  |
Tak naprawdę jestem małą dziewczynką. Uwielbiam oglądać Czerwonego Kapturka czy Potwory i Spółka. Uwielbiam się wdrapywać na kolana i się tulić. Uwielbiam jak ktoś robi mi przygniotkę tak bym nie mogła złapać oddechu po czym wybuchnąć śmiechem i zacząć bitwę na łaskotki. Jednak mam swoje problemy i nie ujawniam ich nikomu. Nie raz miałam samobójczą myśl. Nie raz miałam rany na nadgarstkach,a wszystko to było wołaniem o pomoc. Mam złożoną psychikę i potrafię popaść ze skrajności w skrajność.Pozwalam ludziom poznać mnie od tej strony, od której im pozwalam. Nikt nigdy nie poświęcił mi swojego czasu, więc jeśli Ci zaufam nie rań mnie. Jeśli się przed Tobą otworzę, nie przerywaj mi bo później mogę nie zdobyć się na odwagę by zrobić to znów. / gieenka
|
|
  |
Upojeni lenistwem, poszukiwacze szczęścia. / O.S.T.R.
|
|
 |
po kolejnej już kłótni weszłam do pokoju, próbując jakoś się z Nim dogadać. "wypierdalaj"-krzyknął,odwracając się do mnie plecami. zabolało,ale nie dałam tego po sobie poznać. "proszę Cię.."-nie dokończyłam, bo przerwał mi kolejnym zdaniem rozkazującym:"Żaklina,wyjdź stąd". patrzyłam na Niego - jak siedzi z twarzą schowaną w dłoniach, jak Go to wszystko męczy, jak cierpi. podeszłam do Niego, próbując Go objąć, ale mnie odtrącił."daj mi spokój"-rzucił. usiadłam obok,znowu próbując Go dotknąć. odepchnął mnie, a do oczu podeszły mi łzy. w końcu z całych sił Go objęłam - na tyle mocno, by nie mógł mnie odtrącić. "damy radę.kocham Cię,bardzo mocno"-powiedziałam, mocno się w Niego wtulając. zamilkł, próbując opanować trzęsące się ręce. ściskałam Go najmocniej jak potrafiłam. "nie zostawię Cię nigdy"-dodałam, a po policzkach zaczęły płynąć mi łzy - bo po raz pierwszy od powrotu w końcu objął mnie swoim ramieniem, za którym tęskniłam najbardziej. || kissmyshoes
|
|
 |
możesz mnie odrzucać. możesz walić w ścianę pięściami, obrzucać wyzwiskami, wyganiać za drzwi - śmiało. możesz robić to wszystko. rzucaj talerzami, krzycz, wkurwiaj się - nie ruszy mnie to. i choć Twoje słowa bolą, a wzrok przeraża - nie cofnę się,nigdy. będę stała obok, i trzymała Cię za rękę, którą będziesz próbował wyrwać z mojego uścisku. zaprę się ze wszystkich swoich sił, w moim malutkim ciele - i nie dam Ci upaść, za cholerę. choćbym nie wiem jak miała cierpieć, trzymając Cię na powierzchni, choćby nie wiem jak długo to trwało - nie puszczę Cię. nie dam Ci przegrać. zastanawiasz się dlaczego to dla Niego robię? bo jeszcze nie tak dawno, sam trzymał mnie za szmaty i wyrywał siłą z nad przepaści, krzycząc, że dam radę. i dałam. i wiem, że On też da. bo jest silny - bo nie zasługuje na to co właśnie dzieje się w Jego życiu. || kissmyshoes
|
|
 |
znowu są obok. znowu mogę ich dotknąć, przytulić, uderzyć, poczuć. znowu widzę ich uśmiech na żywo. znowu razem siedzimy przy piwie. znowu denerwują mnie na żywo. znowu mam ich na wyciągnięcie ręki. znowu jestem wśród tych, których tak bardzo kocham. || kissmyshoes
|
|
  |
- Kocham cię.
- Lubisz dawać ludziom nadzieję c'nie? / gieenka
|
|
 |
Wiesz jakie to uczucie kiedy wszystko jest źle i nie tak? Kiedy myśląc nad czymś coraz bardziej uświadamiasz sb, że to może Ty popełniłeś błąd? Zmienił się strasznie, mówią.Ty go zmieniłaś.. Czy to mój błąd? Czy to moja wina? "Jestem cudowna, widzicie? Dla mnie ludzie się zmieniają"-mówię.Ale tak naprawdę myślę "co ja zrobiłam?". A co jest najgorsze? Że znamy się tak krótko i on się nie zakochał. To tylko glupie zauroczenie, Skarbie.. On nie "kocha" mnie za to kim jestem, ale jaka jestem.. Podoba mu się moja okładka, a nie wnętrze... nic więcej. :c
|
|
 |
Najgorszym uczuciem nie jest kiedy osoba; którą kochasz, która jest ważna, odchodzi, lecz pustka po Niej, która rodzi samotność, a ta natomiast działa na ludzi odstraszająco i zostaję się samemu z tym wszystkim.
|
|
 |
Nigdy, nigdy, nigdy w życiu nie masz prawa powiedzieć, że o nas nie walczyłam, że się nie starałam. Bo kurwa każdego jebanego dnia wstawałam i szarpałam się o ten związek, jakby od tego miało zależeć moje życie. Po prostu w którymś momencie zorientowałam się, że jestem sama na boisku, a gra jest drużynowa. Wtedy odpuściłam. Nie możesz mieć pretensji o to, że machnęłam na to ręką, bo powtórzyłam ten gest po Tobie./esperer
|
|
 |
Rok temu o tej porze wręczałam Ci prezent z okazji tego głupiego święta i mówiliśmy sobie, że na zawsze, że tylko my, bla, bla, bla. Teraz? Teraz życzę Ci dokładną odwrotność tego co wtedy. Miłego dnia./esperer
|
|
|
|