 |
Jadłam z nim śniadania, obiady i kolację. Zasypiałam i Budziłam się koło Niego. Był w całym moim dwudziestoczterogodzinnym systemie. Był przy orgazmie na kuchennym blacie i przy rozpaczy nad psią mogiłą. był, był i był. A teraz zostałam. Sama. Z pierdolonymi dwudziestoma czterema godzinami. I naprawdę nie wiem co mam zrobić i jak znaleźć w tym godzinę dla siebie. Jak w ogóle siebie w tym znaleźć...
|
|
 |
Prawdziwe związki nie rozpadają się tak łatwo. Są jak cenny wazon, który tłucze się, a potem skleja z kawałeczków, znowu tłucze i znowu skleja, tak długo, aż kawałki przestaną do siebie pasować.
|
|
 |
Kyrie eleison, wysłuchaj mnie. Kyrie eleison usłysz mnie. I zmiłuj się nade mną i miłujmy się tak abym nie mogła już oddychać. Odpuść nam nasze winy i naucz iść dalej. Obdarz nas pokojem byśmy nigdy nie musieli uciekać. I zgładź nasze grzechy ciepłem Twoich warg. Zaszyj duszę, która wykrwawia się w Twoich dłoniach...
|
|
 |
Nie potrafię znaleźć radości w Wielkanocy, nie potrafię cieszyć się zmartwychwstaniem, nie rozumiem co w tym fascynującego, że lecimy z pomalowanym jajkiem w koszyku, żeby koleś pokropił wodą...
Ludzie się cieszą... chcą wierzyć w dobro. Umyka im gdzieś fakt, że to całe Zmartwychwstanie poprzedza okropna męka. Jezus zdychał na krzyżu gorzej niż pies. Upokorzony, brudny, wykończony – wcale nie widzę w tym uczłowieczenia... Nie widzę w tym nic dobrego. Nie widzę zgładzonych grzechów, nie dostrzegam poprawy świata. W wycieńczeniu i męce nie widzę człowieczeństwa. Widzę zakatowane ciało. I nie wierzę, że można po czymś takim Zmartwychwstać...
|
|
 |
Zniszczyłam Cię moją nieobecnością i milczeniem. Przepraszam. Mogliśmy mieć zajebiste życie...
|
|
 |
Chrystus umarł na krzyżu, a co jeżeli zmartwychwstanie było tylko historią mającą pokrzepić złamane serce. Co jeżeli cud się nie zdarzył i nie zdarzy - bo cudów nie ma...
|
|
 |
I najważniejsze, że wiesz, że moglibyście ze sobą spędzić każdy dzień swojego życia i być ze sobą szczęśliwi. To nie oznacza, że zawsze będzie idealnie albo, że każdego dnia będziesz się cieszyć ze szczęścia, bo prawdopodobnie tak nie będzie. Będziecie się kłócić i wrzeszczeć na siebie. Czasem będzie tak, że zaczniesz się zastanawiać co w ogóle jeszcze ze sobą razem robicie. Ale i tak będziesz wiedzieć, że nie ma na świecie drugiej takiej osoby, która sprawia, że czujesz się tak kochany, szczęśliwy, wyjątkowy i ważny. I tylko to się liczy.
|
|
 |
Po czym poznać prawdziwa Księżniczkę , po tym jak odnosi sie do swojego byłego po rozstaniu
|
|
 |
|
moja obojętność ? pracowałam na nią bardzo długo . czułam się z nią niekomfortowo i czasami wciąż sama zaczynałam rozmowę . nie potrafiłam się uśmiechać i mówić wszystkim , że jest okej , kiedy wszystko rozpierdalało sie na drobne kawałeczki . ale nauczyłam się . nauczyłam się tego wszystkiego , gdy poraz kolejny się na tobie przejechałam . gdy serce pękło już na dobre , a łzy nie chciały lecieć . zacisnęłam mocno pięści , wstałam i dałam radę . teraz nie rozstaje się z nią już nigdy . moja obojętność . matka , która chroni mnie przed bolesnym rozczarowaniem i zbędnymi emocjami .
|
|
 |
Ujrzałem Ją i od razu w głowie pojawił się tekst "mój ideał". / twoj.na.zawsze
|
|
 |
Zabawne, nie? Mówiliśmy, że się nie kochamy. Że nie potrafimy obdarzyć nikogo wyższymi uczuciami. Oboje mieliśmy wyjebane na wszystko, na wszystkie brednie o miłości. Liczył się melanż, kolejna zabawa, kolejne znajomości na jedną noc. Oboje byliśmy znani z tego, że nie przywiązywaliśmy się do nikogo, a kto przywiązał się do nas zawsze odchodził cały w bliznach. Tak nam było dobrze, dopóki nie trafiliśmy na siebie. Wyobraź to sobie, takie same światy, takie same poglądy i taki sam brak uczuć. To musiało się tak skończyć. Na finiszu nie kochałam nikogo mocniej i nikogo mocniej nie zraniłam. Nikt też mnie tak nie sponiewierał. Musieliśmy odejść, zawsze odchodziliśmy. Żadne się nie przyznało, że ma serce
|
|
 |
Niewątpliwie pękało mi serce gdy patrzyłam na niego i nie mogłam nic o nim powiedzieć. Rozumiesz - nie wiedziałabym, kurwa, jaki prezent mu kupić... nie wiem co lubi, kim jest, na jakim jest etapie życia, nawet nie wiem czy boli go to tak samo jak mnie
|
|
|
|