 |
a z życia biorę to co mi się należy.
|
|
 |
i w piątki i soboty zaglądałem gdzieś do kielicha. / małolat.
|
|
 |
nie lubię tej chwili, gdy muszę rozstać się z łóżkiem.
|
|
 |
a na obiad poproszę szczęście. ♥
|
|
 |
chcę doczekać się dnia, w którym powiem bez żadnego ale '' jestem w chuj szczęśliwa ''
|
|
 |
a gdy jestem głodna, zaglądam do szafek z nadzieją, że znajdę tam pudełko czekoladek. ♥
|
|
 |
przygryzała wargi, kiedy zaczynała o nim myśleć. usta krwawiły, miała mnóstwo blizn. //cukierkowataa
|
|
 |
no chodź ! zabij ! pokaż jaki jesteś męski ! jaki silny ! zabij z zimną krwią ! potem kłam, że to nie ty zniszczyłeś tą miłość, że to nie ty ją zabiłeś. //cukierkowataa
|
|
 |
już nigdy nie wpakuje się w żaden związek. ta cała miłość za bardzo boli. //cukierkowataa
|
|
 |
kiedyś na twój widok miałam motylki w brzuchu. a teraz.? to naciąga mnie na wymioty kiedy widzę was razem. //cukierkowataa
|
|
 |
dławiła się wspomnieniami, tymi najpiękniejszymi, które równocześnie tak bardzo bolały. bo one przeminęły. chodź tak bardzo kochała - zrozumiała, że miłości już nie ma. //cukierkowataa
|
|
 |
źrenice rozszerzone od nadmiaru kawy i wypalonych papierosów. powieki podpuchnięte od łez i nieprzespanych nocy. wszystko to jest skutkiem nieszczęśliwej miłości i barku jego obecności. //cukierkowataa
|
|
|
|