 |
|
zawsze różniliśmy się od pozostałych, nie afiszowaliśmy swojej miłości innym. nie lubiliśmy złowrogich spojrzeń ludzi zwróconych na nas, nie robiliśmy niczego na pokaz. nie całowaliśmy się nigdy na środku chodnika w ruchliwym miejscu, a idąc przez miasto delikatnie trzymaliśmy się za ręce. nie rzucaliśmy się w oczy. nie chcieliśmy tego. cieszyliśmy się sobą z całych sił, nie istniało nic wokół, byliśmy tylko my, to wspaniałe uczucie i jego błyszczące, brązowe oczy. chwile szczęścia. lubiliśmy spędzać wieczory w naszych domach, czytaliśmy sobie nawzajem na głos twórczość Kinga, jedliśmy nasze ulubione porzeczkowe cukierki i po prostu napawaliśmy się swoją obecnością. zawsze byliśmy inni. a przez to tacy niezwykli. to takie nierealne.
|
|
 |
|
wszyscy mówią mi, że jestem pokręcona, pozytywnie pieprznięta. nie boje się iść przez ciemny las w środku nocy. nie boje się spacerować o 1 nad ranem po ulicy, podziwiając jak pięknie błyszczą gwiazdy. jednak panicznie boje się jednego, a strach powstrzymuje mój oddech i nie daje możliwości się poruszyć. boje się, ze mnie zostawisz. bo wtedy nie będzie już nic, nie będzie mnie.
|
|
 |
|
nasza miłość naznaczyła moje serce Twoim inicjałem, jak kawa wylana na białą suknię.
|
|
 |
|
dni minionych żadne modły już nie cofną.
|
|
 |
|
chodziliśmy nie szukając się, ale wiedząc, że chodzimy po to, żeby się znaleźć. / welcomtowonderland
|
|
 |
|
może w końcu moje sny nabiorą tylu sił, aby stać się realnymi.
|
|
 |
|
grubą kreską odseparować serce od serca.
|
|
 |
|
motylki w brzuchu karmimy nikotyną , bo miłości zabrakło .
|
|
 |
|
ciągle myślę że jednak warto spróbować, lecz gdy mam wykonać jakiś ruch to się wycofuję. boję się porażki. strach mnie ogrania...
|
|
 |
|
i czasami zastanawiam się, dlaczego mam ochotę rzucic się na łóżko i wypłakac się, choć tego nie potrafie zrobic. chciałabym to zrobic, bo czasami nie ogarniam.
|
|
 |
|
po zakończonym związku z nieodpowiedną osobą dostrzegasz ile czasu zmarnowałes.
|
|
|
|