 |
|
'daria albo fabian, idź ktoś z was otwórz drzwi, bo ja jestem zajęta!' - krzyknęła mama z kuchni, kiedy usłyszała, że ktoś dobija się do domu. 'fabian, kochanie, bądź tak uprzejmy, zejdź dwa piętra niżej i otwórz tym jakże cudownym, niespodziewanym gościom drzwi' - powiedziałam w formie żartu. 'a co za to dostane? ' - zapytał, uśmiechając się. 'to jest szantaż!' - śmiejąc się, rzuciłam go poduszką. 'no dobrze już dobrze, idę' - powiedział i poszedł. opadłam na łóżko i uśmiechnęłam się do siebie. szczęście przyszło tak nagle, tak szybko, a jakby tego było mało...'siemano!' - wykrzyknął bartek, wchodząc z całą ekipą z kolonii do mojego pokoju. 'o ja jebie, co wy tu robicie?' - wydusiłam przez łzy szczęścia. 'skoro fabian cię odwiedził, to nam też wypadało' - stwierdziła natalia, przytulając mnie. ♥ / mojekuurwazycie
|
|
 |
|
'proszę' - powiedziałam zaspanym głosem, słysząc pukanie do drzwi. 'wstawaj ktoś do ciebie przyszedł' - tajemniczym głosem, poinformowała mnie mama. wyciągnęłam telefon z pod poduszki, aby zobaczyć, która godzina. 'co? mamo, jest dopiero 10, kto normalny przychodzi w ostatnie dni wakacji o tej godzinie?' - narzekałam. mama zmierzyła mnie wzrokiem. '10 min i widzę cię na dole' - powiedziała i wyszła. opadłam na łóżko i zakryłam głowę poduszką. 'ja pierdole, czy ten ktoś aby na pewno nie oszalał? kurwicy można dostać' - pomyślałam. z niechęcią wstałam, ogarnęłam włosy, ubrałam rurki, koszulę i poszłam do łazienki. szybko umyłam zęby i zeszłam na dół. po drodze z półki wzięłam frugo i ruszyłam do kuchni. 'na ile przyjechałeś?' - usłyszałam pytanie mamy skierowane do mojego gościa. 'fabian? ooo w mordę, co ty tu robisz?! - krzyknęłam rzucając mu się na szyję. 'nie mogłem dłużej wytrzymać, musiałem się zobaczyć' - szepnął mi do ucha, po czym pocałował w czoło ♥ / mojekuurwazycie
|
|
 |
|
'a teraz wszyscy idą się kąpać. o 22 macie być w swoich pokojach. telewizory i światła pogaszone. dobranoc' - powiedział wychowawca koloni. wszyscy z niechęcią poszliśmy do swoich pokoi. manuela poszła się kąpać pierwsza, a ja leżałam na łóżku i analizowałam dzisiejszy dzień. kiedy wyszła z łazienki, poszłam wciąż szybki prysznic. o 22 byłyśmy gotowe. kilka minut po ciszy nocnej, usłyszałyśmy pukanie do drzwi. no tak, wychowawca przyszedł, aby sprawdzić czy wszystko jest tak należy. jak codziennie, pochwalił nas i dodał, że jesteśmy najbardziej ogarnięte z całej grupy, po czym wyszedł. zapaliłyśmy światło, włączyłyśmy telewizor, z pewnością, że już tu nie przyjdzie. za moment ponownie ktoś dobijał się do naszego pokoju. nieźle się wystraszyłyśmy. nie zdążyłyśmy wszystkiego pogasić. na szczęście nie był to pan, a reszta kolonii. wszyscy się cicho zaśmialiśmy i usnęliśmy w jednym pokoju. kocham tych ludzi ♥ / mojekuurwazycie
|
|
 |
|
'w tej sytuacji płakanie nic nie da. rozumiem, jak się czujesz, ale użalanie się nad sobą jest kompletnie bez sensu' - pocieszałam manuelę. rozmowę przerwał nam wychowawca, wchodząc do pokoju, aby sprawdzić czy jesteśmy gotowe do spania. 'co się stało?' - zapytał, kiedy zobaczył manuelę w łzach. po tym pytaniu, zaczęła płakać jeszcze bardziej. nie była wstanie odpowiedzieć na pytanie, więc ją wyręczyłam. 'bo wie pan..rzucił ją chłopak, którego naprawdę kochała' - powiedziałam, opuszczając głowę. 'ktoś tam daleko, wymyślił grę, którą jesteśmy my. dostaliśmy kartę, którymi musimy nauczyć się grać i odpowiednio je wykorzystać. nasze problemy w tej ogromnej galaktyce, tak naprawdę nie są problemami, nie warto płakać za jakimś frajerem' - jednym tchem wydusił pan michał. te słowa wystarczyły, aby manuela przemyślała całą sytuację . / mojekuurwazycie
|
|
 |
|
oglądając wczoraj z mamą miss, przypadła mi do gustu jedna dziewczyna. 'mamo, ta w białym biustonoszu jest ładna' - powiedziałam. mama spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem. 'no co ty? a myślałam, że ta w czarnych majtkach' - zaśmiała się. dopiero po chwili zorientowałam się, że moje stwierdzenie było całkiem bez sensu, bo wszystkie miały biało-czarną bieliznę. popatrzyłyśmy się na siebie i wybuchnęłyśmy głośnym śmiechem . / mojekuurwazycie
|
|
 |
|
Czas się zebrać, żeby od września być już tą, którą chcę być ?
|
|
 |
|
wszyscy siedzieliśmy w jednym pokoju i cholernie się nudziliśmy. bartek wisiał nad telefonem, natalia usnęła, wera ćwiczyła śpiewanie, mimo, że kompletnie jej to nie wychodzi, nicole z gabi siedziały na balkonie i podziwiały adriana, jakże podobnego do biebera, manuela rozmawiała przez telefon, fabian oglądał jakąś bezsensowną bajkę i co chwilę się z niej śmiał, mimo, że ja tam nie widziałam nic śmiesznego. kompletna paranoja. myślałam, że umrę z nudy. nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi. pan michał przyszedł zaproponować grę w głuchy telefon. i tak nie mieliśmy co robić, więc nie odmówiliśmy. hasła jakie wychodziły, były nie z tej ziemi. 'i co wyszło?' - zapytał wychowawca, słysząc śmiechy. 'czarny murzyn bił się z mlekiem i spadł ze stołu' - wydusił bartek, dławiąc się łzami przez śmianie. 'po co czarny, skoro murzyn jest już czarny?' - po chwili zastanowienia powiedział fabian. wszyscy wymienili się dziwnymi spojrzeniami, po czym wybuchnęliśmy głośnym śmiechem. / mojekuurwazycie
|
|
 |
|
Powiedz mi .! Jak można myśleć o kimś 25 godzin na dobe i nadal chcieć myśleć jeszcze więcej .. ♥
|
|
 |
|
i to jakże czułe 'nara' na pożegnanie.
|
|
 |
|
oj życie, gdybyś miało mordę, inaczej byśmy pogadali.
|
|
|
|