 |
Brakuje mi tego z jaka pasją opowiadal o muzyce w zimowe wieczory.
|
|
 |
nie jestem niedostępna po prostu dokładnie selekcjonuję ludzi bo chcę mieć pewność co do tego kto jest wart mojej miłości.
|
|
 |
Podziwiała go i była strasznie o niego zazdrosna. Chciała go mieć tylko dla siebie. Chciała, żeby żadna kobieta nie poznała go bliżej i nie dowiedziała się, jaki jest. Czuła, że każda, która go pozna, także zechce mieć go tylko dla siebie. / "Zespoły napięć" - Wiśniewski.
|
|
 |
"Ola nie! nie waż się tego zrobić!"- słyszę w głowie swój własny głos. nie wiem co się ze mną dzieje, jestem pogrążona w rozpaczy i zaczyna mi brakować starych czasów ale to przecież nie jest jeszcze powód żeby wpatrywać się w jego numer przez połowę wieczoru. wystarczyłoby żebym wcisnęła zieloną słuchawkę a te głupie dziewięć cyfr zamieniłoby się w jego głos...
|
|
 |
za oknem piękna pogoda a ja muszę się uczyć, powoli zaczynam nienawidzić liceum ;/
|
|
 |
nie jestem desperatką żeby narzucać się osobie która już od dawna nic do mnie nie czuje. tak naprawdę nawet nie chciałabym znów wplątać się w związek z nim bo wiem że po wszystkim bardzo bym cierpiała aczkolwiek kiedy widzę za oknem wiosnę zaczynam tęsknić do tych dni kiedy byliśmy razem. te krótkie chwile szczęścia na zawsze zostały w moim sercu i nie umiem się ich pozbyć.
|
|
 |
postrzegasz mnie jak maszynę bez serca, która kpi z życia i tego co spotyka bliskie osoby, a świadczy to tylko o tym jak na wylot mnie znasz. popatrz na moją mordę i znajdź szczęście, znajdź choć iskrę tego co było kiedyś. nie ma, prawda? widzisz to się nazywa doświadczenie to jak tona tuszu i pudru tyle, że w postaci rys twarzy i pustych źrenic.
|
|
 |
|
zakończyłam masę znajomości, wiele z nich niebywale zażyłych i wydawać by się mogło, trwałych. zerwałam kontakt, przestałam dzwonić i pytać, co słychać. nie zapomniałam - wciąż pamiętam niektóre z potężnych rozkmin, wspólne plany, drobne marzenia. w którymś momencie zrezygnowałam z kilkuletniej pasji i choć dla wielu może się wydawać, iż pozostał po niej tylko jeden obszerny folder ze zdjęciami oraz kilka dyplomów, to w mojej duszy też ma swoją szufladkę. rozstałam się z kimś, kogo kochałam, i dotąd nie wypaliło się to do końca. przez to wszystko, żyję chwilą, teraźniejszością. przy każdej próbie zaplanowania czegoś z zapasem, przeprowadzki w przyszłość, poukładana w moim sercu przeszłość wypadała z szafek. uciekam, mając nadzieję, iż zostawię to tam gdzie powinnam - za sobą, że nie pójdzie w moje ślady, a zostanie zapomniane.
|
|
 |
Za nic nie potrafię znaleźć prawdziwej miłości
|
|
 |
chciałabym jakoś wyjebać z mózgu płat czołowy, który steruje mową, myślami, emocjami i ruchem. przynajmniej nie mówiłabym o nim, nie myślałabym o nim, nie kochałabym go i nie mogła biegać za nim jak jakaś skończona kretynka.
|
|
 |
niebo? Istnieje, wiem, byłam tam przez chwilę.
W zasadzie mogę powiedziec, że jestem tam za każdym razem,
gdy mnie całuje, gdy mnie dotyka i wszystko dookoła staje się
niewidzialne. Szkoda tylko, że potem znów wraca realny świat,
ale nawet pomimo tego mam ochotę zakpic z tych wszystkich
nieszczęśliwców dla których istnieje tylko czarno-biały obraz.
|
|
 |
cała czekolada nie rowiąże Twoich problemów,
cała butelka wódki nie odgoni Twoich smutków,
cała paczka papierosów nie zapewni Ci wiecznego spokoju,
więc wstań i zrób coś ze swym życiem,
zanim będzie za późno.
|
|
|
|