 |
`I będzie tak, że cholernie mi zależy, ale powiem, że mam wyjebane.
|
|
 |
Wariatek się nie kocha. Wariatki można lubić. Niektórzy je nawet uwielbiają. Wariatki śmieszą. Wkurzają. Rozbawiają. Są świetnymi kumpelami. Potrafią słuchać. Można im się zwierzać. Ale nigdy nie będą Najważniejsze. Bo przecież to tylko wariatki. I w końcu przestają być potrzebne. Są za głośne. I niewielu wie, że one też mają uczucia. I potrafią płakać. Wariatek się nie kocha. Nie od tego są. Może za mało im zwyczajności po prostu? Bo z wariatką trudno jest długo wytrzymać.Może dlatego są niekochane? Wariatek się nie da pokochać. Tak prawdziwie. Do bólu. Wariatki zawsze będą tylko wariatkami.
|
|
 |
stawiam wszystko na jedną kartę. moje serce, moje uczucia, honor i godność. albo, wygram i zyskam, Ciebie, albo przegram i stracę, całą siebie. ponownie. ryzykuję, życie. dla ciebie.
|
|
 |
pomyśl, że twoje życie ma cudowny smak truskawek, oblanych białą i mleczną czekoladą, ze słodką, cukrową posypką we wszystkich kolorach tęczy. tak, to chyba szczęście. :)
|
|
 |
Specjalnie nie odbierałam wszystkich piłek na w-f 'ie, żebyś tylko na mie spojrzał tymi pięknymi brązowymi oczkami z niepowtarzalnym uśmiechem i powiedział: 'nic sie nie stało' //molloved
|
|
 |
-Szukam księcia z bajki. ;) -Księcia.? -No dobra. Może być piotruś pan...
|
|
 |
-Kochanie..-Tak?- Zatrzymała się i odwróciła.-Nic takiego- odpowiedział- Chciałem tylko jeszcze raz na Ciebie spojrzeć.
|
|
 |
zaczął się szesnasty rozdział mojego życia. mam nadzieję, że los tym razem nie napisze w nim wątków nieodwzajemnionej miłości.
|
|
 |
A wiesz co było moim największym marzeniem 31 grudnia? Byś był obok. Byś ten dzień spędził ze mną i moimi przyjaciółmi. Byśmy się dobrze bawili, śmiali, pili, tańczyli, rozmawiali, przytulali, byś w ten dzień powiedział mi że mnie kochasz, bo przecież "jaki sylwester taki cały rok". Ale ciebie niebyło. //kraina-uczuc
|
|
 |
dziś przyjaciel postanowił przedstawić mnie swojej nowej dziewczynie. wpadli do mnie po szkole. jak zwykle przywitał mnie buziakiem w policzek - bez oporów. razem z Nim weszła drobniutka blondyneczka o uśmiechu anioła i ślicznych oczach. uśmiechnęłam się i przywitałam. ' a więc to Ty jesteś tą drugą kobietą Jego życia, z którą mam się Nim dzielić ? no, nie ma problemu .. jakoś damy radę' - powiedziała , śmiejąc się. spojrzałam na Nią tylko się uśmiechając. kumpel już wiedział , że dziewczyna wygrała u mnie tymi słowami. objął Nas dwie mówiąc ' wielbię was moje panie , wiecie?' . obie razem powiedziałyśmy 'wiemy'. cieszy mnie Jego szczęście i to , że trafił na tą naturalną,przesympatyczną panienkę, która tak dobrze Nas rozumie. / veriolla
|
|
 |
a o północy podniosę kieliszek do góry ze słowami ' za wszystkich sukinsynów ' - w myślach mając Twoje imię. / veriolla
|
|
|
|