|
boimy sie momentu kiedy zacznie nam zalezec, kiedy bedziemy kochac - bo wiemy, ze jeden gest, jedno slowo bedzie w stanie nas zniszczyc. / niesmialaa
|
|
|
jest chujowo , ale stabilnie .
|
|
|
mam wrażenie, że nasza szansa już minęła.
|
|
|
to, co się posiada, nigdy nie zrekompensuje tego, co się utraciło.
|
|
|
Nie wszystkie rzeczy, które chcielibyśmy żeby istniały, istnieją...
|
|
|
Musisz wiedzieć, kiedy ustąpić. Czasami być mężczyzną, znaczy odłożyć na bok swoje ego, przyznać się do porażki i po prostu zacząć od nowa.
|
|
|
pierwszy od wielu wieczorów, kiedy w końcu potrafiłam zapomnieć o Twoim istnieniu. nieważne, że trwało to tylko, a może aż, 5,5 godziny. i ten słodki chłopak, z którym przegadałam i przetańczyłam większość imprezy, był cudowny. rozmawialiśmy jakbyśmy znali się od dawna, a nie zaledwie godziny czy dwóch, tańczyliśmy, śmialiśmy się, paliliśmy papierosy.. może to banał, ale to było cudowne. cudowne było to, że nie myślałam o Tobie, że moją głowę zaprzątały wyłącznie jego oczy i słowa. byłam spokojna, w sumie może nawet poniekąd szczęśliwa. 9 cyfr, a zależy od nich tak wiele.. to, czy uda mi się zapominać, będąc z nim, albo może w końcu w ogóle zapomnieć, być może pokochać, tym razem z wzajemnością i zwyczajnie poczuć szczęście. zobaczymy. ah, no i mój kochany B., z którym mogłam poleżeć nie musząc nic mówić, wyłącznie słuchając bicia jego serca i czując jego dłoń głaszczącą moje ramię. to cudowne, że ani przez sekundę nie przemknęło mi przez myśl byś znalazł się na jego miejscu, cudowne..
|
|
|
dwadzieścia cztery lata, metr osiemdziesiąt sześć wzrostu, dwa pieprzyki na lewym policzku, dwadzieścia palców u dłoni i stóp, trzy złamane kości, trzy poważne kierunki studiów, zero rodzeństwa, jedno mieszkanie, ósme piętro, dwójka przyjaciół, cztery tatuaże, siedem tabletek, pięć kaw i dwanaście papierosów dziennie, siedemnaście lat nauki, dwadzieścia osiem zdanych egzaminów, trzysta dwadzieścia kilometrów od domu, trzy puste pokoje, jeden pies, osiemset sześćdziesiąty pierwszy dzień żałoby, dwa popołudniowe piwa. W liczbach jest taki spokój. Pięćdziesiąt procent szans, że ktoś się we mnie zakocha. Pięćdziesiąt procent, że nie zakocha się nikt. Punkty procentowe spadają, kiedy we wzorze uwzględnisz ilość blizn na sercu. Spadają jeszcze bardziej, kiedy policzysz liczbę zmarnowanych nadziei i szans. W ogólnym rozrachunku uświadamiasz sobie, że gówno masz i gówno dostaniesz. / Gejsza
|
|
|
Witaj w Polsce, tu PRL masz w żyłach, Czyli krew plus dodatki - ADIS i heroina, Pusty śmiech, czyli kpina o przyszłości i celach, Niby tacy sami, jednak inni już od urodzenia.
|
|
|
|