![chyba niewiele Nam zostało bo resztki słów Naszej ostatniej kłótni porozrzucanych po mieszkaniu którego już razem nie dzielimy. chyba nie było sensu walczyć bo oboje odbiliśmy się od ściany próbując przeskoczyć wysoki mur Naszych wymagań. chyba się skończyliśmy bo tak na prawdę chyba nigdy nie zaczęliśmy się dość dobrze. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
chyba niewiele Nam zostało - bo resztki słów Naszej ostatniej kłótni, porozrzucanych po mieszkaniu, którego już razem nie dzielimy. chyba nie było sensu walczyć - bo oboje odbiliśmy się od ściany, próbując przeskoczyć wysoki mur Naszych wymagań. chyba się skończyliśmy - bo tak na prawdę chyba nigdy nie zaczęliśmy się dość dobrze. || kissmyshoes
|
|
![Mateuuuuszku powiedziałam siedząc w bezpiecznej odległości i wkurwiając Go coraz bardziej podczas gdy sytuacja sprzed kilki minut i tak wyprowadziła Go z równowagi. nie odpowiedział nic nadal gapiąc się w monitor. Mateuszkuuu przeciągnęłam śmiejąc się. w końcu odwrócił się w moją stronę z miną zabójcy i wkurwiony wydarł się: kurwa Źaklina zamknij się do chuja jedyny raz w życiu gdy Cię proszę. to takie kurwa zajebiście trudne? po czym odetchnął wyładowując chyba każdą swoją emocję. siedziałam uśmiechnięta patrząc się na Niego. no widzisz ja to Ci zawsze pomogę rozładować emocje powiedziałam nadal się uśmiechając. jesteś chora psychicznie powiedział całując mnie w czoło i wychodząc do kuchni już o wiele spokojniejszy i mniej niebezpieczny dla otoczenia a j siedziałam w fotelu dumna z siebie i faktu że jednym prostym wyrazem potrafię tak wspaniale wyprowadzić Go z równowagi. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
"Mateuuuuszku"-powiedziałam,siedząc w bezpiecznej odległości, i wkurwiając Go coraz bardziej, podczas gdy sytuacja sprzed kilki minut i tak wyprowadziła Go z równowagi. nie odpowiedział nic, nadal gapiąc się w monitor. "Mateuszkuuu"- przeciągnęłam,śmiejąc się. w końcu odwrócił się w moją stronę z miną zabójcy, i wkurwiony wydarł się: "kurwa, Źaklina, zamknij się do chuja, jedyny raz w życiu gdy Cię proszę. to takie kurwa zajebiście trudne?", po czym odetchnął, wyładowując chyba każdą swoją emocję. siedziałam uśmiechnięta patrząc się na Niego."no widzisz,ja to Ci zawsze pomogę rozładować emocje"-powiedziałam,nadal się uśmiechając. "jesteś chora psychicznie"-powiedział,całując mnie w czoło i wychodząc do kuchni, już o wiele spokojniejszy i mniej niebezpieczny dla otoczenia, a j siedziałam w fotelu dumna z siebie i faktu, że jednym prostym wyrazem potrafię tak wspaniale wyprowadzić Go z równowagi. || kissmyshoes
|
|
![siostra? mimo tego że aktualnie nie rozmawiamy nadal jest dla mnie najważniejszą osobą na ziemi. i chociaż tak wiele razy słyszałyśmy od siebie nawzajem tak bardzo raniące słowa nigdy nie przeszkodziło mi to w tym by obdarowywać ją największymi pokładami miłości jakie mam w sobie. nigdy nie zmieni to też faktu że byłabym w stanie ponownie za Jej obronę wylecieć ze szkoły czy też ponownie stanąć przed Nią podczas awantury z ojcem. jest dla mnie kimś kogo w podświadomości mam zadanie bronić i ochraniać przed najgorszym gównem tego świata. i chociaż ma już swoje lata i dużo rozumie ja nadal traktować ją będę jako moją małą Iwetkę w kucykach i sukience za którą zawsze latałam i pilnowałam każdego Jej ruchu. zawsze będzie moim skarbem nawet jeśli obrażona odwraca się do mnie plecami. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
siostra? mimo tego, że aktualnie nie rozmawiamy, nadal jest dla mnie najważniejszą osobą na ziemi. i chociaż tak wiele razy słyszałyśmy od siebie nawzajem, tak bardzo raniące słowa - nigdy nie przeszkodziło mi to w tym, by obdarowywać ją największymi pokładami miłości jakie mam w sobie. nigdy nie zmieni to też faktu, że byłabym w stanie ponownie za Jej obronę wylecieć ze szkoły, czy też ponownie stanąć przed Nią, podczas awantury z ojcem. jest dla mnie kimś, kogo w podświadomości mam zadanie bronić, i ochraniać przed najgorszym gównem tego świata. i chociaż ma już swoje lata, i dużo rozumie - ja nadal traktować ją będę jako moją małą Iwetkę, w kucykach i sukience - za którą zawsze latałam, i pilnowałam każdego Jej ruchu. zawsze będzie moim skarbem, nawet jeśli obrażona, odwraca się do mnie plecami. || kissmyshoes
|
|
![nie przekonuj mnie do Niego. nie mów mi że powinnam wybaczyć że to przecież mój ojciec. dla mnie jest zwykłym śmieciem który nadaje się do kosza. jest nikim więcej znaczył dla mnie paproch na podłodze niż On. nie jestem w stanie wybaczyć za dużo razy nakładałam do szkoły na twarz puder żeby tylko zakryć siniaki. za dużo razy czułam się nikim gdy mówił mi że nic nie potrafię. za dużo razy traktował mnie bardziej jak psa niż ja córkę. więc proszę Cię po prostu odpuść i nie mów mi że należy mu się szacunek bo za to co robił najchętniej wjebałabym mu nóż prosto w serce bez żadnych zahamowań. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
nie przekonuj mnie do Niego. nie mów mi, że powinnam wybaczyć, że to przecież mój ojciec. dla mnie jest zwykłym śmieciem, który nadaje się do kosza. jest nikim - więcej znaczył dla mnie paproch na podłodze, niż On. nie jestem w stanie wybaczyć - za dużo razy nakładałam do szkoły na twarz puder, żeby tylko zakryć siniaki. za dużo razy czułam się nikim, gdy mówił mi, że nic nie potrafię. za dużo razy traktował mnie bardziej jak psa, niż ja córkę. więc proszę Cię, po prostu odpuść, i nie mów mi, że należy mu się szacunek - bo za to co robił, najchętniej wjebałabym mu nóż prosto w serce, bez żadnych zahamowań. || kissmyshoes
|
|
![jestem z Nim na tyle blisko by bez żadnego problemu wejść na Jego laptopie w zabezpieczony hasłem folder 'nie wchodzić'. ufa mi na tyle że kluczyki do swojej audicy daje mi z uśmiechem na ustach. znam Go na tyle długo by bez żadnych zahamowań wejść po kosmetyczkę do łazienki podczas gdy On się kąpie. nie jest dla mnie dziwną sytuacją wejść mu do łóżka w środku nocy i przytulić się czy też zabrać mu Jego talerz z zupą i zjeśc ją. jest kimś kogo znam najdłużej w swoim króciutkim życiu. jest kimś komu ufam najbardziej na świecie. jest jak brat i zawsze jest obok. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
jestem z Nim na tyle blisko, by bez żadnego problemu wejść na Jego laptopie w zabezpieczony hasłem folder 'nie wchodzić'. ufa mi na tyle, że kluczyki do swojej audicy, daje mi z uśmiechem na ustach. znam Go na tyle długo, by bez żadnych zahamowań wejść po kosmetyczkę do łazienki, podczas gdy On się kąpie. nie jest dla mnie dziwną sytuacją wejść mu do łóżka w środku nocy i przytulić się, czy też zabrać mu Jego talerz z zupą, i zjeśc ją. jest kimś, kogo znam najdłużej w swoim króciutkim życiu. jest kimś, komu ufam najbardziej na świecie. jest jak brat - i zawsze jest obok. || kissmyshoes
|
|
![kolejny weekend gdy odmawiam wyjścia na miasto. kolejny dzień gdy odmawiam znajomym wódki. kolejny miesiąc gdy słyszę: 'Żaklina co się z Tobą stało?' nie pytaj mnie po prostu nie ma nie ma już tej fajnej Żaklinki która zaliczała każda imprezą i która rozbawiała towarzystwo. nie istnieje już ta dziewczyna która za ciągnięcie beki na lekcjach i ustawianie plastików dostawała naganny i wylatywała ze szkoły. nie ma tamtej mnie jestem inna ja. może jeszcze troszeczkę pogubiona ale już coraz bardziej ogarnięta coraz bardziej poważna i coraz bardziej odpowiedzialna. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
kolejny weekend, gdy odmawiam wyjścia na miasto. kolejny dzień, gdy odmawiam znajomym wódki. kolejny miesiąc, gdy słyszę: 'Żaklina, co się z Tobą stało?' nie pytaj, mnie po prostu nie ma - nie ma już tej fajnej Żaklinki, która zaliczała każda imprezą, i która rozbawiała towarzystwo. nie istnieje już ta dziewczyna, która za ciągnięcie beki na lekcjach i ustawianie plastików dostawała naganny, i wylatywała ze szkoły. nie ma tamtej mnie - jestem inna ja. może jeszcze troszeczkę pogubiona, ale już coraz bardziej ogarnięta, coraz bardziej poważna i coraz bardziej odpowiedzialna. || kissmyshoes
|
|
![obudziłam się ze łzami w oczach.spojrzałam dookoła uświadomiłam sobie gdzie jestem jaki mamy czas i ponownie do oczu podeszły mi łzy. śniło mi się że wróciłeś ot tak po prostu żyłeś. że wszedłeś do domu pocałowałeś mnie w czoło i obdarowałeś uśmiechem który tak bardzo kochałam. nie było czasu Twojego załamania nie było żadnych Twoich łez nie było żadnego skoku ani żadnej śmierci byłeś Ty i ja po prostu dwoje szczęśliwych ludzi. i to tak strasznie zabolało bo chwilę po przetarciu oczu zrozumiałam że nigdy w życiu nie będę miała już obok Twojej osoby nawet na chwilę. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
obudziłam się ze łzami w oczach.spojrzałam dookoła, uświadomiłam sobie gdzie jestem, jaki mamy czas, i ponownie do oczu podeszły mi łzy. śniło mi się, że wróciłeś - ot tak, po prostu, ,żyłeś. że wszedłeś do domu, pocałowałeś mnie w czoło i obdarowałeś uśmiechem, który tak bardzo kochałam. nie było czasu Twojego załamania, nie było żadnych Twoich łez, nie było żadnego skoku, ani żadnej śmierci - byłeś Ty i ja, po prostu - dwoje szczęśliwych ludzi. i to tak strasznie zabolało, bo chwilę po przetarciu oczu zrozumiałam, że nigdy w życiu nie będę miała już obok Twojej osoby, nawet na chwilę. || kissmyshoes
|
|
![cz.1 w końcu do mnie przyszła wiedziałam że nie odpuści.'z chęcią bym Ci wyjebała teraz' powiedziała nie mając pojęcia jak zacząć rozmowę.spojrzałam na Nią obojętnie po czym wrednie odpowiedziałam:'spróbuj'.chyba nie takiej odpowiedzi się spodziewała.'chyba musimy pogadać' wydusiła w końcu z siebie coś choć trochę sensownego.'o czym?' syknęłam.'o Nim i o tym co się stało' odpowiedziała.nagle poczułam jakby serce zaczęło walić mi milon razy szybciej niż zawsze.to nie był ten moment nie ta chwila na wspominanie zmarłego przyjaciela.nie mogłam złapać powietrza a w sobie czułam miliony wspomnień emocji i żalu do Niej i do Niego.'wyjdź' wydusiłam z siebie.'Żaklina wszystko dobrze?' podeszła do mnie przestraszona.napiłam się wody po czym próbowałam ochłonąć.nagle krzyknęłam w Jej kierunku:'wyjdź bo Cię zapierdolę'. patrzyła na mnie z przerażeniem.'Ty mi tego nigdy nie wybaczysz' powiedziała patrząc na mnie smutnymi oczami.'nigdy kurwa.nigdy'](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
[cz.1]w końcu do mnie przyszła-wiedziałam, że nie odpuści.'z chęcią bym Ci wyjebała teraz'-powiedziała,nie mając pojęcia jak zacząć rozmowę.spojrzałam na Nią obojętnie,po czym wrednie odpowiedziałam:'spróbuj'.chyba nie takiej odpowiedzi się spodziewała.'chyba musimy pogadać'- wydusiła w końcu z siebie coś choć trochę sensownego.'o czym?'-syknęłam.'o Nim,i o tym co się stało'-odpowiedziała.nagle poczułam jakby serce zaczęło walić mi milon razy szybciej niż zawsze.to nie był ten moment,nie ta chwila na wspominanie zmarłego przyjaciela.nie mogłam złapać powietrza,a w sobie czułam miliony wspomnień,emocji i żalu-do Niej,i do Niego.'wyjdź'- wydusiłam z siebie.'Żaklina,wszystko dobrze?'-podeszła do mnie przestraszona.napiłam się wody,po czym próbowałam ochłonąć.nagle krzyknęłam w Jej kierunku:'wyjdź, bo Cię zapierdolę'. patrzyła na mnie z przerażeniem.'Ty mi tego nigdy nie wybaczysz'-powiedziała, patrząc na mnie smutnymi oczami.'nigdy,kurwa.nigdy'-
|
|
![cz.2 ' powiedziałam trzymając się za klatkę piersiową i próbując się uspokoić.po chwili wycofała się chwilę potem zniknęła już za drzwiami a ja z sekundy na sekundę czułam się coraz lepiej.to niesamowicie chore jak serce może działać na widok osoby która wyrządziła nam tyle złego. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
[cz.2]'-powiedziałam,trzymając się za klatkę piersiową,i próbując się uspokoić.po chwili wycofała się-chwilę potem zniknęła już za drzwiami,a ja z sekundy na sekundę czułam się coraz lepiej.to niesamowicie chore,jak serce może działać na widok osoby,która wyrządziła nam tyle złego.||kissmyshoes
|
|
![ale zbyt często grunt się pode mną wali więc nie dziw się że tacy jak ja upadali często. i chociaż wiem to że nadzieja jest zbyt ciężka by ją nosić ze sobą nie umiem przestać. wciąż we mnie mieszka choć z bólu czasem telepie się nie tracę wiary że kiedyś może być lepiej nie. więc bywa tak że znowu łatwo coś spieprzę lecz chcę skoczyć w urwiska... po to by wzbić się w powietrze](http://files.moblo.pl/0/8/32/av65_83245_385586_405777822767743_357120477633478_1610637_1867709345_n.jpg) |
"ale zbyt często grunt się pode mną wali, więc nie dziw się że tacy jak ja upadali często. i chociaż wiem to, że nadzieja jest zbyt ciężka by ją nosić ze sobą - nie umiem przestać. wciąż we mnie mieszka, choć z bólu czasem telepie się, nie tracę wiary, że kiedyś może być lepiej, nie. więc bywa tak, że znowu łatwo coś spieprzę, lecz chcę skoczyć w urwiska... po to, by wzbić się w powietrze"
|
|
![wiele razy dostałam od ojca takie wpierdol że ledwie mogłam się ruszać a mimo to zawsze na mojej tawrzy gościł uśmiech. moje serce już od dawna dość mocno nawala a mimo to nadal tańczę i biegam kilka kilometrów dziennie. matka zawsze mówiła mi że do niczego w życiu nie dojdę a zdałam maturę i teraz w pełni realizuję swoją pasję. więc proszę Cię nie opowiadaj mi bzdur o ograniczeniach bo wystarczy wziąć się w garść i działać a nie wciąż marudzić że przecież nie mam warunków bo powiedz mi z której strony ja miałam jakiekolwiek warunki? z żadnej a mimo to udało mi się zrealizować marzenia. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
wiele razy dostałam od ojca takie wpierdol, że ledwie mogłam się ruszać - a mimo to, zawsze na mojej tawrzy gościł uśmiech. moje serce już od dawna dość mocno nawala - a mimo to, nadal tańczę i biegam kilka kilometrów dziennie. matka zawsze mówiła mi, że do niczego w życiu nie dojdę- a zdałam maturę, i teraz w pełni realizuję swoją pasję. więc proszę Cię, nie opowiadaj mi bzdur o ograniczeniach - bo wystarczy wziąć się w garść, i działać - a nie wciąż marudzić, że przecież nie mam warunków - bo powiedz mi, z której strony ja miałam jakiekolwiek warunki? z żadnej, a mimo to udało mi się zrealizować marzenia. || kissmyshoes
|
|
![byliśmy w klubie. ja z przyjacielem siedziałam przy stoliku a siostra poszła do baru po jakiegoś drinka. nagle zaczął dowalać się do Niej jakiś koleś. widać było że siostrze podrwy się nie podoba. całej sytuacji przyglądałam się ja i przyjaciel. gdy koleś objął siostrę już miałam iść w kierunku baru ale przyjaciel zrobił to szybciej. za chwilę stał już obok siostry. 'rusz tą rękę chociaż milimetr niżej to Ci ją upierdolę' rzucił w Jego kierunku. koleś odbił marudząc coś pod nosem a ja z uśmiechem na ustach siedziałam przy stoliku utwierdzając się w przekonaniu że ręce Mateusza to te idealne w których mogłam zostawić siostrę i te przy których zawsze może czuć się bezpiecznie podobnie jak i ja. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
byliśmy w klubie. ja z przyjacielem siedziałam przy stoliku, a siostra poszła do baru po jakiegoś drinka. nagle zaczął dowalać się do Niej jakiś koleś. widać było, że siostrze podrwy się nie podoba. całej sytuacji przyglądałam się ja,i przyjaciel. gdy koleś objął siostrę, już miałam iść w kierunku baru, ale przyjaciel zrobił to szybciej. za chwilę stał już obok siostry. 'rusz tą rękę chociaż milimetr niżej, to Ci ją upierdolę' - rzucił w Jego kierunku. koleś odbił, marudząc coś pod nosem, a ja z uśmiechem na ustach siedziałam przy stoliku, utwierdzając się w przekonaniu, że ręce Mateusza, to te idealne w których mogłam zostawić siostrę, i te, przy których zawsze może czuć się bezpiecznie - podobnie jak i ja. || kissmyshoes
|
|
|
|