 |
dopiero gdy wypijesz pół litra, jesteś w stanie pojąć, jak wiele osób czeka na twój telefon.
|
|
 |
3. może z czasem zająć jego miejsce Tobą, wyidealizowanym obrazem Ciebie sprzed lat i dręczyć sie przez cały ten czas.. nie wiem co robić. dwie opcje, dwa uczucia, dwóch mężczyzn, dwie szanse, dwie możliwości, dwie sytuacje. to wszystko o dwie za dużo, za dużo dla mnie, mojej zniszczonej psychiki. to chore, bezsensowne, zapewne każdy kto kto przeczyta tak pomyśli, bo wiem, że tak to wygląda, ale to cholernie trudne i znacznie bardziej pogmatwane niż mogłoby sie wydawać. bo wszystko na pozór jest proste. czas sie podnieść z łóżka, wyjąć piwo z lodówki, wyjść na dwór, odpalić papierosa, wyrzucić z siebie myśli i pójść spać. / 170cm.pecha .. to totalnie nie ma sensu
|
|
 |
2. wreszcie boje sie, że może to wszystko wróci i znów będe cierpieć, choć zdążyłam sie otrząsnąć, wyleczyć, a nawet odnaleźć nową, być może prawdziwą miłość. bo, patrząc na to z perspektywy czasu, było to jedynie zauroczenie, może zafascynowanie. nie byłam przecież w stanie prawdziwie kochać, nie byłam gotowa. teraz jestem i to przeraża mnie najbardziej. przeraża mnie to, że moge Cie pokochać, znów uzależnić od Twojej obecności w moim życiu, a Ty znów znikniesz, na kolejne sześć albo szesnaście lat, może na zawsze? i co zrobie wtedy? z tego nie będe w stanie sie otrząsnąć, wiem to, dlatego tak cholernie sie boje.. więc musze wybrać - zaryzykować, nie mówiąc nic nikomu zniknąć na 5 dni, spędzić je z Tobą, być może Cie pokochać i później przez to cierpieć lub dzięki temu być szczęśliwą, o ile to odwzajemnisz czy zostać, zastanawiać sie co by było, stracić kontakt już na zawsze, myśleć o tym, który obecnie jest w moim sercu, choć właśnie zagroziłeś jego pozycje,
|
|
 |
1. i teraz, po 6 latach ma spełnić sie moje marzenie. nie sądziłam, że to kiedykolwiek sie stanie. nie po tym, jak on odszedł ze szkoły, jak ja z niej odeszłam, jak trzy, może cztery razy mijaliśmy sie na chodniku, bez słów, tylko patrząc. te sześć lat minęło tak szybko.. niemal niezauważalnie. nie do pojęcia jest jak szybko płynie czas. z roku na rok wszystko mijało, było słabsze, w końcu zasadniczo zniknęło i tylko czasami wracałeś w którymś śnie czy myśli podczas słuchania, któregoś z kawałków z tamtego okresu. ale to wszystko było raczej oznaką sentymentu, którego, bądź co bądź, nigdy sie nie wyzbęde, niżeli miłości do Twej osoby. teraz, gdy po tych sześciu latach zaproponowałeś wspólny wyjazd, zaoferowałeś siebie i spełnienie mojego marzenia - woodstocku, waham sie. nie wiem czego sie po Tobie spodziewać, nie wiem czy jesteś tym samym człowiekiem, bo ja z pewnością nie. boje sie, że możesz sie rozczarować tym, jak bardzo sie zmieniłam, boje sie, że ja moge rozczarować sie Tobą.
|
|
 |
she needed someone to love her, but no one ever could.
|
|
 |
and she needs someone to hold her when she cries,
someone who really understands the way she feels inside
when her heart breaks, the tears won't stop, no matter how she tries.
and she needs someone to hold her when she cries. / Conway Twitty
|
|
 |
Głęboka, prawdziwa miłość musi rosnąć i się rozwijać.
|
|
 |
love's an excuse to get hurt and to hurt. do you like to hurt? well, I do. then hurt me.
|
|
 |
Prawdziwy przyjaciel to ten, który dobrze o mnie mówi za moimi plecami.
|
|
 |
i to jest prawdziwe przesłanie wolności: mieć najważniejszą rzecz na świecie, ale jej nie posiadać. / Coelho
|
|
 |
Ból istnieje na co dzień, w skrywanym cierpieniu, w naszych wyrzeczeniach, w rezygnacji z marzeń. Ból przeraża, gdy pokazuje swoje prawdziwe oblicze, ale jest kuszący, gdy stroi się w piórka poświęcenia. Albo tchórzostwa. Człowiek próbuje się przed nim bronić, choć zawsze znajduje sposób, by jakoś z nim poflirtować. / Paulo Coelho
|
|
|
|