 |
|
Miałbym do Was prośbę, oczywiście możecie powiedzieć, że chyba mnie jebło, zrozumiem. To dla mnie ważne. Pomyślałem sobie, że chciałbym zrobić sobie na tło na asku, moblo i telefonie - Was. Może to głupie, ale jeśli dostanę choć jedno np zdjęcie ręki z napisem Jestem z Tobą, będę wdzięczny. Naprawdę byłoby to dla mnie ważne, a nie narzucam Wam czy chcecie to zrobić na ręce, nodze, kartce, czy chcecie pokazać swoją twarz, nie chodzi mi o cycki, nie jara mnie takie coś. Będę wdzięczny, wysyłam buziaki.
|
|
 |
|
przysłałeś pytanie "-co robisz?" przecież nie odpowiem, że właśnie szukam otchłani, w którą chcę skoczyć (...) na wszelki wypadek odpiszę Ci "-tęsknię"
|
|
 |
|
be careful what you wish for cause you just might get it and if you get it then you just might not know what to do with it
|
|
 |
|
więc może chociaż Ty i ja mimo skali wad postawimy maszt
|
|
  |
|
„Jakiekolwiek byłoby źródło mej głupoty, jeszcze się
nie wyczerpało.” / Kurt Vonnegut
|
|
  |
|
W tym momencie potrafię wyrzuć z siebie jedno bezgłośne "ehh..". Nie potrafię się odnaleźć. Serce mówi zdaj się na rozum, rozum na serce i tworzy się we mnie bitwa. Przecież nie chcę niczego kończyć i nie chce niczego zaczynać... Jednak wskazano mi drogę, pokazano jasno sytuację. Bezstronnie udowodniono mi jak jest. Jednak ja tego nie chcę zauważyć bo jestem zaślepiona miłością.. Nie mam własnego zdania. Jestem przedmiotem w tym związku.. Jednak nie chcę utracić, ale jednak nie widzę w tym szczęścia.. To musi się skończyć? W ten sposób? Podobno nic nie trwa wiecznie. Dlaczego znów się zawodzę? Dlaczego jestem tak naiwna? O LOSIE! / gieenka
|
|
  |
|
Skoro mam wątpliwości to oznacza koniec? / gieenka
|
|
  |
|
jak zwykle...mam problem.../ Grammatik
|
|
  |
|
Jestem zgubioną przyczyną, nie bohaterką.
|
|
  |
|
Rozumie jak pilnujesz serca? Serce, dlaczego wprowadzasz rozum w obłęd? / gieenka
|
|
 |
|
Miłość to skok z wysokiej skały w zaufaniu, że ta druga osoba czeka na dole, żeby Cię złapać. Problem w tym, że zanim zdążymy zlecieć w ramiona tej osoby, ona się nudzi i idzie znaleźć sobie inne zajęcie, a my roztrzaskujemy się jak szklanka i już nic nie jest ani nie będzie tak było.
|
|
|
|