 |
|
Samotnosc to cena , ktora płacimy za szczerosc, bezkomprowisowosc i paskudny charakter.
|
|
 |
|
Nie zepsuj tego swoją nieśmiałością, która na dłuższą metę przestaje być urocza.
|
|
 |
|
zrań mnie prawdą, ale nigdy nie pocieszaj mnie kłamstwem.
|
|
 |
|
A teraz powoli wstań i grzecznie opuść moje serce. Ruchy, ruchy słonko zanim do reszty stracę cierpliwość.
|
|
 |
|
Obdarzyła bo bezgranicznym zaufaniem. Powierzała mu swoje największe tajemnice i sekrety, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego. Powierzając mu swoje serce, popełniła największy błąd w swoim życiu.
|
|
 |
|
Pełne usta, hipnotyzujące spojrzenie, duże dłonie i potężne ramiona dające cholerne bezpieczeństwo. Cudowny zapach, który podczas samotnych nocy otulał jej drobne ciało jak kołdra. Był tym pieprzonym ideałem, oczkiem w głowie i miłością życia. Dlaczego tego nie docenił ?
|
|
 |
|
Wystarczyły dwa słowa a jej serce zaczęło płonąć żywym ogniem.
|
|
 |
|
Jego uśmiech sprawiał, że złość przechodziła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Przeszywający wzrok kruszył najtwardszy lód ogarniający serce a dotyk paraliżował ciało od stóp po sam czubek nosa.
|
|
 |
|
I nie ważne że los rzuca pod nogi coraz większe kłody. Walcząc z przeciwnościami można zdobyć wszystko. Wystarczy tylko mocno w to wierzyć.
|
|
 |
|
Złapał jej dłoń i przyłożył do swojego serca." Czujesz ? " Zapytał topiąc się w jej brązowych tęczówkach. " Ono bije dla Ciebie. " Uśmiechnął się delikatnie muskając jej usta.
|
|
 |
|
Myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać, cały mój świat w Twojej osobie się streszczał.
|
|
 |
|
Dźwięk dzwoniącego telefonu wyrwał ją ze snu. Przetarła oczy i usiadła na łóżku łapiąc w dłoń telefon. Spojrzała na wyświetlacz i pomimo tego, że był środek nocy odebrała. "Wiem, że jest cholernie późno, ale nie mogę zasnąć. Nie mogę spać bo męczy mnie fakt, że nie powiedziałam Ci jak bardzo Cię kocham." Ziewnęła i cicho wyszeptała "Pojebało Cię kocie... Na maxa Cię pojebało." Rozłączyła się i z uśmiechem na ustach zasnęła.
|
|
|
|