 |
Niech ten bas jak balsam koi ból przez moment, jutro okłamiemy się ostatni raz i koniec
|
|
 |
To świat w którym szczerość więdnie, kłamstwo trzyma w szponach, wokół czają się fałsz i zdrada, prawda jest najcenniejsza, używa się jej oszczędnie.
|
|
 |
W zimowy mroźny wieczór szła nie zważając na to,że mróz szczypie w policzki,oczy łzawią i zmarznięte dłonie odmówiły posłuszeństwa.Bo znów przez roztargnienie nie założyła rękawiczek.Kiedy nagle ogarniało ją zwątpienie i smutek szła do "ich miejsca".Tam wyszukiwała najjaśniejszą z gwiazd.I przekazywała ukochanemu akurat to co miała do powiedzenia -Wiesz.Dziś zrozumiałam ,że byłam głupia pozwalając ci wyjechać. Nie każ mnie już dłużej. Dorosłam. To naprawdę przestało być śmieszne.Już możesz wrócić.Ps:rezygnuje z tych studiów.Na cholerę mi one ! Po chwili spojrzała na wyświetlacz.Wiadomość od niego: "Chyba nie do końca ,jeszcze dorosłaś.Nie chce słyszeć jak rezygnujesz ze swoich marzeń ! Te studia są dla Ciebie ważne" Niemożliwe ,żeby usłyszał...A jednak zna ją lepiej,niż myślała.Odzyskam go choćby nie wiem co-krzyknęła niebu -"Nie musisz się tak wydzierać.Jestem tuż za Tobą i doskonale Cię słyszę" Przytulił ją, a ona w jednej krótkiej chwili znów poczuła się szczęśliwa/hoyden
|
|
 |
Mieszam wódkę z kokainą, obserwuję wskazówkę, godzina za godziną.
|
|
 |
Ona podnosi na duchu jak nikt inny, będę przy niej dopóki starczy mi siły, kocham ją bo tylko ona ma to coś o czym marzy każdy chłopak, naturalne piękno i dużo ciepła.
|
|
 |
Jedna chwila,moment i znów to robisz.Znów pozwalasz emocjom sobą zawładnąć. Patrzysz jak bariera ochronna,którą tyle budowałaś znika w przeciągu minuty. Zupełnie jak banka mydlana.Rozpływa się w powietrzu.Znów się załamujesz kiedy patrzysz prosto w te oczy. Jego oczy.Kogo chcesz oszukać,że nie robią na Tobie wrażenia.Widzę przecież jak to przeżywasz. To nie takie proste zapominać o ludziach,to nie takie łatwe przestać kogoś kochać. Znam Cię jak mało kto.Nie musisz kłamać,zakładać maski aby ukryć uczucia do niego. Przede mną nie musisz udawać Kochana. Jestem przecież Tobą.A Ty jesteś mną.Ja i Ty to jedna osoba. Ta sama osoba, to samo złamane serce.Siebie przecież nie oszukasz/hoyden
|
|
 |
Tęsknota to także forma życia.Są jej dwa rodzaje. Jest tęsknota chwilowa,zbliżająca do siebie ludzi.Piękna i cementująca związek.Ale jest też taka,która kawałek po kawałku wyżera od środka.Kiedy dopada człowieka,to nawet oddychanie sprawia ból.Taka tęsknota jest straszna,bo uniemożliwia normalne funkcjonowanie.To właśnie mój rodzaj tęsknoty. Czekam i kocham,nie wiedząc czy kiedykolwiek wrócisz.Mogę mieć tylko nadzieję.Tak.Nie umiem przestać. Tak.Jestem niewolnicą tej miłości../hoyden
|
|
 |
Boże powiedz mi, powiedz mi co się dzieje z tym życiem bo nie raz naprawdę nie potrafię się z niego cieszyć..
|
|
 |
Kiedyś było inaczej, ta, teraz jest inaczej.
|
|
 |
nie oczekuj dziś ode mnie, że nagle będę inny
|
|
 |
Jesteś moim tlenem, który wciągam gdy cię czuję i proponuje wspólne życie
|
|
 |
Kiedyś, gdzieś jak tylko znajdę okazje wezmę w garść sie, to co zepsułem naprawie
|
|
|
|