 |
"Umrę Ci kiedyś. Oczy mi zamkniesz. I wtedy - swoje smutne, zdziwione, bardzo otworzysz"
|
|
 |
Byłoby pięknie, gdyby uczucia można było zwyczajnie wyłączyć.
|
|
 |
'Mieć gdzieś na świecie jedyne takie oczy, w których mogłabym się
zatracić, a one zamiast się zawstydzić i spytać głupio 'co?' całkowicie
zatracą się w moich'. / wszystko ♥
|
|
 |
zobaczysz, jeszcze zatęsknisz.. i przypomnisz sobie moje słowa.. a właściwie ten cytat, który cały czas powinien chodzić Ci po głowie. 'Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy strzelać do niej z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza – wie, jak przeżyć.'
|
|
 |
Na razie się wycofuję, tak bardzo Cię kocham, dlatego to robię.. Daję Ci wolną rękę. Mnie już nie ma w Twoim życiu. Choć to strasznie boli, nie mogę nic zrobić, bo najważniejsze jest Twoje szczęście, moje jest na drugim miejscu, tuż po Tobie. Dlatego, jeżeli będziesz szczęśliwy beze mnie, ja również będę się 'uśmiechać'.. Uśmiechać, przez łzy - ale to zawsze jakiś uśmiech.. I wiem jedno, nikt nigdy nie pokocha Ciebie tak bardzo, jak ja..
|
|
 |
''Jeżeli człowiek czegoś naprawdę pragnie, powinien to wypuścić. jeżeli wróci do niego - będzie jego na zawsze, jeżeli nie - tak naprawdę nigdy do niego nie należało" / 19.08.13 ♥
|
|
 |
Bo ile mozna przeżywać rozstanie, no nie? Z każdą czynnością łapiesz zawieszenie, bo wspominasz wspólne chwile.
Uśmiechasz się z myślą. 'kurwa jestem żałosna' po czym myślisz 'nie.. ja po prostu za nim tęsknię..' sama się już gubisz w tym wszystkim.. Nadchodzi wieczór, bierzesz prysznic, chcesz iść spać. Dlaczego ? Bo w nocy nie myślisz o tym tak świadomie. Budzisz się i wszystko się powtarza. A Ty Tylko chcesz by godziny, by dni mijały szybciej, przecież po jakimś czasie zapomnisz, prawda? Prawda?! A może też On się po jakimś czasie odezwie, może to wszystko wróci? Taka cichutka nadzieja.. [cz2]
|
|
 |
Miałaś tak kiedyś, że budziłaś się rano i wypowiadałaś czyjeś imię z nadzieją na miły dzień, a nagle pobudka.. to nie będzie dobry dzień, bo tej osoby w Twoim życiu już nie ma, odeszła, zostawiła Cię, tak nagle bez wyjaśnień i znika uśmiech z twarzy i chce Ci się płakać, ale już nawet na to nie masz siły, ręce już opadły, nie wiesz już czy są jakieś szanse na to, ze ta osoba do Ciebie wróci?
W końcu wstajesz, wszystko wygląda szaro, tak bez sensu zastanawiasz się po co wstałaś, po co się obudziłaś, po co jest ten kolejny dzień. Ale wstajesz.. i przeżywasz kolejny cholernie pusty dzień.
Nawet się uśmiechasz - grasz. bo jeszcze pomyślą, że użalasz się nad sobą.. [cz1]
|
|
 |
Odchodzisz. Nie zatrzymuje Cię, bo wiem, że wrócisz.
Muszę tylko poczekać, aż zorientujesz się, że część Ciebie została ze mną ..
|
|
 |
Znowu jest jak kiedyś. Znów mam ciężką noc za sobą, boli mnie głowa i znów było kilku facetów, którzy chcieli zabrać mnie ze sobą do domu, wiesz? Ale ja nigdzie nie poszłam, siedziałam tam i czekałam na Ciebie. Patrzyłam jak inni się bawią i piłam sama drinki. Szłam przez parkiet i pociągałam za sobą głodny wzrok mężczyzn, ale to nie miało dla mnie znaczenia. Szukałam tylko Ciebie, nikt inny się nie liczył, nikogo nie zauważałam. Ale Ciebie nie było, kręciło mi się w głowie, wiesz? Znów jest źle, bo nie wiem gdzie jesteś i kurwa boli mnie głowa, a serce promieniuje cierpieniem. I proszę Cię wróć, wróć, bo ja się wykończę. Nie daję rady bez Ciebie i znów spadam na dno, a przecież dopiero się z niego wydostałam. / napisana
|
|
 |
Oczywiście, wiele razy chciałam o Tobie zapomnieć i zacząć nowe, odrębne życie. Próbowałam zająć głowę innymi zajęciami, a nawet innymi mężczyznami. Schowałam wszystkie nasze pamiątki. Starałam się o Tobie nie myśleć, urwałam nasz kontakt. Próbowałam Cię przekreślić, znienawidzić. Jednak nie potrafiłam. Nie umiałam wymazać Cię z życia. Chociaż bywały dni kiedy sądziłam, że Ty to przeszłość, to jednak później wracałam do punktu wyjścia. Tak naprawdę nic nie dawało mi szczęścia czy ukojenia. Spokojny sen wcale nie chciał przyjść. Ciągle na pierwszym miejscu byłeś Ty i nie potrafiłam oszukać serca, że jest inaczej. Miłość nie znika z dnia na dzień, nie przemija. Miłość trwa i nie pozwala przestać wierzyć, że jeszcze kiedyś wszystko może być dobrze. Więc ja wierzyłam i chyba nadal wierzę. / napisana
|
|
|
|