 |
akurat dzisiaj, kiedy muszę być w najlepszej formie ze względu na długo wyczekiwany turniej, po czwartej budzę się z jakiegoś chorego snu, z trzęsącymi się dłońmi, cała zmarznięta, by dopiero po wypiciu herbaty i niekończącym leżeniu, móc znowu zasnąć. oczywiście, trochę przed szóstą budzi mnie telefon od przyjaciółki: - hej, kochanie, jestem pierwsza? wszystkiego najlepszego, dużo... - zapierdolę Cię, jak Cię spotkam.
|
|
 |
Za dwie godziny 14 lipca - moje urodziny, a zarazem mixty w plażówkę, także życzcie mi i Michałowi szczęścia na turnieju, trzymaniem kciuków za nas również nie pogardzimy! :)
|
|
 |
nie mam tylko siły do jego picia. przeraża mnie, że nie potrafi nigdy odmówić. marudzi wieczorami coś o tym, iż nie mogliśmy pogadać spokojnie przez jego stan, a kiedy zapewniam go, że jutro nadrobimy, słyszę 'jutro też chlamy'. nie muszę być dla niego najważniejsza, po prostu nie chcę by takie gówno było wyżej w tej hierarchii wartości.
|
|
 |
zwyczajnie, kiedy trzyma dłonie na moich ramionach i całuje kolejno moje usta, nos, policzek, szyję, gdy przenosi ręce na moją szyję i plącze palce między moimi włosami, powtarzając jak tęsknił przez ostatnie dni, wiem, że czasem warto trochę poczekać.
|
|
 |
JA PIERDOLE, JAKIE TO ŻYCIE JEST BEZNADZIEJNE !!!!!!
|
|
 |
więc, wyjdź z mojej głowy i zamiast tego wpadnij w moje ramiona. nie wiem co to jest, ale potrzebuję tego czegoś, ty masz to masz!
|
|
 |
Po cichu, po trochu zjadaj moje serce. A.V.
|
|
 |
- A gdyby to była ostatnia godzina mojego życia? Gdybym już nigdy nie miała się obudzić? To może zdarzyć się w każdej chwili... Co wtedy byś zrobił? - Umarłbym razem z Tobą. Poczułbym, jak próbujesz odejść beze mnie. A.V.
|
|
 |
- To jasne jak słońce. - Czyli jakie? Moje słońce zaszło za chmurami zdrady dwa lata temu i nie miało odwagi już nigdy zaświecić.
|
|
 |
Wiesz, co boli najbardziej? Miłość przez łzy.
|
|
 |
Zamorduj mnie swoją miłością... Tak, chcę umrzeć z Twoich rąk.
|
|
|
|