głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika chocolatenuaar

bardzo prawdopodobne  że jutrzejszego dnia  potrąci mnie samochód na pasach. bardziej prawdopodobne jednak  że ktoś po raz kolejny wbije mi nóż w plecy  uśmiechając się ze satysfakcją. ale najbardziej prawdopodobne  że kiedyś nie wytrzymam. i tak  będzie to wina Jego  tego który każdego dnia niszczy mnie psychicznie i zostawia kolejne rany. będzie winą ludzi  którzy z nienawiści do mojej osoby  za wszelką cenę chcą mi dopiec. będzie to również Jego wina  bo jak to stwierdził  odszedł  dla mojego dobra   zupełnie nie zdając sobie sprawy  że niszczy mnie tym. ale jedyną osobą  którą najbardziej będę obwiniała za swoją śmierć   będę ja. bo to właśnie ja  pozwalam na takie traktowanie. i to ja nie potrafię powiedzieć temu definitywne i nieodwołalne   nie.

kinia10107 dodano: 23 stycznia 2013

bardzo prawdopodobne, że jutrzejszego dnia, potrąci mnie samochód na pasach. bardziej prawdopodobne jednak, że ktoś po raz kolejny wbije mi nóż w plecy, uśmiechając się ze satysfakcją. ale najbardziej prawdopodobne, że kiedyś nie wytrzymam. i tak, będzie to wina Jego, tego który każdego dnia niszczy mnie psychicznie i zostawia kolejne rany. będzie winą ludzi, którzy z nienawiści do mojej osoby, za wszelką cenę chcą mi dopiec. będzie to również Jego wina, bo jak to stwierdził, odszedł "dla mojego dobra", zupełnie nie zdając sobie sprawy, że niszczy mnie tym. ale jedyną osobą, którą najbardziej będę obwiniała za swoją śmierć - będę ja. bo to właśnie ja, pozwalam na takie traktowanie. i to ja nie potrafię powiedzieć temu definitywne i nieodwołalne - nie.

tu nawet nie chodzi już o mnie. o to  że cierpię  o to  że cały dzień  wraz z bezsenną nocą myślę o Tobie. o tym jak się czujesz  jak się trzymasz i czy jest w porządku. boję się  że któregoś dnia  Twój kumpel po raz kolejny napiszę  że walczysz o życie w tym cholernym szpitalu. pragnę mieć Cię przy sobie  żeby mieć tą pewność  że nic Ci nie grozi  i dać tą świadomość  że przebrniemy przez ten nadmiar problemów. razem  bo osobno jak już nie raz dowiedzieliśmy  że jest do dupy.

kinia10107 dodano: 23 stycznia 2013

tu nawet nie chodzi już o mnie. o to, że cierpię, o to, że cały dzień, wraz z bezsenną nocą myślę o Tobie. o tym jak się czujesz, jak się trzymasz i czy jest w porządku. boję się, że któregoś dnia, Twój kumpel po raz kolejny napiszę, że walczysz o życie w tym cholernym szpitalu. pragnę mieć Cię przy sobie, żeby mieć tą pewność, że nic Ci nie grozi, i dać tą świadomość, że przebrniemy przez ten nadmiar problemów. razem, bo osobno jak już nie raz dowiedzieliśmy, że jest do dupy.

a pamiętasz wieczór  w którym oświadczyłeś mi  że jeśli nawet kiedyś zakochasz się w kimś  nigdy nie będziesz Jej kochał  równie mocno  tak  jak kochasz mnie? ja pamiętam i zastanawiam się nad znaczeniem tych słów  nad moim uśmiechem i nad Twoim zasypywaniem mnie tysiącami esów. tak  nie przesadzam  dokładnie tysiącami. bo przecież potrafiłeś iść do całodobowego  po doładowanie  kiedy skończyły Ci się esy do mnie. mocno chciałabym  żebyś odwrócił tamte słowa. żeby nie było tej kwestii  kiedy powiedziałeś  nawet jeśli się zakocham  owszem  możesz zakochiwać się każdego dnia coraz mocniej  z podwojoną siłą  ale rób to we mnie. świadomość  że teraz Ciebie ma Ona  jest przepełniona pustką  jaką nie wypełnię nigdy  niczym i w żaden sposób.

kinia10107 dodano: 23 stycznia 2013

a pamiętasz wieczór, w którym oświadczyłeś mi, że jeśli nawet kiedyś zakochasz się w kimś, nigdy nie będziesz Jej kochał, równie mocno, tak, jak kochasz mnie? ja pamiętam i zastanawiam się nad znaczeniem tych słów, nad moim uśmiechem i nad Twoim zasypywaniem mnie tysiącami esów. tak, nie przesadzam, dokładnie tysiącami. bo przecież potrafiłeś iść do całodobowego, po doładowanie, kiedy skończyły Ci się esy do mnie. mocno chciałabym, żebyś odwrócił tamte słowa. żeby nie było tej kwestii, kiedy powiedziałeś "nawet jeśli się zakocham" owszem, możesz zakochiwać się każdego dnia coraz mocniej, z podwojoną siłą, ale rób to we mnie. świadomość, że teraz Ciebie ma Ona, jest przepełniona pustką, jaką nie wypełnię nigdy, niczym i w żaden sposób.

i jestem pewna  tego  że wrócisz. kiedy już poukładam w głowie chociażby troszeczkę ten rozpierdol  wrócisz i swoim pierwszym słowem  sprawisz  że po raz kolejny nie wytrzymam z utrzymaniem dystansu do Ciebie. boję się tego  cholernie się boję.

kinia10107 dodano: 23 stycznia 2013

i jestem pewna, tego, że wrócisz. kiedy już poukładam w głowie chociażby troszeczkę ten rozpierdol, wrócisz i swoim pierwszym słowem, sprawisz, że po raz kolejny nie wytrzymam z utrzymaniem dystansu do Ciebie. boję się tego, cholernie się boję.

Smutne patrzeć na to co jest dziś  a co było kiedyś. Wszystko było inne. Ludzie byli inni  my sami byliśmy inni.. Nie liczył się tylko szpan i to  że jesteś lepszy od kogoś bo palisz czy pijesz. Wszystkie dzisiejsze zabawy tego typu  kiedyś nie były do pomyślenia. Wspominam te chwile  kiedy byłam na prawdę szczęśliwa. I wtedy nie musiałam mieć kochającego mnie czy nie kochającego chłopaka. Wystarczyli mi przyjaciele i najbliżsi. I już wszystko było piękne. Cokolwiek byśmy zrobili. A dziś? Dziś ludzie są zdrajcami  egoistami. Każdy myśli  że jest najlepszy  najpiękniejszy. Nie da się tak po prostu nikomu zaufać. Nikomu. Zawsze znajdzie się ktoś taki  kto obrobi ci dupę u innych i będzie mieć z tego uśmiech od ucha do ucha dalej podążając przez jego najlepsze życie. Szczerze? Chciałabym wrócić do tamtych czasów.

kinia10107 dodano: 23 stycznia 2013

Smutne patrzeć na to co jest dziś, a co było kiedyś. Wszystko było inne. Ludzie byli inni, my sami byliśmy inni.. Nie liczył się tylko szpan i to, że jesteś lepszy od kogoś bo palisz czy pijesz. Wszystkie dzisiejsze zabawy tego typu, kiedyś nie były do pomyślenia. Wspominam te chwile, kiedy byłam na prawdę szczęśliwa. I wtedy nie musiałam mieć kochającego mnie czy nie kochającego chłopaka. Wystarczyli mi przyjaciele i najbliżsi. I już wszystko było piękne. Cokolwiek byśmy zrobili. A dziś? Dziś ludzie są zdrajcami, egoistami. Każdy myśli, że jest najlepszy, najpiękniejszy. Nie da się tak po prostu nikomu zaufać. Nikomu. Zawsze znajdzie się ktoś taki, kto obrobi ci dupę u innych i będzie mieć z tego uśmiech od ucha do ucha dalej podążając przez jego najlepsze życie. Szczerze? Chciałabym wrócić do tamtych czasów.

znów wmawiam sobie  że już jest dobrze. idę przed siebie  by do czegoś dotrzeć. spotykam smutnych ludzi  coś mnie z nimi wiąże.. kochałam cię  nie chciałam  żebyś odszedł.

kinia10107 dodano: 23 stycznia 2013

znów wmawiam sobie, że już jest dobrze. idę przed siebie, by do czegoś dotrzeć. spotykam smutnych ludzi, coś mnie z nimi wiąże.. kochałam cię, nie chciałam, żebyś odszedł.

brakuje mi tego  w jaki sposób poprawiał mi humor  kiedy po złym dniu nie miałam ochoty na nic innego  oprócz rozmowy z Nim   robił wszystko  żebym nie przestawała się uśmiechać  skutecznie. kiedy przeginałam  potrafił ogarnąć mnie jak nikt inny. czułam bezpieczeństwo i sens w tym całym syfie. a dziś? nie potrafię zmagać się z tym  nie potrafię już być taka jak dawniej. nic bez Niego nie jest takie jak dawniej.

kinia10107 dodano: 23 stycznia 2013

brakuje mi tego, w jaki sposób poprawiał mi humor, kiedy po złym dniu nie miałam ochoty na nic innego, oprócz rozmowy z Nim - robił wszystko, żebym nie przestawała się uśmiechać, skutecznie. kiedy przeginałam, potrafił ogarnąć mnie jak nikt inny. czułam bezpieczeństwo i sens w tym całym syfie. a dziś? nie potrafię zmagać się z tym, nie potrafię już być taka jak dawniej. nic bez Niego nie jest takie jak dawniej.

mój Drogi  wspomnienia polegają na mocnym pulsie  przyśpieszonej akcji serca i przelewających się łzach. na momentach  w których tęsknimy za tymi chwilami i za wszelką cenę chcemy przeżyć je jeszcze raz  nawet jeśli dały Nam porządnego kopa  pozwalając upaść na tyłek  tęsknimy za nimi. a największą bzdurą jest to  że najbardziej bolą właśnie te złe wspomnienia  bo jest zupełnie inaczej. to te najlepsze wywołują dziwnie przeszywające dreszcze  odczuwające coś w rodzaju odwrotności euforii. zatem  pozwól mi poczuć to po raz kolejny  wróć  właśnie teraz.

kinia10107 dodano: 23 stycznia 2013

mój Drogi, wspomnienia polegają na mocnym pulsie, przyśpieszonej akcji serca i przelewających się łzach. na momentach, w których tęsknimy za tymi chwilami i za wszelką cenę chcemy przeżyć je jeszcze raz, nawet jeśli dały Nam porządnego kopa, pozwalając upaść na tyłek, tęsknimy za nimi. a największą bzdurą jest to, że najbardziej bolą właśnie te złe wspomnienia, bo jest zupełnie inaczej. to te najlepsze wywołują dziwnie przeszywające dreszcze, odczuwające coś w rodzaju odwrotności euforii. zatem, pozwól mi poczuć to po raz kolejny, wróć, właśnie teraz.

cholera. i niby czas leczy rany? bzdura  największy absurd. jeśli tak bardzo leczy  to dlaczego to wszystko nasila się jeszcze mocniej  dlaczego nie potrafię iść na przód  zapomnieć  wymazać chociaż kilka słów wypowiedzianych z Jego ust? dlaczego  po prostu nie mogę żyć normalnie  bez obaw  że następnego dnia  nie będę potrafiła uspokoić tych wszystkich wzbierających się we mnie ran. dlaczego?! nic nie leczy ran tak bardzo  jak ukojenie ich bliskością  osoby  która je zadała.

kinia10107 dodano: 23 stycznia 2013

cholera. i niby czas leczy rany? bzdura, największy absurd. jeśli tak bardzo leczy, to dlaczego to wszystko nasila się jeszcze mocniej, dlaczego nie potrafię iść na przód, zapomnieć, wymazać chociaż kilka słów wypowiedzianych z Jego ust? dlaczego, po prostu nie mogę żyć normalnie, bez obaw, że następnego dnia, nie będę potrafiła uspokoić tych wszystkich wzbierających się we mnie ran. dlaczego?! nic nie leczy ran tak bardzo, jak ukojenie ich bliskością, osoby, która je zadała.

co bym zrobiła  gdybym mogła cokolwiek zmienić? wyjechałabym do Warszawy  nigdy więcej nie zraniła tego cudownego chłopaka i nie rozpierdoliła tej przyjaźni  zmieniłabym swoje nastawienie do całego tego syfu. lub po prostu   poddałabym sie i po tych wszystkich akcjach nie podniosła dupy. ale jednak to zrobiłam  z nadzieją na lepsze jutro  lepszą przyszłość  która do tej pory jest rozjebana po całości. boję się kolejnych nic nie znaczących dni. jestem słaba  coraz bardziej i to wkurwia mnie najbardziej  że nie mam już w sobie tyle siły co kiedyś. za każdym razem  kiedy się podniosę i myślę że jest w miarę w porządku  upadam.

kinia10107 dodano: 23 stycznia 2013

co bym zrobiła, gdybym mogła cokolwiek zmienić? wyjechałabym do Warszawy, nigdy więcej nie zraniła tego cudownego chłopaka i nie rozpierdoliła tej przyjaźni, zmieniłabym swoje nastawienie do całego tego syfu. lub po prostu - poddałabym sie i po tych wszystkich akcjach nie podniosła dupy. ale jednak to zrobiłam, z nadzieją na lepsze jutro, lepszą przyszłość, która do tej pory jest rozjebana po całości. boję się kolejnych nic nie znaczących dni. jestem słaba, coraz bardziej i to wkurwia mnie najbardziej, że nie mam już w sobie tyle siły co kiedyś. za każdym razem, kiedy się podniosę i myślę że jest w miarę w porządku, upadam.

choć czas płynie nieubłaganie  zdążysz odwrócić głowę a zegar wybija kolejną godzinę  choć łzy spływają po bladych policzkach  choć codzienność jest okrutna  a życie to jeden fałszywy okład. jednak warto iść do przodu  motywować każdy dzień i pozwolić płonąć marzeniom. przecież życia nam nikt nie zwróci  tylko dlatego  że żałujemy tego czego nie zrobiliśmy. kiedyś nadejdzie moment  gdy powieki pod ciężarem rzęs zamkną się  wtedy nikt nie zauważy błysku w twoich oczach  nikt nie odczyta z nich uczuć. a z sercem będzie podobnie  powoli przestanie wystukiwać rytm  zgaśnie. a zasypiając przypomnisz sobie wszystkie nawet najbardziej szczególne wspomnienia  twój mózg przez ostatnie tchnienia życia przeanalizuje wszystkie twoje działania. I będziesz żałować  że nie uśmiechnęłaś się wtedy gdy na usta cisnęło się pełne złości 'kurwa' . morał tego jest krótki  żyj chwilą  łap marzenia.

kinia10107 dodano: 22 stycznia 2013

choć czas płynie nieubłaganie, zdążysz odwrócić głowę a zegar wybija kolejną godzinę, choć łzy spływają po bladych policzkach, choć codzienność jest okrutna, a życie to jeden fałszywy okład. jednak warto iść do przodu, motywować każdy dzień i pozwolić płonąć marzeniom. przecież życia nam nikt nie zwróci, tylko dlatego, że żałujemy tego czego nie zrobiliśmy. kiedyś nadejdzie moment, gdy powieki pod ciężarem rzęs zamkną się, wtedy nikt nie zauważy błysku w twoich oczach, nikt nie odczyta z nich uczuć. a z sercem będzie podobnie; powoli przestanie wystukiwać rytm, zgaśnie. a zasypiając przypomnisz sobie wszystkie nawet najbardziej szczególne wspomnienia, twój mózg przez ostatnie tchnienia życia przeanalizuje wszystkie twoje działania. I będziesz żałować, że nie uśmiechnęłaś się wtedy gdy na usta cisnęło się pełne złości 'kurwa' . morał tego jest krótki, żyj chwilą, łap marzenia.

Kolejny raz odrzucam połączenie od mamy i ocieram łzy  przeklinając w duchu cały świat. Ona znowu dzwoni  ja znowu nie odbieram i tak w kółko. W końcu przyjaciółka namawia mnie żebym chociaż dała jakiś znak  że jestem cała. Wybieram kontakt i rzucam krótkie  Nic mi nie jest. Cisza w słuchawce  a potem pytanie  Nic ci nie jest  tak? A dobrze się bawisz?  Przesiąknięte ironią.  Nie Warczę do słuchawki i już mam zamiar się odłączyć gdy pada kolejne zdanie.  Zaszczycisz nas dzisiaj swoją obecnością w domu czy nie wracasz na noc?  Oddycham głęboko i wyrzucam z siebie szybko  Nie wiem  będę jak wrócę. A potem naciskam czerwoną słuchawkę. Nie potrafię już z nią rozmawiać  potrafię tylko krzyczeć i rzucać rzeczami. I mam w dupie to co ona czuję  bo mną nikt się nie przejmował.  esperer

kinia10107 dodano: 22 stycznia 2013

Kolejny raz odrzucam połączenie od mamy i ocieram łzy, przeklinając w duchu cały świat. Ona znowu dzwoni, ja znowu nie odbieram i tak w kółko. W końcu przyjaciółka namawia mnie żebym chociaż dała jakiś znak, że jestem cała. Wybieram kontakt i rzucam krótkie -Nic mi nie jest.-Cisza w słuchawce, a potem pytanie -Nic ci nie jest, tak? A dobrze się bawisz?- Przesiąknięte ironią. -Nie-Warczę do słuchawki i już mam zamiar się odłączyć gdy pada kolejne zdanie. -Zaszczycisz nas dzisiaj swoją obecnością w domu czy nie wracasz na noc? -Oddycham głęboko i wyrzucam z siebie szybko -Nie wiem, będę jak wrócę.-A potem naciskam czerwoną słuchawkę. Nie potrafię już z nią rozmawiać, potrafię tylko krzyczeć i rzucać rzeczami. I mam w dupie to co ona czuję, bo mną nikt się nie przejmował. /esperer

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć