|
(1) 'Mam Was dosyć. Zostawcie mnie.. Dajcie mi święty spokój do cholery.. Nie zależy mi. Nie potrzebuje tych znajomości' mój krzyk roznosił się w całym mieszkaniu. Pod powiekami gromadziły się łzy, którym nie dałam spłynąć. Patrzyli na mnie z niedowierzaniem. W ich oczach widziałam strach i ból. Ból, który właśnie ja Im zadałam, na który nie zasłużyli. Zamiast wyjść podeszła do mnie i mocno przytuliła. ‘Nigdy Cię nie zostawię. Jesteś dla mnie jak siostra. Jesteś wszystkim. I możesz Nas wyrzucać, możesz wypchnąć za drzwi, a my i tak wrócimy oknem. Żadne z Nas Cię z tym nie zostawi. Poradzimy sobie ze wszystkim’ obiecywała. Stanęli tuż za Nią.
|
|
|
(2) ‘Ja sobie nie poradzę. Nie potrafię już. A nie będę Was ranić, nie będę Wam zabierać czasu. Wiadomo, że jest tylko jedno zakończenie’ szepnęłam czując ból rozdzierający mnie od środka. ‘Masz rację’ mruknął ‘Przejdziemy przez to razem. Stojąc za Tobą murem. Łapiąc Cię, gdy upadniesz. Wygramy. To jest jedyne zakończenie.’ wyciągnął w moją stronę ręce, a ja chwilę później wsunęłam się w Jego ramiona marząc aby się nie mylił i dziękując za to, że Ich mam. Mimo trudnego charakteru. Mimo wszystko..
|
|
|
Jeśli kiedykolwiek zapytasz co u mnie odpowiem, że sobie radzę. Choćby miało to być największe kłamstwo nigdy już nie okażę słabości..
|
|
|
Już nigdy w życiu nie będę prosić o pomoc. Nikogo..
|
|
|
„-Nie jestem detektywem.. ale On kochał tę kobietę. Może ktoś próbował ich rozdzielić..
-Nie byli razem. Miał wiele innych..
-Wątpię.. Może tylko Ona nie wierzyła w Jego miłość..
-Jeśli tak bardzo Ją kochał, to dlaczego Go odtrąciła?
-Nie czuła się Go warta..
-Skąd ta pewność?
-Bo wiem jak to jest…’
|
|
|
-Uwielbiam takie noce jak te-oznajmił muskając dłonią mojego nagiego ramienia-tak?a co najbardziej uwielbiasz?-spytałam z dziewczęcym łobuzerskim głosem,uśmiechając sie szeroko.-A wszystko uwielbiam,szczególnie jak leżysz przy mnie.Jak zasypiam i jesteś obok, jak budzę się i też jesteś obok- powiedzial-taaaak,szczególnie taka nagusienka leże obok !-dodałam wybuchając śmiechem,do ktorego i on się wlączył.-No to efekt uboczny tych wsponych nocy-szepnął,po czym objął moją twarz dłońmi i zaczął okładać mnie swoimi pocałunkami-Pragnę mieć z Tobą dzieci-zaczął układając mnie na swojej klacie-Wiem! ale jeszcze nie teraz, za min 3 lata Kocie-odpowiedzialam.-O nie ! za 9 miesięcy masz urodzić mi zdrowego bobasa!-krzyknął i zaczął calować moje nagie ciało,krok po kroczku odkrywając na nowo każdy zakamarek mego ciała.Rozczarowalam Go,bo nie doczekał się Bobasa, ale doczeka ! || Pozorna came back ! ;*
|
|
|
|
Trudno jest wracać do miejsc, w których kiedyś wydarzyło się tak wiele. [ yezoo ]
|
|
|
|
Czasami to, że się dystansujesz, nie oznacza, że Ci nie zależy. Po prostu w niektórych momentach doceniamy sprawę z większej odległości, kiedy widzimy jej całokształt, a nie tylko część. Nie to, że o Tobie nie myślę, bo myślę codziennie, ale jeśli nie nabiorę powietrza nie przesiąkniętego Twoim zapachem, to nigdy nie będę wiedzieć jak wiele dla mnie znaczysz./esperer
|
|
|
Nawet gdybyś chciała nie jesteś w stanie mi pomóc. Już nie..
|
|
|
I wiem, że nawet gdybym błagała Cię o pomoc to i tak nie podałabyś mi swojej dłoni..
|
|
|
|
To nie to, że z czasem przestaję boleć, po prostu z czasem obojętniejesz. Nie pamiętam, który to raz ktoś ode mnie odszedł, że nie uroniłam ani jednej łzy, choć serce łamało się po raz tysięczny. Patrzyłam jak znowu tracę ważną osobę i nic, nie próbowałam jej nawet zatrzymać, po prostu stałam i wiedziałam, że nie mogę już płakać, robiłam to przecież tyle razy. Po pewnym czasie nie chcesz już nawet wiedzieć czemu się skończyło, co było powodem zmiany decyzji, to przecież bez znaczenia. Przyjmujesz fakt, że wszyscy odchodzą, tak jest, Ty taka jesteś. Nikt nie zostaję na dłużej./esperer
|
|
|
Wybacz mi, że tak często zawodze..
|
|
|
|