 |
Ale wiem, że ona wie jednak coś więcej,
słyszała kim byłem gdy odeszła ode mnie
|
|
 |
Przyszedłem sam znowu, tylko dlatego, że nie chcę być sam w domu
I chyba głupi mam powód, ale weź nie mów wszystkim, że przyszedłem sam znowu
|
|
 |
Wypijmy za nas, nim dla nas będzie za późno.
Zdrowie kochana i spierdalaj kurwo.
|
|
 |
Zobacz jak nas odbija lustro,
Zdrówko, wypijmy za nas, za przyszłość, zrób to.
|
|
 |
Nie mogę kurwa wybrnąć, zrób coś.
Chyba trzęsą mi się ręce i chyba chciałbym usnąć
|
|
 |
Lubię jak jesteś blisko ust bo,
Pierdole, rzucam wszystko, chuj w to
|
|
 |
Nie jestem sam, jesteś obok i jutro
Będzie mnie bolał łeb od twoich głupot,
|
|
 |
Lubię jak jesteś zimną suką.
Jeśli nie ja to koledzy Cię tłuką.
|
|
 |
I nie wyrzucił Cię, siedziałaś tam jak zawsze.
Niby kryzys ale wierzył, że się jeszcze dogadacie, milczysz
|
|
 |
I nigdy nie pokonam Cię, ojciec też tak kochał,
Wracał po nocach i mówił że Cię kiedyś spotkam,
|
|
 |
Sprawiasz, że zapominam o niej, nie bądź zazdrosna,
Wiesz, że z Tobą jest inaczej, chociaż nigdy nie pokochasz mnie.
|
|
 |
I po co to wszystko, może lepiej jak odejdziesz?
Ale nie, w sumie zostań i się nie kręć.
|
|
|
|