 |
6.Tylko zjawił się on. Ten którego kiedyś pokochała i spokoju dać sobie znowu nie chciała. Czemu się nie poddała i została ? Bo dla przyszłości walczyć pragnie ,chodź na zawsze w jej sercu to zostanie. Co się stało nieodstanie ,dziewczyna prosta. Marzenia ma jak każdy, czy się spełnią ,co ją spotka ,tego nie wiem. Więc dobranocka
|
|
 |
5.Potem znowu od świata zaczęła się oddalać i poddawać. Co jej pomogło ? Co w nią walnęło ? Chyba to,że poznała kogoś tak do niego podobnego, kogoś jej tak samo oddanego. Ona tego nie doceniała, rodzina zastępcza się zamartwiała. Drugi pobyt w szpitalu przez niego, wściekła i złośliwa była za to. Za wygraną nie dawała. W końcu chłopak pociągnął za odpowiednie środki. Podobno to cel uświęca środki. Gdy wyszła czuła się silniejsza i podziękować postanowiła. Jak się okazało chłopak wyjechał i z jej świata po prostu odleciał. Nie czuła się z tym dobrze, ale radę już dawała.
|
|
 |
4.Jej sekrety wyznała i tym kolejne kopy jej zadała. Lecz wcześniej na jej drodze postawiła jego, kogoś jej tak odmiennego. Kogoś kto został, gdy inni odeszli. Chociaż szybko żywot skończył bo nikogo nie słuchał, robiła co chciał i chłopak zmarniał. Odszedł szybciej niż mogła się tego spodziewać. Dla dziewczyny nadeszły znowu złe dni, zmartwiona któregoś dnia na oiom trafiła, po ciężkiej próbie samobójczej przeżyła. Wtedy już tylko pobyt w szpitalu jej został, była tam pilnowana i na każdym kroku sprawdzana. Gdy wszyscy myśleli, że z nią już dobrze. Wyszła bo w świecie odnaleźć się chciała. Jednak jak teraz wiadomo ona tam tylko grała. Kogoś kim nie była, ale na ich życzenie się stała. Potem odrzucona, niezaakceptowana codziennie samotna po drogach swych kroczyła. Popełniała błąd, nikomu nie pozwalając się zbliżać.
|
|
 |
3.Uświadomiła sobie, że straciła każdego. Tego dalekiego i najbliższego. Tego co pomagał i bólu zadawał. Została sama, bez matki, ojca którego nie znała,bez przyjaciół którzy odeszli i jego, tego którego tak pokochała. Czemu w tym momencie się zastanawiała. Odpowiedź dla niej była prosta, bo ich pokochała. Mama piła i często ją biła. W końcu biedna kobieta się wykończyła. Dziewczyna po śmierci najważniejszej osoby w swoim życiu pozbierać się nie umiała, mowa o dziadku co ją wychował i pod swoje skrzydła chował. Zawsze pytała świat, dlaczego. Na to już racjonalnej odpowiedzi nie znała. Jednak zawsze jeszcze jedną ucieczkę miała. Jego, jej sercu tak bliskiego. Zawsze był, gdy go potrzebowała jednak los znowu kogoś zabrać jej postanowił. Dziewczyna całkowicie się załamała i parę prób samobójczych miała. Ale była ona, przyjaciółką można nazwać, ale gdy jej potrzebowała ona do innej odeszła.
|
|
 |
2.Poczuła łagodzący ból, łagodził to co się działo, co ją przerażało i od środka pochłaniało. Tłumaczyła sobie to prosto, rady nie dawałam, więc odbierać sobie życie stopniowo chciałam. Nie pomyślała wtedy, że bliskim sprawi tyle bólu, ale z tym się nie liczyła, bo gdy to robiła wytchnienie czuła. Przechodziły zmartwienia i troski, powracały marzenia i drobnostki. Z czegoś sobie sprawy nie zdawała, że się w tym pogrążała i uzależniać zaczęła. Nie było dnia co by się nie pocięła i swojej krwi nie pozbyła. Zaczęło ją to przerażać, że tak się dzieje, a ona sama już wpływu na to nie ma jak ją los niesie. Pewnego dnia w histerię wpadła, gdy uświadomiła sobie, że to co było już nie wróci i ona już nigdy przeszłości muzyki nie zanuci.
|
|
 |
1.Zwykła panienka ktoś mógłby powiedzieć, ale kto zagłębi się dalej zobaczy kogoś kim jestem. Kogoś podobno z prostymi marzeniami i wspaniałymi snami. Taka dziewczyna co łatwo nie miała, z tego powody nigdy się nie śmiała. Wiele przeszła, wycierpiała, w którymś momencie swego istnienia życie odebrać sobie chciała. Dlaczego, zapytasz pewnie. Przecież to udowodnienie słabości, pogrążenie się w melancholii. Wiele tak myśli, niewiele zdaje sobie sprawę, że dla niej to była jedyna ucieczka. Od rzeczywistości i tej ciężkiej codzienności. Co dnia czuć ból, zamykać się w sobie i staczać w przepaść bez dna i wyjścia. W jej oczach widać było strach przed tyn co będzie. Życie wiele razy ją wystawiło, nic z cierpienia nie wyzwoliło. Pewnego dnia przez najbliższych odrzucona i samotna się poczuła. Wzięła więc żyletkę i na ręce nacięła kreskę.
|
|
 |
Prędzej czy później każdy z nas musi dorosnąć i być odpowiedzialny. Rezygnujemy z tego, czego pragniemy i robimy to, co powinniśmy. Niełatwo całe życie być odpowiedzialnym. W miarę upływu lat, ciężar staje się nie do udźwignięcia, ale staramy się jak możemy, nie tylko dla siebie, przede wszystkim dla tych, których kochamy. Prędzej czy później wszyscy będziemy dorośli i odpowiedzialni
|
|
 |
'Otwierać po raz kolejny ten sam rozdział w swoim życiu. popełniać po raz kolejny te same błędy. ponosić po raz kolejny te same konsekwencje. trzeba być nienormalnym, żeby to zrobić. trzeba być zakochanym, aby się na to zdecydować.'
|
|
 |
Prawdziwa miłość połączyła ich
Walczyli do końca, choć brakło sił
Ona nie chciała by każdego dnia
Musiał patrzeć jak upada tak.
~Ola- Jej ostatni rok.
|
|
 |
Znów mieć 5 lat, zanurzyć się w szafie mamy..
Do czubków butów powciskać chusteczki, topić się w za dużych sukienkach,
pomalować się najmocniejszą szminką,
wylać na siebie pół flakonu perfum i marzyć jak fajnie być dorosłą
|
|
 |
A nocą siedziała na łóżku przy oknie i oglądając ich wspólne zdjęcia wspominała to, co było. Tyle tajemnic, planów
i wspomnień... A wszystko skończyło się przez kilka głupich kłamstw. Przyjaźń? Tak bym tego nie nazwała. Przyjaciół się nie okłamuje...
|
|
|
|