pozostawiony tam na wieki.

vampireheart dodano: 16 lipca 2012

Niedawno znów uwierzyłam w siebie i teraz znów tracę nadzieję. Umieram po raz setny i wydaje mi się, że ostatni. Czuję się znów jak nędzny kamień, kopany przez małe dzieci, w końcu rzucony do śmierdzącego stawu i pozostawiony tam na wieki.

A tyle razy mówiłam sobie  żeby do nikogo się nie przyzwyczajać  bo prędzej czy później każdy odchodzi i zostawia mnie z bólem. Nawet nie pamiętam  kiedy przyzwyczaiłam się do Ciebie  ale wiem  że Twoje odejście zabolało.

vampireheart dodano: 15 lipca 2012

A tyle razy mówiłam sobie, żeby do nikogo się nie przyzwyczajać, bo prędzej czy później każdy odchodzi i zostawia mnie z bólem. Nawet nie pamiętam, kiedy przyzwyczaiłam się do Ciebie, ale wiem, że Twoje odejście zabolało.

Spójrz. Umieram. Umieram właśnie dla Ciebie  abyś Ty mógł być szczęśliwy.

vampireheart dodano: 15 lipca 2012

Spójrz. Umieram. Umieram właśnie dla Ciebie, abyś Ty mógł być szczęśliwy.

powiedziałam z nerwów  żeby spierdalał i że nie będzie mną rządził.  jesteś tego pewna?    zapytał i zaczął mnie łaskotać. nawet w takiej sytuacji  kiedy byłam na niego na maxa zła potrafił sprawić  że na mojej twarzy pojawi się szczery uśmiech. kiedy już leżałam na łóżku  a on na ciasnym fotelu i kiedy zasypiał chciałam uciec  wrócić na domówkę. mimo  że zasypiał  w jakiś sposób mnie usłyszał.. a przecież szłam na palcach.  nigdzie nie pójdziesz  zostajesz ze mną . i przewrócił mnie na siebie. i zasnęłam na nim  spaliśmy razem na tym ciasnym  śmierdzącym fotelu. a mimo wszystko było bardzo romantycznie. i pomyślałam sobie   żadna domówka  żaden alkohol mi Ciebie nie zastąpi.. Ty jesteś po prostu wyjątkowy  kocham Cię . nie mówiłam tego na głos  po prostu tak sobie myślałam. a on odrzekł   wiem . niesamowite..   cz. 2   paktoofoonika

paktoofoonika dodano: 15 lipca 2012

powiedziałam z nerwów, żeby spierdalał i że nie będzie mną rządził. "jesteś tego pewna?" - zapytał i zaczął mnie łaskotać. nawet w takiej sytuacji, kiedy byłam na niego na maxa zła potrafił sprawić, że na mojej twarzy pojawi się szczery uśmiech. kiedy już leżałam na łóżku, a on na ciasnym fotelu i kiedy zasypiał chciałam uciec, wrócić na domówkę. mimo, że zasypiał, w jakiś sposób mnie usłyszał.. a przecież szłam na palcach. "nigdzie nie pójdziesz, zostajesz ze mną". i przewrócił mnie na siebie. i zasnęłam na nim, spaliśmy razem na tym ciasnym, śmierdzącym fotelu. a mimo wszystko było bardzo romantycznie. i pomyślałam sobie- "żadna domówka, żaden alkohol mi Ciebie nie zastąpi.. Ty jesteś po prostu wyjątkowy, kocham Cię". nie mówiłam tego na głos, po prostu tak sobie myślałam. a on odrzekł- "wiem". niesamowite.. / cz. 2 / paktoofoonika

po naszym rozstaniu nie byłam w stanie wysiedzieć w moim durnym pokoju i po prostu płakać. nie mogłam w ten sposób funkcjonować. są wakacje  więc przyjaciółka wyciągnęła mnie na jakąś nieskromną domówkę. nie powiem  trochę przesadziłam  ale kto by na moim miejscu tak nie postąpił? siedząc z piwem na kanapie obok jakiejś pary  która się liże przypominałam sobie chwile z nim. jaka byłam wtedy zajebiście szczęśliwa. że ta chwila  że siedzę wolna i z drugiej strony nawalona nie dorasta do pięt tym chwilom  kiedy byłam z nim. brałam następnego łyka kiedy nagle przed moimi oczyma stanął on. wziął mnie za rękę i powiedział  że mimo wszystko nie da mi się niszczyć. nie odwiózł mnie do domu  bo wiedział  że miałabym przejebane u moich rodziców. zawiózł mnie do siebie i kazał przenocować. oczywiście zaprzeczałam  ale nie mogłam się oprzeć tym jego słodkim niebieskim oczom. więc położyłam się na fotelu w jego pokoju. on powiedział  idź na łóżko  ja pójdę na fotel .   cz. 1   paktooofoonika

paktoofoonika dodano: 15 lipca 2012

po naszym rozstaniu nie byłam w stanie wysiedzieć w moim durnym pokoju i po prostu płakać. nie mogłam w ten sposób funkcjonować. są wakacje, więc przyjaciółka wyciągnęła mnie na jakąś nieskromną domówkę. nie powiem- trochę przesadziłam, ale kto by na moim miejscu tak nie postąpił? siedząc z piwem na kanapie obok jakiejś pary, która się liże przypominałam sobie chwile z nim. jaka byłam wtedy zajebiście szczęśliwa. że ta chwila, że siedzę wolna i z drugiej strony nawalona nie dorasta do pięt tym chwilom, kiedy byłam z nim. brałam następnego łyka kiedy nagle przed moimi oczyma stanął on. wziął mnie za rękę i powiedział, że mimo wszystko nie da mi się niszczyć. nie odwiózł mnie do domu, bo wiedział, że miałabym przejebane u moich rodziców. zawiózł mnie do siebie i kazał przenocować. oczywiście zaprzeczałam, ale nie mogłam się oprzeć tym jego słodkim niebieskim oczom. więc położyłam się na fotelu w jego pokoju. on powiedział "idź na łóżko, ja pójdę na fotel". / cz. 1 / paktooofoonika

położył się koło mnie i mnie mocno  z całych sił przytulił.  zaśnij   słodko wyszeptał i dał mi buziaka.   cz. 2   paktoofoonika

paktoofoonika dodano: 15 lipca 2012

położył się koło mnie i mnie mocno, z całych sił przytulił. "zaśnij"- słodko wyszeptał i dał mi buziaka. / cz. 2 / paktoofoonika

była wtedy przeraźliwie zimna noc  wybiegłam z domu w samej koszuli i z płaczem pobiegłam w stronę jego domu. biegnąc potknęłam się o jakieś coś i się przewróciłam. moja noga krwawiła  a koszula się totalnie rozjebała. kiedy byłam już blisko zaczął padać deszcz. krople łez i krople deszczu idealnie pasowały do mojej twarzy  podkreślały mój dziewczęcy urok. stanęłam przy jego drzwiach  nawet nie musiałam pukać  on już tam był. wziął mnie na ręce  na nogę założył opatrunek  przebrał w ciepłą piżamę i położył na łóżku. po chwili podał mi gorącą herbatę i delikatnie się uśmiechnął.  dziękuję Ci  że jesteś taki opiekuńczy w stosunku do mnie   powiedziałam.  a czy kiedyś nie byłem?    zapytał śmiejąc się. w sumie co mogłam odpowiedzieć? zawsze się o mnie troszczył bardziej niż nawet moi rodzice.  zawsze.. byłeś  no właśnie. czemu byłeś? czemu to wszystko tak po prostu odeszło?    wykrzyczałam z płaczem. a on? on nie odpowiedział nic.   cz. 1   paktooofoonika

paktoofoonika dodano: 15 lipca 2012

była wtedy przeraźliwie zimna noc, wybiegłam z domu w samej koszuli i z płaczem pobiegłam w stronę jego domu. biegnąc potknęłam się o jakieś coś i się przewróciłam. moja noga krwawiła, a koszula się totalnie rozjebała. kiedy byłam już blisko zaczął padać deszcz. krople łez i krople deszczu idealnie pasowały do mojej twarzy, podkreślały mój dziewczęcy urok. stanęłam przy jego drzwiach, nawet nie musiałam pukać, on już tam był. wziął mnie na ręce, na nogę założył opatrunek, przebrał w ciepłą piżamę i położył na łóżku. po chwili podał mi gorącą herbatę i delikatnie się uśmiechnął. "dziękuję Ci, że jesteś taki opiekuńczy w stosunku do mnie"- powiedziałam. "a czy kiedyś nie byłem?" - zapytał śmiejąc się. w sumie co mogłam odpowiedzieć? zawsze się o mnie troszczył bardziej niż nawet moi rodzice. "zawsze.. byłeś, no właśnie. czemu byłeś? czemu to wszystko tak po prostu odeszło?" - wykrzyczałam z płaczem. a on? on nie odpowiedział nic. / cz. 1 / paktooofoonika

mogło być lepiej  zawsze może  ale w żaden sposób czwarte miejsce na turnieju nie psuje tego dnia. moja kuchnia nie doznała jeszcze takiego bałaganu  jak teraz. w całym domu roznosi się zapach kurczaka  a ręce bolą mnie już zarówno od gry  jak i mieszania galaretek. na nodze  MATI ♥  napisane w którymś momencie przez tego głuptasa  na nadgarstku wciąż jego bransoletka. przyjaciółka  która ubolewając nad tym  że przez dwa tygodnie nie mogę zmienić pościeli  w końcu wzięła się za to sama. mimo siniaków  które nie ma mowy  żeby nie pojawiły się na moim tyłku   nieznikający uśmiech  dziękuję.

definicjamiloscii dodano: 14 lipca 2012

mogło być lepiej, zawsze może, ale w żaden sposób czwarte miejsce na turnieju nie psuje tego dnia. moja kuchnia nie doznała jeszcze takiego bałaganu, jak teraz. w całym domu roznosi się zapach kurczaka, a ręce bolą mnie już zarówno od gry, jak i mieszania galaretek. na nodze "MATI ♥" napisane w którymś momencie przez tego głuptasa, na nadgarstku wciąż jego bransoletka. przyjaciółka, która ubolewając nad tym, że przez dwa tygodnie nie mogę zmienić pościeli, w końcu wzięła się za to sama. mimo siniaków, które nie ma mowy, żeby nie pojawiły się na moim tyłku - nieznikający uśmiech, dziękuję.

Wiem  że tego już nie będzie. Że nigdy nie będę słuchała już tych piosenek  nigdy nie będę chodziła w miejsca  gdzie się widywaliśmy  nawet jeśli będę już kogoś miała. Nigdy nie będzie tak  jak wtedy  gdy miałam Jego. On był jedyny w swoim rodzaju i chociaż ktoś kiedyś zajmie jego miejsce  to nigdy nie przestanę go kochać. Zawsze będę odwracała wzrok na dźwięk jego imienia  a moje serce będzie przyspieszało. Zawsze będzie dla mnie kimś  kto zawładnął nie tylko moim sercem  ale i całą mą osobą.

aleks_ dodano: 14 lipca 2012

Wiem, że tego już nie będzie. Że nigdy nie będę słuchała już tych piosenek, nigdy nie będę chodziła w miejsca, gdzie się widywaliśmy, nawet jeśli będę już kogoś miała. Nigdy nie będzie tak, jak wtedy, gdy miałam Jego. On był jedyny w swoim rodzaju i chociaż ktoś kiedyś zajmie jego miejsce, to nigdy nie przestanę go kochać. Zawsze będę odwracała wzrok na dźwięk jego imienia, a moje serce będzie przyspieszało. Zawsze będzie dla mnie kimś, kto zawładnął nie tylko moim sercem, ale i całą mą osobą.

Czym sobie na to zasłużyłam.? Przecież jestem gotowa na każde poświęcenie  bylebyś tylko był zadowolony. Jestem w stanie zrezygnować z moich pasji  planów i marzeń tylko po to  aby być Twoją. Czy to za mało.? Czy na prawdę musisz mnie zostawiać jak zużytą zabawkę.?

aleks_ dodano: 14 lipca 2012

Czym sobie na to zasłużyłam.? Przecież jestem gotowa na każde poświęcenie, bylebyś tylko był zadowolony. Jestem w stanie zrezygnować z moich pasji, planów i marzeń tylko po to, aby być Twoją. Czy to za mało.? Czy na prawdę musisz mnie zostawiać jak zużytą zabawkę.?

bywa czasem tak  że jedyne czego pragnę to dotknąć Cię choć raz  a chwilę później niepostrzeżenie zniknąć. bywa  że trzeźwość umysłu nie daje mi żyć  że w czasie krótszym niż jedno pstryknięcie palcami  czaszkę z każdej strony miażdży milion kolejnych myśli. bywa  że śmieję się równocześnie płacząc  że z bezradności pięściami uderzam w ścianę  że biorąc w dłoń garść tabletek chcę odejść stąd możliwie na zawsze  ale nie potrafię.. jeszcze nie teraz  nie dziś  kiedy coś  w dalszym ciągu pozornie mnie tutaj trzyma. wiesz  bywa  że nie radzę sobie z życiem  które ponoć wciąż mam  a które bez Ciebie  nie ma najmniejszego sensu.   Endoftime.

endoftime dodano: 14 lipca 2012

bywa czasem tak, że jedyne czego pragnę to dotknąć Cię choć raz, a chwilę później niepostrzeżenie zniknąć. bywa, że trzeźwość umysłu nie daje mi żyć, że w czasie krótszym niż jedno pstryknięcie palcami, czaszkę z każdej strony miażdży milion kolejnych myśli. bywa, że śmieję się równocześnie płacząc, że z bezradności pięściami uderzam w ścianę, że biorąc w dłoń garść tabletek chcę odejść stąd możliwie na zawsze, ale nie potrafię.. jeszcze nie teraz, nie dziś, kiedy coś w dalszym ciągu pozornie mnie tutaj trzyma. wiesz, bywa, że nie radzę sobie z życiem, które ponoć wciąż mam, a które bez Ciebie, nie ma najmniejszego sensu. / Endoftime.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć