 |
Zniknij z mojego życia,
bo tylko tak się z Ciebie wyleczę.
Proszę - tak pomożesz mi najbardziej.
Nie chcę wiedzieć co u Ciebie,
z kim się spotykasz i co robisz.
Nie chcę nic więcej wiedzieć,
jeśli znikasz z mojego życia.
|
|
 |
Może jest coś,
co boisz się powiedzieć,
ktoś,
kogo boisz się kochać,
miejsce,
do którego boisz się pójść.
To będzie bolało.
To będzie bolało,
bo jest ważne.
|
|
 |
Życzę Ci byś zawsze miał komu mówić dobranoc.
|
|
 |
Niektóre rozdziały trzeba zamknąć.
Nadszedł już czas.
|
|
 |
Właśnie nadeszło Kiedyś i nic się nie zgadza.
|
|
 |
Pamięci nie obowiązuje wzajemność.
|
|
 |
Nie życzę sobie dzisiaj od rana przeżywania starych wspomnień.
|
|
 |
Co się z nami stało,
nie mogę już nas odnaleźć.
Szukam i szukam,
ale nas nigdzie nie ma.
|
|
 |
|
Musiałam rozpracować jak znowu być mną. Kiedyś byłam zawsze szczęśliwa. Budziłam się szczęśliwa. Później coś się zmieniło. Wszystko było trudne, wymagało planów. Moje życie do mnie nie pasowało. Chciałam wszystko zacząć od nowa. Pozbyć się wszystkiego i znaleźć życie, do którego pasuję. Zaczynam znowu czuć, że wiem kim jestem. Musiałam zrezygnować z niektórych rzeczy, ale nauczyłam się, że nie potrzebuję wiele. Nie potrzebuję wiele do szczęścia. Ale wiem, że potrzebuję Ciebie. | Grey's Anatomy
|
|
 |
Zniknij, raz na zawsze, zostań tam na stałe, nie pokazuj mi się nigdy więcej na oczy, bo Cię nienawidzę, czasami nawet myślę, że nie istniejesz, a kiedy już zaczynam się uśmiechać, znów tutaj wracasz, rozdrapujesz rany I sprawiasz, że znów boli, jesteś z kimś innym, a mi nie pozwolisz ułożyć sobie życia, jesteś tam bardzo nieczuły, tak bardzo inny, ale na Twój widok wymiękam, cholera Boże daj mi ustabilizować oddech, bo trace kontrole i grunt pod nogami / samowystarczalna
|
|
 |
Czasem jedyne wyjście.. to wyjście na piwo.
|
|
 |
zakochałam się w najwspanialszym facecie pod słońcem i nawet nie potrafię opisać tych wszystkich uczuć, uśmiechu w środku nocy, w południe, gdy słońce w końcu zaczyna opatulać przyjemnie moją skórę, jak wyjaśnić te fikołki, które wykonuje żołądek, gdy myślę o Nim. jak wytłumaczyć sobie to szybsze bicie serca, przyśpieszony puls, niebezpiecznie pulsującą żyłę na mojej skroni. jak opowiedzieć wam o tęsknocie, która pojawia się pięć minut po tym jak się rozstaniemy. jak mam wam opowiedzieć o tym jak reaguje moje całe ciało, gdy pomyślę o Nim, Jego ustach, dłoniach, które jako jedyne mają prawo dotykać mnie. czy ktoś z was będzie potrafił wytłumaczyć niedowiarkom, że miłość istnieje? zostawmy ich, niech na nas patrzą, niech nas obserwują, aż w końcu sami tego doświadczą. kocham Go i jestem tego pewna bardziej niż tego, że oddycham, a w mojej piersi bije serce, które już dawno oddałam pod opiekę Jemu
|
|
|
|