 |
Rozdygotane serce, prawie wypychające żebra z klatki piersiowej, jeden, postrzępiony jak brzegi starych książek mięsień, dedykujący każde swoje uderzenie tylko dla jednego człowieka, złożony w jedne, wiecznie zimne ręce, aż do końca.
|
|
 |
nagle zdajesz sobie sprawę, że to już koniec.
|
|
 |
Ciężko jest patrzeć jak odchodzi ktoś, kto znaczył dla nas najwięcej. Jak z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie odsuwamy. Jak zamiast sms na dzień dobry wita nas budzik, którego tak bardzo nie znosimy. Cięzko jest żyć ze świadomością, ze już nie jesteśmy dla siebie dostatecznie ważni, a nasza rozmowa to tylko bezuczuciowe siema na szkolnym korytarzu. Nie rozmawiamy do późna tak jak na początku. Ba! Nie rozmawiamy już wcale. Stajemy się dla siebie coraz bardziej obcy, juz się nie znamy, a pamiątką po naszej znajomości jest tylko zaśmiecone archiwum na gg i wspomnienia, których tak trudno jest się pozbyć.
|
|
 |
wiedząc, że czeka nas trudna rozmowa z kimś zawsze odkłada się ją jak tylko się da.
|
|
 |
jeśli cię zdradził kochanie, to pamiętaj, że młodzi chłopcy wyruchaliby węża, jeśli tylko nosiłby makijaż, nie możesz brać tego do siebie.
|
|
 |
Czego się boję? Boję się stracić ludzi, których kocham. Boję się, że kolejny raz mi się to przydarzy. Boję się samotności. Boję się kiedyś obudzić i zdać sobie sprawę z tego, że nikogo już przy mnie nie ma.
|
|
 |
Nie ma nic gorszego, niż kochać kogoś, kto wciąż będzie Cię rozczarowywał.
|
|
 |
powiedzmy sobie otwarcie, że siebie potrzebujemy.
|
|
 |
możesz cierpieć, możesz stać się najgorszym człowiekiem, ale po chuj? podnieś się, weź głęboki wdech, zatrzymaj powietrze w płucach i pomyśl: ktoś kto ma gorzej daje radę, więc czemu ja mam nie dać? wypuść powietrze, uśmiechnij się i spełniaj marzenia, bo do tego zostaliśmy stworzeni.
|
|
 |
Urodziłam się optymistką, to świat nauczył mnie pesymizmu.
|
|
 |
Najtrudniej traci się coś, co dotąd powoływało nas do życia, coś, co powodowało na twarzy uśmiech, rzecz, do której cholernie się przywiązaliśmy i człowieka, którego pokochaliśmy.
|
|
 |
Nauczę Cię kochać, bo ranić już potrafisz.
|
|
|
|