 |
nie mam już sił na dłuższe wysłuchwianie od wszystkich jaki jesteś cudowny. chodzenie samej na spacery, patrzenie się godzinami na wyświetlacz telefonu z nadzieją, że dostanę od Ciebie sms'a, udawaniem przed wszystkimi, że jest dobrze.. mam dość, rozumiesz? chciałabym się do Ciebie w końcu przytulić, bez słowa.. ale nie tak na niby. chciałabym znów poczuć, że Ci na mnie zależy.. tak wiem, moje nadzieje są takie, jak przedszkolaków w to że zobaczą Świętego Mikołaja.
|
|
 |
siedziała na ławce przed szkołą obejmując swoje ramiona rękoma. trzęsła się z zimna. wtem poczuła znajomy zapach. jego perfumy, bez wątpliwości. podniosła wzrok. szedł ku niej z bluzą w ręku. - żebyś nie zmarzła. - powiedział zakładając ubranie na jej ramiona. usiadł obok. - co tam? - zapytał. - tęsknię za Tobą.. - odpowiedziała szeptem.
|
|
 |
chciałabym umieć Cię znienawidzić. nawet nie wiesz ile bym dała, żeby moje źrenice zamiast łzami przepełniały się nienawiścią. chcę palić papierosy o poranku z myślą o tym jaki jesteś podły, a nie z myślą o tym jak bardzo mnie zraniłeś.
|
|
 |
Wierzę w nas, naprawdę wierzę.
Ledwo mogę to udźwignąć, nie mogę Cię przezwyciężyć.
Jeżeli starasz się mnie stracić, robisz to w dobry sposób, chłopcze.
Nie zniosę dłużej tego gówna i gapienia się na drzwi
Zacznij kochać mnie tak, jak ja kocham Ciebie.
|
|
 |
Ciągle zastanawiam się jak ja sobie to wszystko mam poukładać.
Muszę zapiać sobie w moim notesiku, żeby doceniać to co się ma.
Bo nawet jeżeli chcielibyśmy oddać wszystko co mamy,
to i tak to może do nas nie wrócić.
W tym momencie kompletnie nie wiem co powinnam zrobić.
Dostaję miliony porad, co minutę to inną.
Sama nie umiem podjąć żadnej decyzji co mnie bardzo denerwuję.
Nigdy, przenigdy nie pomyślałam, że mi tak będzie zależeć.
Teraz wiem, co znaczy tęsknić za osobą, którą się na prawdę kocha
i której w tym momencie nie można mieć.
|
|
 |
Czy kiedykolwiek byłeś kiedyś częścią czegoś co wydawało Ci się,
że będzie trwało bez końca ?
|
|
 |
możesz wrócić. pozwalam./miiishii
|
|
 |
I czuję się kurwa całkiem żałosna, gdy myślę o Tobie nocą i błądzę.
I chyba myślałam, że znasz mnie. I chyba wierzyłam głęboko,
ale jestem przecież tak niedorosła i zbyt niedojrzała, żeby być z Tobą..
|
|
 |
Przeraża mnie niepewność
choć nieraz mówiłam jest mi wszystko jedno..
|
|
 |
lipstick
compact
blush brush
don't touch
hey painted whore,
put on some more./blyszczyk
puderniczka
pedzelek
szczotka
nie dotykaj
hej malowana dziwko
naloz cos wiecej
|
|
 |
- nie lubię deszczu.. - dlaczego? przecież zawsze wychodziłaś w deszcz i tańczyłaś w kałużach. - tak, babciu, ale wtedy byłam mała i miałam gumiaki w biedronki. a teraz? co mam zdjąć szpilki i tańczyć w kałużach na boso? - no a dlaczego nie, wnusiu? - bo każdego wieczoru gdy padał deszcz, On stawał w największej kałuży i czekał jak zmoknę by móc mi tylko powiedzieć 'słodko wyglądasz, skarbie'..
|
|
 |
siedziała na drewnianej ławce. mżyło. wiatr delikatnie podwiewał jej brązowe włosy. w dłoni trzymała papierosa. na jej ustach gościł uśmiech. wiedziała, że jutro może być lepsze. nie zważała na to co jest teraz. żyła nadzieją. tylko ona jej pozostała. właśnie wtedy zobaczyła zbliżający się do niej cień. stanął przed nią i szyderczo się uśmiechnął, podnosząc jedną brew. zaskoczył go jej widok z papierosem i pewność siebie jaką emanowała. jeszcze niedawno widywał ją całą roztrzęsioną z opuchniętymi oczami. wstała i delikatnie wydmuchując wir nikotynowego dymu prosto w Jego twarz, odeszła na swoich czerwonych szpilkach, pełna satysfakcji. nie obejrzała się za Nim, podczas gdy on nieustannie patrzył w jej stronę. szyderczy uśmiech zmienił się mimowolnie w świadomość niepowtarzalnej straty.
|
|
|
|