 |
myślisz, ze jestem wieśniarą lovciającą justinka? to teraz cię zadziwię - najwyraźniej nie myślisz bez mózgu!!
|
|
 |
nawet nie zdajesz sobie sprawy jaką ja mam ochotę się do ciebie przytulić i tak siedzieć, chociażby do końca świata
|
|
 |
-o patrz!!spadająca gwiazda, pomyśl życzenie. -już.
-o co poprosiłaś? -o to żebym nigdy nie zakochała się w tobie i nigdy nie miała powodów by prosić ją o coś jeszcze raz...
|
|
 |
możesz walić w ścianę ile tylko dusza zapragnie. możesz klnąć i rzucać łaciną na prawo i lewo. możesz krzyczeć, kopać, szarpać, ale świat jest od nas starszy i uwierz mi, nie zmieni niczego na życzenie byle gówniary
|
|
 |
`wiatr targał jej włosy i rozwiewał myśli. pragnęła jego obecności bardziej niż czegokolwiek innego. pociągnęła łyk lecha, by zagłuszyć tą przeraźliwą pustkę. odpaliła papierosa ze łzami w oczach i zeszła z kanału.szła na wojnę z rzeczywistością, by polec w bólu...
|
|
 |
a gdy się uśmiechasz, czuję się jakbym chodziła po tęczy
|
|
 |
a jeśli juro wyjdzie na to ze po pijaku zrobiłam coś czego zrobić nie miałam zamiaru to się mocno wkurwię!!
|
|
 |
jestem suką, pijaczką, palaczką, debilką, idiotką, krejzolem, indywidualistką, pizdą i takie tam inne...ale dziwką nie byłam, nie jestem i nigdy nie będę
w03b792a5000939834e08a85d.jpg
|
|
 |
ta świadomość, ze już nic nie da się naprawić...
|
|
 |
a gdybyśmy się teraz spotkali na chodniku zapewne udawałbyś, ze tego wszystkiego między nami nigdy nie było, mam racje?
|
|
 |
pale, pije, przeklinam i kocham, a to tylko w tej minucie...
|
|
 |
tak naprawdę to jest ze mnie potulna wariatka, żyjąca we własnym małym, infantylnym świecie, pełnym jednorożców palących maryche i wszechobecnej miłości do wszystkich, i wszystkiego. ale gdy wychodzę z domu nie mogę powstrzymać odruchowej przemiany z miłej na wredną. gdy powietrze niesie ze sobą zło, smutek i żal, gdy rzeczywistość atakuje z każdej strony.
|
|
|
|