 |
Cześć. Pamiętasz mnie jeszcze? Kiedyś nazywałeś mnie całym swoim światem, całowałeś w czoło na dzień dobry, tuliłeś całymi nocami i dopisywałeś do swojej przyszłości. Obserwowałeś każdy mój ruch, uśmiechałeś się w najmniej oczekiwanych momentach i całowałeś, gdy tylko nie poświęcałam Ci kolejnego momentu. Czasem chyba też złościłeś się, kiedy nie traktowałam siebie poważnie, jednak wierzyłeś we mnie, tak mi się wydaje. Momentami wydawało mi się też, że mnie kochasz. Pamiętasz? / Endoftime.
|
|
 |
CO WY NA TO, JEŚLI ENDOFTIME WRÓCIŁABY TU? :)
|
|
 |
znów pękło. stałeś obok, ale nawet nie usłyszałeś jak spada i pęka. to podobne do zbicia szklanki. myślisz, że już wszystko pozbierałaś, włożyłaś do jednego worka. aż po pewnym czasie przejeżdżasz ręką i odłamek wbija się i boli pozwalając wrócić wspomnieniom.| hb.
|
|
 |
Jestem przerażona swoją naiwnością. Myślałam, że najlepszym lekarstwem na Ciebie jest obojętność. Zaczęłam wdrażać ją w swoje życie dobrych parę tygodni i nagle pojawia się okienko z Twoim imieniem i nazwiskiem. Powoli wracają do mnie wspomnienia, zaczynam mieć nadzieję, że zrozumiałeś i wróciłeś do mnie. Wyobrażam już sobie, że mój świat zaczyna się układać w całość. W najmniej oczekiwanym czar pryska. NA głównym czacie widnieje imię i nazwisko tej szmaty. "On wcale nie wrócił i to nie dla Ciebie siedział pół nocy, by z Tobą rozmawiać." Nie dla mnie, nie.. kurwa jasna.
|
|
 |
Całe życie mi powtarzali, że mnie kochają, że jestem cudowna i wartościowa. Dlaczego z premedytacją mnie okłamywali? Wierzyłam w każde słowo, właściwie do dziś niewiele się zmieniło.
|
|
 |
Nie jestem silna, to jest tylko przykrywka przed wszystkimi ludźmi, otaczających moją osobę. Każdej nocy wracam do tego, co było i nie mogę się opanować. Nie mogę też znieść, że jestem tak złym i beznadziejnym człowiekiem. Nie potrafiłam uszczęśliwić osoby, na której mi zależy. Przez ten czas próbuję znaleźć starą siebie, ale nie widzę nikogo, prócz tego wraka człowieka.
|
|
 |
" Jasne, że głupio tęsknić za kimś, z kim ci się nie układało. Ale nie wiem, fajnie było mieć kogoś, z kim można się kłócić. "
|
|
 |
-Czasami ludzie nie rozumieją wagi obietnic, gdy je składają - wyjaśniłam. Isaac spojrzał na mnie ze zdumieniem. - No jasne, oczywiście. Ale i tak należy ich dotrzymywać. Na tym polega miłość. Miłość to dotrzymywanie obietnic wbrew wszystkiemu. John Green – Gwiazd naszych wina
|
|
 |
Jeszcze rok temu, gdy siedzieliśmy przy wigilijnym stole, wszyscy żyliśmy tymi strasznymi chwilami. Ona, bez włosów na głowie, ledwo mogąca chodzić, siedziała wyczerpana, ciesząc się, że ma wszystkich bliskich wokół siebie. A my patrzyliśmy na nią z miłością, odrobinką ulgi i ogromnym strachem przed tym, co przyniesie przyszłość. Rok minął, a my żyjemy już nową energią, która napędza nas każdego dnia. Włosy odrosły, prawie nie ma śladu po wszystkim, co było. Wygraliśmy. Wszyscy. Wygraliśmy walkę z chorobą i strachem. I nadal wygrywamy. Każdego dnia. Ale teraz, mając oparcie w sobie, nic już nie może stanąć nam na drodze. /shhhhh
|
|
 |
czekam na nasze JUTRO. na nasz wspólny dom, poranki przy tobie. miłe wieczory. tupot małych stópek w domu i szczekanie psa. hedbaty wieczorem, całusów prawdziwych a nie tych przez smsa. przytulenia kiedy tylko chcę a nie kiedy mogę. JUTREM może być nawet oglądanie meczy. czekam na to nasze JUTRO. | hb.
|
|
 |
sprawię, że nie będziesz mógł beze mnie żyć. zniszcze twoją psychikę masą wątpliwości czy aby na pewno jestem tylko dla Ciebie. nie będziesz mógł beze mnie spokojnie oddychać. zniszcze Cię obojętnością. tak jak się nauczyłam od ciebie. | hb.
|
|
|
|