 |
|
[3]' co nie?' zapytałam ' nie dla tego że jesteś wyjątkowa , raczej jesteś ale nie tylko przez to ' plątały mu się słowa ' jesteś podobna do mojej matki' powiedział tak po prostu ' do twojej matki ? przecież ty..' - ' tak nie pamiętam jej zbytnio dobrze, ale masz coś jej ' rzekł ' co takiego?' zapytałam ' serce' - ' serce ?' zapytałam ' tak serce, wielkie serce, którę obdrowujesz każdego, troszczysz się o bliskich , lecz zapominasz o sobie, masz takie sam charakter jak ona i kocham cię tak samo mocno jak ją ' odpowiedział całując mnie ' kocham Cie ' odrzekł ...
|
|
 |
|
[1]'Ej ja tutaj jestem' krzyczłam na ludzi zbiegających się w jakieś miejsce , chyba był wypadek , w ich stronę szedł mój chłopak był wystraszony' ej Skarbie , poczekaj ! gdzie idziesz?' krzyczałam lecz nie odpowiedział, poszłam za nim ' Nie !' usłyszałam znajomy krzyk, tak znam go to przecież mojego chłopaka , podeszłam do niego, na ziemi leżało moje ciało ' Boże ! Proszę ! To nie możliwe ! ' krzyczałam ' Kochanie ! ja tutaj jestem! 'płakałam, złapałam go za ramię , chyba coś wyczuł bo się odwrócił ' Kochanie ! proszę ! Boże to nie prawda!' płakał ' zwróć ją mi ją proszę !' błagał,
|
|
 |
|
[2] coś dziwnego się ze mną działo , zbudziłam się w szpitalu ' gdzie ja jestem?!' krzyczałam ' spokojnie skarbie, wszystko będzie dobrze' powiedział jakiś młody chłopak ' kim jesteś?' zapytałam jego, widziałam jego łzy w oczach ' straciłaś pamięc , miałaś wypadek, ale mimo tego będę przy Tobie pamiętaj !' powiedział i wyszedł . Bywał u mnie częściej niż moi niby "rodzice" , opowiadał mi o wszystkim, o każdej chwili spędzonej z nim , o każdej poraszcie i szczęściu. W kilka tygodni opowiedział mój cały świat. Pewnego dnia gdy przyszedł do mnie i jak zawsze przytulając się , szeptnęłam mu do ucha' wróciłam kochanie' ...
|
|
 |
|
Nawet najmniejsza przykrość zrobiona przez osobę ważną boli tak jak ta największa , | dzyndzelek
|
|
 |
|
nie lubię patrzeć na to , jak psuje mi się kontakt z osobami na których mi zależy . | dzyndzelek
|
|
 |
|
Najważniejsi dla nas odchodzą , zawsze . Wtedy kiedy mówią , będę na zawsze , do końca tego pojebanego świata , a tak na prawdę to kłamstwo , w które my wierzymy . | dzyndzelek
|
|
 |
|
Po imprezie wrócili do jej domu. on, mimo że nie pije, z okazji 18 -stki kumpla upił się jak jeszcze nigdy. zanim się położył podszedł do niej i wyszeptał: "Kocham Cię". Rano, gdy zbierali się do szkoły powiedziała - jeju , nie pij już nigdy, nawet pojęcia nie masz jakie głupoty wczoraj gadałeś. - mogę sobie wyobrazić. ale kocham cię nadal . - pocałował ją w czoło i wyszedł .
|
|
 |
|
nie zabij mnie tym wzrokiem przypadkiem , zazdrosna szmato . | dzyndzlek
|
|
 |
|
nie mam brudnych myśli , tylko seksowną wyobraźnię .
|
|
 |
|
Bezwarunkowe uzależnienie swojego samopoczucia od obecności tej drugiej osoby . | dzyndzelek
|
|
 |
|
Chcę po prostu czasem zniknąć , nie czuć dosłownie nic . | dzyndzelek .
|
|
 |
|
Lubię czasem zapomnieć ile mam lat , na powagę jeszcze mam czas . | dzyndzelek
|
|
|
|