 |
|
[1]skodząc na dół usłyszałam jego rozmowe z jego mamą ' źle ją osądzałam wybacz' powiedziała jego mama ' mi tego nie mów ! jej to powiedz' powiedział , weszłam do kuchni ' witam' powiedziałam podchodząc do lodówki ' witam' powiedziała ' hej Skarie' powiedział ' ładnie to tak opuszczać mnie' powiedziałam do Adriana siadając mu na kolanach ' wybacz' powiedział całując mnie ' o czym rozmawiacie? ' zapytałam ' mamo?' zwrócił się do mojej przyszłej teściowej ' przepraszam' zwróciła sie do mnie ' źle cię osądzałam , zdałam sobie sprawę że Adrian nie mógł trafić lepiej , dziękuję ci że go nie zostawiłaś' powiedziała ' proszę Pani powiem jedno ja jego nigdy nie opuszczę bo jako jedyny zauważył mnie gdy byłam niewidzialna' rzekłam ' nie mów do mnie "pani" , należysz już do rodziny , wystarczy "mamo"
|
|
 |
|
[2]' powiedziała ' dobrze mamo' powiedziałam podchodząc do niej i się przytulając ' czuję się opuszczony' rzekł Adrian , wszyscy zaczeli się śmiać ' chodź do nas' powiedziałam przytulając się do niego ' okey gołąbeczki idę się zdrzemnąc , dobranoc ' powiedziała i poszła 'i zostaliśmy sami' powiedział całując mnie ' skarbie nie tutaj' powiedziałam ' to idziemy na górę ' powiedział , podnosząc mnie ' idiota' zaśmiałam się ' tak wiem, też Cię Kocham' powiedział całując mnie kładąc przy tym na łóżko ' kompletny idiota' zaśmiałam się całując przy tym czule
|
|
 |
|
[1]'przestań ! proszę !' krzyczałam próbując powstrzymać śmiech ' wiesz że to uwielbiam' zaśmiał się ' kurwa misiek , przestań , muszę się szykować ' powiedziałam ' ehh ' zrobił smutną minę i przestał mnie gilgotać ' misiek?' rzekłam ' idź się szykować bo nie zdążysz ' powiedział ' przepraszam , ale to jest moja matka ' rzekłam ' skarbie' powiedział przytulając mnie' nie możesz być na jej każde zawołanie ' rzekł ' zrozum że Ona umiera!' krzyknęłam, odsuwając się od niego ' wiem, ale nie widzisz tego że ona cię znowu wykorzystuje! ' powiedział podnosząc głos' ja.. nie potrafie , wybacz' rzekłam a po policzku poleciała pierwsza łza
|
|
 |
|
[2]' nie wiem co się ze mną znowu dzieję, potrzebuję cię bardziej niż kiedykolwiek' rzekłam ' wiem Skarbie, nie opuszczę cię , tylko nie chcę abyś znowu przez to samo przechodziła, nie chcę abyś znowu robiła sobie nadzieję że ona się zmieni , chcę abyś była szczęśliwa' powiedział rozkładając ramiona wiedząc że zaraz się w nich znajdę ' dziękuję że jesteś ' powiedziałam przytulając się mocniej
|
|
 |
|
czekam na cud , jakikolwiek cud z nieba , cud który sprawi, że wszystko będzie lepiej..
|
|
 |
|
" mogę dać Tobie wszystko i być Tobie tak bliskim i chcę tylko Ciebie w zamian, bo to Ty jesteś tym wszystkim. "
|
|
 |
|
Pocałował mnie w zagłębienie w szyi zaciskając swoją dłoń na mojej . Kąciki ust mimowolnie podążyły ku górze . Splotłam ze sobą nasze palce . ruszył przed siebie pociągając mnie za sobą . - Chodź , opowiem Ci o życiu . Naszym . Wspólnym . | dzyndzel
|
|
 |
|
Życie czasami jest tak słodkie , jak pierwszy pocałunek , jak czekolada z nadzieniem truskawkowym , a czasami tak gorzkie , jak pierwszy papieros , jak wódka bez przepicia . | dzyndzel
|
|
|
|