 |
|
To proste, więc to zapamiętaj, chcesz coś osiągnąć ? To ucz się na błędach.
|
|
 |
|
Od zawsze żyłam z przekonaniem, że nie warto się zakochiwać, że angażując się i powierzając w ręce mężczyzny całe swoje życie, skazujemy się na ból i rozrzucone chusteczki po pokoju, gdzieś pomiędzy potłuczonymi ramkami do zdjęć. Wiedziałam, że specjalnością facetów jest znikanie i wbijanie noży prosto w serca naiwnych dziewczyn. Starałam się być silna. No albo przynajmniej udawać, że nic nie czuję. Wolałam być raniącą niż ranioną. Bałam się tej miłości. Wtedy jeszcze nie myślałam o tym, że jeśli przed nią uciekam, ona najzwyczajniej znudzi się gonitwą i po prostu do mnie nie przyjdzie, tym samym skazując mnie na wieczną samotność.
|
|
 |
|
Każdy wers wbija ci w płuca kawałki żeber. / Pih
|
|
 |
|
Pamiętasz te czasy kiedy za małego zostawałeś na noc u cioci czy babci, zwijałeś się w kłębek przytulając ulubionego misia, patrząc za okno i tęskniąc za mamą. A dziś? dziś, jest identycznie tylko zamiast tęskniąc za mamą brakuje Ci jego, faceta którego kochasz nad życie, a on ma to gdzieś.
|
|
 |
|
To odzwierciedlenie jednego pierwiastku Twojego uśmiechu. To jak czekolada, która ponoć ma poprawiać humor, jak dobry film z miską popcornu obok. Potrzebuję chwili samotności, bez zbędnych pytań, odpowiedzi i szeptów. bez tej całej szopki ironicznych uśmiechów i mijających osób, którzy mieli być cząstką mnie, a tak naprawdę nie czuję w ich kierunku nic poza żalem. Rozumiesz? nie chcę codziennie patrzeć w lustro widząc beznadziejne odbicie, które niczego nie dokonało. Muszę to zmienić, ale daj mi chwilę oddechu, przystopuj napięcie nieprzyjemnych zdarzeń minionego czasu.
|
|
 |
|
nie chcę wmawiać Ci, jak idealnie do siebie pasujemy, jak idealnie współgrają splecione palce naszych dłoni, a usta ustawicznie tworzą tak spójną całość. nie chcę ograniczać Cię do wyłączności, i zabierać wszędzie ze sobą, czy nie widzieć świata, poza tym co Nas łączy. nie chcę nieustannie z Twoich ust słyszeć, jak bardzo jestem dla Ciebie ważna, jak do życia nie potrzebujesz już nikogo innego, jak bardzo mnie kochasz. nie chcę swojego istnienia streszczać Tobą, ani żyć wyłącznością tych uczuć. chcę choć raz w życiu poczuć to szczęście, mieć ten ostateczny powód by żyć, i trwale mieć dla kogo. choć raz w życiu doznać wzajemnego ciepła płynącego z dwóch serc, kiedy tylko w przytuleniu, klatka dotykałaby klatki, i czuć bezpieczeństwo, kiedy tylko moją już chłodną dłoń delikatnie ściska, nieco od niej większa. chcę zwyczajnie, choć raz czuć, że to, że żyję ma sens, że nigdy nie byłam na marne, a że już na zawsze, mam dla kogo oddychać. / Endoftime.
|
|
 |
|
Staram się Ciebie zrozumieć, tłumaczyć przed rozumem i sercem. Nie chcę Cię znienawidzić, nie chcę, naprawdę. Widzisz, kocham Cię tak mocno, że sama świadomość, że mogłabym myśleć o Tobie źle sprawia mi ból. Rozdziera od środka, łamie kości, wykręca serce i zgniata płuca. Zrozum, jesteś dla mnie ważniejszy niż duma, ważniejszy niż wszystko co kiedykolwiek poznałam. / esperer
|
|
 |
|
mówisz, że jestem skurwielem, ale skurwiele najbardziej Cię kręcą. potrzebujesz faceta, który nie będzie bał się przycisnąć Cię do budynku na środku miasta i zacząć całować, który po pijaku zabierze Cię na miasto nawet w deszcz i wypiję z Tobą najtańszą wódkę mówiąc żałosne teksty. potrzebujesz faceta, który będzie tak chamski, że aż pociągający. Tak wkurwiający, że aż intrygujący. więc nie pierdol, że mnie nienawidzisz, bo jestem skurwielem, takiego mnie kochasz.
|
|
 |
|
była mu jak tlen potrzebna do życia tak mocno, dziś jak on, samotna opiera czoło o okno.
|
|
 |
|
związek tonął wzdłuż linii nurtu. podczas ostatniej kłótni pobili się ostatnimi deskami ratunku.
|
|
 |
|
prawdziwe pocieszenie jest wtedy, gdy ktoś daje Ci do zrozumienia: możesz być taki, jaki jesteś.
|
|
 |
|
są przeprosiny, które bolą, gdy ktoś przeprasza za to, że nie kocha.
|
|
|
|