|
Myślałam, że gdyby mnie pragnął...
choćby tylko...na jedną noc...
byłabym gotowa wyrzec się wszystkiego.
Siebie,Tamtego...całej cholernej przyszłości. Wszystkiego.
|
|
|
I jesteś dla mnie wszystkim i kocham Cię i tęsknię całymi dniami i ...i to Twoja wina że jestem taka romantyczna. // pomaranczka
|
|
|
Czasami siadała na krawężniku przed swoim blokiem i myślała o tym jak obrzydliwie jest szczęśliwa. Jak jej świat ocieka radością i miłością. Rozmyślała też o powodzie tego szczęścia, o ich długich rozmowach, o wygłupach kończących się namiętnymi pocałunkami. Rozmyślała tak popijając dobre wino a każda napotkana osoba uważała ją za wariatkę. // pomaranczka
|
|
|
Jak byłam młodsza, to nienawidziłam chodzić na śluby. Prawie wszystkie ciotki i podstarzałe krewne podchodziły do mnie, szturchały mnie w ramię mówiąc: "No, teraz twoja kolej!''. Przestały, kiedy zaczęłam im to samo robić na pogrzebach.
|
|
|
Przyjdzie czas,w którym Ty zaczniesz tęsknić za Mną,tak,jak ja tęsknie za Tobą.Lecz wtedy moze być juz za poźno.Za poźno na cokolwiek.Na miłość,zaufanie,szczęście,przyjaźń....Więc naucz się doceniasz to,co masz kolego!
|
|
|
Patrzył na mnie z niepokojem. Pewnie myslał, jaka Ona nieobliczalna, o co Jej właściwie chodzi, do czego zmierza, czego pragnie.
|
|
|
Aż nadto dobrze wiedziałam, że pojawiłam się jako enta kobieta, co, prawdę mówiąc, świadczyło tylko o sile statystyki, o latach, które Nas dzieliły. Nie miałam wpływu na kolejność, z jaką znalazłam się w Jego życiu. Ale nie chciałam, żeby to, co miało Nas połączyć, było też takie ente. Takie byle jakie. Jeśli mogłam być w Jego życiu ani pierwszą kobietą, ani ostatnią, chciałam być przynajmniej wyjątkową.
|
|
|
Był jak ja, choć kompletnie inny.
|
|
|
Chwile, których się nie zapomina. Które pozostaną na zawsze. Nawet, gdy Jego nie będzie
|
|
|
Ile masz masek? dwie,pięć, siedem?która z nich jest prawdziwą twarzą?juz sama chyba nie wiesz...!!!
|
|
|
Bo ona miała fałszywych przyjaciół.Oni poźniej dostrzegli,kogo stracili.
|
|
|
nie potrafiła wytłumaczyć, dlaczego darzyła Go tak wielkim uczuciem. nie potrafiła wytłumaczyć sobie jak można kochać złamanym sercem. umysł mówił jej, że nie powinna Go kochać, ale serce zaprzeczało.biło mimo, że połamane i pokaleczone, tylko dla Niego. ale po co? skoro On tego nie chciał.
|
|
|
|