 |
|
Jedyne czego teraz bym chciała to przytulić się i czuć że to to bezpiecznie miejsce / i.need.you
|
|
 |
|
wczoraj było dobrze - dziś czar znowu prysł / i.need.you
|
|
 |
|
Byłeś ze mną. Patrzyliśmy jak inni w ślepą uliczkę brną. Byłeś. Na ile? Na chwilę. Przytulałeś mnie do siebie, a ja kurczowo trzymałam się Ciebie. Przytulałeś. Przez ile? Przez chwilę. Dotykałeś mojej twarzy, a ja wiedziałam, że coś więcej się wydarzy. Dotykałes. Przez ile? Przez chwilę. Pokochałam Cię jak tylko umiałam, tak jak tego chciałam. Pokochałam. Na ile? Na chwilę? Na zawsze. / bursztynek
|
|
 |
|
Łzy na jej twarzy mieszały się ze spadającymi kropelkami z nieba, ciało kołysane było z każdnym podmuchem wiatru... Ona była czysta, niewinna jak tonąca w morzu łez mewa, cierpiąca z powodu tego świata, mimo nienagannego startu. Zdawała sobie sprawę, że nie łatwo jest zbierać kwiaty szczęścia, wiedziała, że musi być silna, jeśli chce przetrwać wichurę rozpaczy... Lecz nie umiała zrozumieć jego nagłego odejścia, sądziła, że nigdy w życiu straconych dni mu nie wybaczy... / bursztynek
|
|
 |
|
Powoli stawiam stopy na Alei Wspólnych Chwil, delikatnie zbieram płatki kwiatów naszych dni. Teraz odległość uczuciowa między nami wynosi tysiąc mil, a ja ciągle myślę o Tobie, choć me serce o innym śni... Bo szkoda tak na pastwę losu porzucić nitkę naszych wspomnień, szkoda na zawsze stracić blask Twoich niebieskich oczu... Ciebie coraz więcej, mnie już coraz mniej; zostawiłeś mnie na jakiejś drogi poboczu! Dlatego wychodzę z Ogrodu z Alejkami Wspólnych momentów, zamykam ciężką bramę przekręcając metalowy klucz, a teraz wyrzucę go za siebie nie szukając popełnionych błędów, aż w Ogrodzie nie będzie naszych dni i kwiatów już... / bursztynek
|
|
 |
|
[…] czuję tęsknotę gdy znów sobie Ciebie wyobrażam.
|
|
 |
|
Tylko z Tobą mogę dzielić się kołdrą o drugiej w nocy.
|
|
 |
|
"Złamane serca zrastają się tu dłużej niż kości."
|
|
 |
|
"Chciałbym wszystko rzucić, już się nie smucić i nie dać za wygraną i z uśmiechem na twarzy budzić się rano."
|
|
 |
|
"Każdy ruch to skrzyżowanie dróg,
każdy wybór to decyzja krytyczna
i nawet jak istnieje jakiś Bóg,
ten świat to masowa choroba psychiczna."
|
|
 |
|
ciężko jest nie załamywać się i nie płakać kiedy każdy pomysł, na który wpadłeś, okazał się być zły.
|
|
 |
|
"Często przyłapywałem ją na tym, że patrzy na mnie tak, jakby mnie nigdy wcześniej nie widziała, zupełnie jakby chciała się mnie nauczyć"
|
|
|
|