 |
Milosc, dla mnie od dziś nie istnieje.
|
|
  |
Wiesz. Jestes kims kogo chyba na prawdę chcialabym mieć. Chcialabym cię chcieć.
Chcialabym bys przyjechał i bym mogla przywitać cię bukietem balonów.
Chciałbym pokazać ci moje miejsce, które jest na prawdę nietypowe, ale jest ważne, a raczej osobę niż miejsce. Opowiedzieć ci niejedną historię, która stworzyła tą kim jestem dziś.
Chcialabym wyznać ci tak wiele bo wiem, że jestes kims komu moglabym zaufać. Jestes jedną z niewielu osób, na której mi zależy.
Chcialabym bysmy byli w sobie, tak dziwnie brzmi. Chodzi mi o to bysmy mogli czuc się wzajemnie, czytac własne myśli,byc jednością. Chcialabym bys mi ufał.
Chcialabym bys wiedzial, że jeśli ci to wyznaje nie jestes mi obojętny.
Chcialabym uciec z tobą jak najdalej stąd.
Chcialabym, zebys był mój. /gieenka
|
|
  |
to takie dziwne.. tęsknić za kimś, kogo nigdy nie widziałam. / gieenka
|
|
 |
Nadal wierzę, że On jest mi przeznaczony, i nie ważne jak długo będę bez Niego cierpiała - poczekam.
|
|
 |
gdyby miłość pukała do każdych drzwi, nie było na świecie pecha, nie byłoby tylu samobójstw, alkoholików, dilerów i innych pokrzywdzonych przez los ludzi, którym kiedyś w jednej sekundzie zawalił się świat. nie byłoby tylu rozczarowań i niedomówień. byłoby zamiast tego szczęście i uśmiech na każdej twarzy, zarówno tej małej i dużej, młodej i starej. ludzie byliby życzliwi, przyjaźni, nikt nie rzucałby w siebie wyzwiskami. świat przepełniony miłością byłby cudownie przesłodzony, nie sądzisz? leżąc w czterech ścianach w głośnikach, nie leciałyby słowa Pezeta, który stwierdził, że 'dobrze, że nie wiesz, co u mnie, bo pękłoby ci serce', tylko jakieś tanie romansidła, od których bolą uszy. byłoby cholernie nudno bez tych wszystkich 'kurwa' wypowiadanych nocą i bez przyjaciół, których podobno poznaje się w biedzie. / niechcechciec
|
|
 |
żyjesz z całych sił, chwilą, spotykasz ludzi, nowych, przypadkiem, marzysz, wyobrażasz, pragniesz i myślisz, że tak mogłoby być już zawsze, bo przecież o to tu chodzi, nie? żeby mieć z kim spędzić czas, dobrze się bawić, uśmiechać, czuć się bezpiecznym, dotykać czyichś dłoni i być pewnym czyjejś obecności. wiedzieć, że jego oddech, nie jest tylko na tę chwile, ale także i na potem. wychodzić wieczorem z domu, przesiadywać w stałych miejscach, z ludźmi, którym ufasz i na których możesz polegać. to jest właśnie prawdziwe szczęście, nie jakieś tam kilka chwil spędzonych w pierwszych lepszych ramionach z nieszczerym uśmiechem na twarzy. / niechcechciec
|
|
|
|