 |
Kochanie popełniłem dużo błędów, z perspektywy czasu widzę, że było ich ogromna ilość. Nie wiem ile ich było, nie potrafię zliczyć. Pewnie za chwilę popełnię kolejny. Pewnie za chwilę zrobię coś głupiego, niezrozumiałego, raniącego Cię. Rzadko bywam jak ze snów, raczej z koszmarów. Moja skłonność do złości nie pomaga, a połączenie z trudnym charakterem jest jak dynamit. Rozszarpuję każdą cząstkę Twojego uczucia do mnie. Za każdym razem próbuję zbierać cząstki, nawet najmniejsze więzy i wiązać je na nowo. Za każdym razem jest ich coraz więcej i coraz ciężej sprawić by były jednością na nowo. Nie mam za dużo do zaoferowania. Mogę Ci dać każdą z chwil, zebrać je i sprawić byś nie potrafiła wypowiedzieć słowa z zachwytu, by później sprawić byś milczała z bólu, który pewnie zadam. Chciałbym byś naprawiła to co we mnie zepsuła rzeczywistość przez każdy cios, uderzenie. Po każdym z nich kawałki mnie odlatywały. Zrobiłem się dziurawy i te dziury drążą we mnie pustkę, smutek i złość.
|
|
 |
Kiedy patrzę w niebo, widzę Twój uśmiech, jest mi lepiej. / Endoftime.
|
|
 |
W swych wielkich dłoniach trzyma moje tak maleńkie i kruche serce. / Endoftime.
|
|
 |
Zrób wszystko tak, aby zrozumiał jak wielki błąd popełnił, zostawiając Cię gdzieś za sobą. Aby to on zobaczył jak wiele stracił, by teraz, po starcie, której w żaden sposób nie da się już cofnąć, docenił to co miał niemal obok siebie, być może nawet najbliżej niż ktokolwiek wcześniej. Nigdy Ty. / Endoftime.
|
|
 |
Dawniej czułam sens, jaki utrzymywałam w jego życiu i nawet pomimo własnych upadków, pomimo podkładanych nóg, nie zwątpiłam w nas nigdy. A może po prostu nigdy nie potrafiłam zwątpić, może ufałam zbyt bardzo. Do dziś. Do chwili temu. Dziś jego nie ma. Nie ma go ze mną, nie ma przy mnie, nie ma go w moim życiu, a nawet w sercu. Powoli przyzwyczajam się do braku. Przyzwyczajam się do momentów, w których bywa, że jeszcze tęsknię, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że daję radę. Jeszcze niedawno ze łzami w oczach podnosiłam z bruku swoje serce i dłońmi delikatnie je otrzepywałam, a dziś jest już prawie czyste i prawie idealnie całe. Dziś jest moje. Dotykam je tylko ja i tylko ja trzymam je pod swoją klatką piersiową, nikt więcej. / Endoftime.
|
|
 |
Czasem wydaje nam się, że życie przemija w zastraszającym tempie. Prawda jest taka, że nie doceniamy wartości tego, co mamy tu i teraz. Podążając za nierealnymi pragnieniami, które niszczą nas, od środka, zatracamy w sobie człowieczeństwo. Gubimy się. Znikamy. Wtapiamy w tło. Zlewamy z szarym, nic nieznaczącym tłumem.
|
|
 |
Nigdy nie skazuj kobiety na domysły. Nawet nie wyobrażasz sobie, jak barwny scenariusz potrafi napisać, kiedy jest niepewna twych uczuć.
|
|
 |
Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jak byśmy byli nieśmiertelni.
|
|
 |
Teoretycznie jest wolna, a praktycznie uwięziona w przeszłości i wspomnieniach.
|
|
 |
Szeptanie do gwiazd jest absurdalne i nijak nie spełnia życzeń, ale jest w tym coś magicznego, co wspiera człowieka na duchu i daje mu nadzieję.
|
|
 |
I najbardziej ją dobijał zachód słońca. Gdy siedziała sama na plaży i patrząc w morze widziała go. Przypominały jej się wszystkie wspomnienia . A najbardziej utkwił jej w pamięci ten dzień gdy to razem podziwiali zachód słońca. Siedząc na plaży wtulona w niego a teraz wtulona jedynie w koc, poczuła że jej świat bez niego stracił wszelkie nadzieje na szczęście.
|
|
|
|