 |
zaczęło się - umieram. słyszę już te głosy, które chcą przyjąć mnie w odwieczną otchłań. widzę to światło, które nawołuje mnie swoim blaskiem, te postacie, które podają mi rękę, chcą pomóc mi tam wejść. i znowu nie wiem co się dzieje i znowu powracam do życia, chociaż nie chcę. zawsze ktoś zdąży odratować. | szyszuniaa
|
|
 |
zaczęło się. przyszła jesień, a wraz z jesienią na rękach pojawiły się szramy. znowu jest ich coraz więcej. czasami nie mogę zapobiec potokowi krwi, ale z czasem uspokaja się on, a ja upajam się widokiem krwi na rękach, widokiem sinych żył, które nie wytrzymują napięcia, jakie powoduje. spływa ona wtedy po nadgarstkach zostawiając plamy, mini kałuże krwi. czasami tracę przytomność - to już taka rutyna. | szyszuniaa
|
|
 |
totalny nie ogar. dlaczego akurat ja? dlaczego ja cierpię? dlaczego ja to wszystko słyszę? dlaczego ja to wszystko widzę? dlaczego ja? wiem, że leczenie potrwa długo, ale psychicznie się nie potrafię się pozbierać. nie umiem. czując, słysząc i widząc to co oni, każdy ruch, każde słowo. i żyj tu normalnie. | szyszuniaa
|
|
 |
podszedł do mnie, gdy po szkole siedziałam z przyjaciółkami. 'możemy pogadać?' - zapytał. odeszliśmy na bok i usiedliśmy na ławce. 'posłuchaj, wiem jak się czujesz. ale nie wiesz jak ja... cholernie mnie to bolało. dlaczego jarasz? dlaczego palisz? zadowala Cię to?' - zapytał, następnie podniósł głos: 'kurwa dobrze wiesz, że Cię kocham, a Ty co? wystawiasz to na próbę? sprawdzasz jaki jestem cierpliwy?'. 'nie, to nie tak. proszę wysłuchaj. skończę z tym, ale mnie nie zostawiaj.' - prosiłam płacząc. 'nie zostawię' - stanowczym głosem powiedział. | szyszuniaa
|
|
 |
uderzyłam. ciśnienie automatycznie podskoczyło. oddał. najpierw silny ból, ale potem nawet przestajesz go czuć. kiedy jesteś aż tak wkurzona już nic się nie liczy. | szyszuniaa
|
|
 |
Czego nauczyłam się od rodziców?-od taty optymizmu,dystansu do siebie,świata.nauczył mnie też wiary,że mogę wszystko,jeśli tylko chcę,jeżeli ufam.od mamy?-pewnego rodzaju obojętności,pewnosci siebie z mieszanką bezszelności,nauczyła mnie jak walczyć o swoje . . .
|
|
 |
Szkoła dla mnie teraz najważniejszym celem ...zrozumiałam , że nie mogę osądzać ludzi jak nie wiem jacy oni są , a z pewnymi ludźmi z mojej klasy odzywam się od dwóch dni i ich szczerze polubiłam , a sądziłam że są skończonymi idiotami:D
|
|
 |
kolejna ustawka, dzięki mnie... ja jebie -.- jak można pobić chłopaka? ;/ | szyszuniaa
|
|
 |
zmieniają u mnie dach. i te huki są nie do wytrzymania! | szyszuniaa
|
|
 |
|
zmień coś w swoim życiu. mów prawdę. spotykaj się z kimś kto kompletnie do Ciebie nie pasuje. naucz się mówić nie. wydaj wszystkie oszczędności. spróbuj poznać kogoś przypadkowego. nie planuj niczego. odważ się powiedzieć ze kochasz. śpiewaj głośno. śmiej się z głupich żartów. płacz. przepraszaj. powiedz komuś jak wiele dla Ciebie znaczy. nie tłum w sobie emocji, śmiej się tak długo, aż rozboli Cę brzuch. żyj. NICZEGO NIE ŻAŁUJ. | kwejk
|
|
 |
': - Idziesz? - Nie. - A dlaczego? - Bo on tam będzie. - I co? - I nie chcę go widzieć. Wiesz przecież, że mnie zranił. A ja nadal go kocham. - To pokaż mu, że popełnij największy błąd swojego życia, rozstając się z tobą, że potrafisz nadal cieszyć się z życia. Zapytam więc jeszcze raz: idziesz? - ... poczekaj, wezmę błyszczyk .
|
|
 |
Kiedy Ty chcesz tego jednego, nagle wszyscy inni chcą Ciebie.
|
|
|
|