 |
|
Odłożyła słuchawkę. Już nie zadzwoni, pomyślałem. Najlepsza z kobiet, jakie w życiu spotkałem, a ja przejebałem sprawę. Zasługuję na klęskę, zasługuję na samotną śmierć w domu wariatów.
|
|
 |
|
zawsze kiedy się komuś spodobała, rozpuszczała włosy, żeby go nie zawieźć.
|
|
 |
|
nie obracaj się proszę, nie chce zepsuć sobie wyobrażenia Ciebie. dlatego patrzę na Ciebie tylko kątem oka, żeby nie móc Cię zdradzić.
|
|
 |
|
Małżeństwo doprowadza do tego, że ludzie zaczynają traktować siebie nawzajem jak przedmioty, będące ich własnością, a nie jak wolne osoby.
|
|
 |
|
Czasami mnie diabeł kusi, by uwierzyć w Boga.
|
|
 |
|
Może zostawienie tego będzie tak samo odważne, jak rozpoczęcie. Może nie musi być wcale wielkiego końca, krachu, kulminacji, jakiejś niesamowitej dramaturgii. Może, nie może, na pewno zrobiliśmy wszystko, co już mogliśmy zrobić. Wyczerpaliśmy zasoby fajności.
|
|
 |
|
Po którymś już piwie, kolejnym, nie chcę liczyć. Mógłbyś być TYM. Za trzy, pewnie ja, mogłabym być TĄ. Mało kogo dzisiaj stać na tyle piw.
|
|
 |
|
Nie kocham, bo nie mam czasu...
|
|
 |
|
Tell the devil I said 'hey' when you get back to where you from
|
|
 |
|
Krótka opowieść o szczęściu
Pewnego dnia pomyślałam, że jestem szczęśliwa
i tak mi było dobrze, byłam lekka i uśmiechnięta
a później
a później
wszystko pierdolnęło.
|
|
 |
|
I znowu był czerwiec – łagodne, długie, wolno gasnące wieczory, wieczory które tak wiele obiecują, że cokolwiek się z nimi zrobi, ma się zawsze wrażenie porażki, zmarnowanego czasu. Nie wiadomo, jak najlepiej je przeżyć. Iść przed siebie, albo może zostać w domu i siedzieć przy szeroko otwartym oknie, tak żeby ciepłe powietrze, nasycone dźwiękami lata, weszło do pokoju i zmieszało się z książkami, z ideami, z metaforami, z naszym oddechem. Ale nie, to także nie jest sposób, to nie jest możliwe. Można ich – tych niekończących się wieczorów – tylko żałować, kiedy już przeminą, kiedy dzień będzie coraz krótszy. Są nieuchwytne.
|
|
|
|