 |
Gdyby oczy mogły robić zdjęcia..
|
|
 |
nie zabraniaj mi się kochać. pamiętaj, że zawsze chcę najbardziej tego, co zakazane.
|
|
 |
tamte chwile wyblakły, prawda? wspomnienia wygasły, nie narzucają się tak. coraz mniej łez. znacznie spokojniejsze noce. oddech ewidentnie się uspokoił. sny już nie są przesycone wyłącznie nami. może zapominamy. może przestajemy kochać. może okaleczyliśmy się nawzajem zbyt mocno, żeby w dalszym ciągu o sobie tak bardzo pamiętać. może nie potrafimy dłużej tak żyć. a może już w ogóle nie żyjemy. nie potrafimy. nie osobno.
|
|
 |
odpuść już. bądźmy szczęśliwi.
|
|
 |
- odpierdolmy coś. coś, co będziemy mieć w pamięci przez lata. - przykładowo co? - no, na przykład, zakochajmy się w sobie
|
|
 |
czuć co ranek Jego oddech drażniący przyjemnie mój kark. słyszeć ciche szepty przepełnione cudownymi emocjami. uśmiechać się i zarzucać Mu dłonie na szyję. usilnie zatrzymywać Go przy sobie, podczas kiedy On będzie tylko narzekał, że już jest spóźniony. całować Jego usta bez ograniczeń. chłonąć Jego zapach, będący najcudowniejszym aromatem na ziemi. cieszyć się Jego obecnością w poniedziałki, wtorki, czwartki, soboty, jak i inne dni tygodnia. mieć Go. tego chcę za kilka lat.
|
|
 |
obiecaj mi, że nie zważając na to co będzie się działo, będziesz. obiecaj, że nie zostawisz mnie tak, jak każdy poprzedni facet, który miał okazję pomieszkiwać w moim sercu. obiecaj, że nie zranisz mnie z czasem bez krzty skrupułów. obiecaj, że każde uczucie, które mi okażesz będzie w stu procentach szczere i prawdziwe. obiecaj, że nigdy mnie nie okłamiesz. obiecaj mi, jeśli potrafisz to wszystko spełnić.
|
|
 |
ranisz mnie. przeliterować?
|
|
 |
i jakie to uczucie nie móc mieć czegoś, czego się pragnie, kochanie?
|
|
 |
wypalimy ostatniego papierosa. pocałujesz mnie najnamiętniej, pozostawiając cholerne ślady swoich ust na moich wargach. odwrócimy się i każde z nas pójdzie w swoją stronę. mimo kurewskiego bólu rozrywającego klatki piersiowe, ani ja, ani Ty, nie zawrócimy. już nigdy się nie spotkamy, dobrze?
|
|
 |
zostawiam na Jego szyi ślady czerwonej szminki. naznaczam na Jego plecach szramy po zadrapaniach paznokciami. drażnię każdą część Jego ciała, swoim dotykiem. przyzwyczajam Go do siebie. to o mnie myśli następnego dnia kiedy siedzi u Niej na niedzielnym obiadku. to wspomnienie naszej nocy wciąż uderza Mu do głowy.
|
|
 |
nawet nie chcesz wiedzieć co wstrzyknę do Twojego serca. nie chcesz czuć tego, czego w końcu doświadczysz. nie chcesz mnie - a będziesz miał.
|
|
|
|