głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika chcialambyc

Miiło mi. ♥ teksty alcoholicsmile dodał komentarz: Miiło mi. ♥ do wpisu 10 października 2011
Mając dziesięć lat nie przypuszczała  że jej życie aż tak diametralnie się zmieni. Kiedyś była jak przeciętna  uśmiechnięta dziewczynka w jej wieku. Cieszyła się dniem  miała zaplanowane swoje życie co do najmniejszego szczegółu. Pragnęła zakochać się bez opamiętania w chłopaku swoich marzeń  mieć z nim gromadkę dzieci  zaistnieć w świecie modelingu... Ale zaledwie w przeciągu jednego nieszczęsnego wieczoru wszystkie jej marzenia prysły jak bańki mydlane. Straciła dosłownie wszystko. Rodzinę  dom  nadzieje. Jako trzynastolatka musiała ponieść ciężar rzeczywistości  już od czterech lat bezustannie dźwiga swój krzyż. Każdy kłopot  każdy dzień spędzony na siedzeniu w czterech i tych samych ścianach mogła porównać do kamyka. Potykała się o niego  upadała na ziemie  ale wytrwale podobnie jak Jezus  wstawała mino odmowy ciała  wyczerpania i brnęła dalej zmierzając ku  swojej śmierci...

alcoholicsmile dodano: 10 października 2011

Mając dziesięć lat nie przypuszczała, że jej życie aż tak diametralnie się zmieni. Kiedyś była jak przeciętna, uśmiechnięta dziewczynka w jej wieku. Cieszyła się dniem, miała zaplanowane swoje życie co do najmniejszego szczegółu. Pragnęła zakochać się bez opamiętania w chłopaku swoich marzeń, mieć z nim gromadkę dzieci, zaistnieć w świecie modelingu... Ale zaledwie w przeciągu jednego nieszczęsnego wieczoru wszystkie jej marzenia prysły jak bańki mydlane. Straciła dosłownie wszystko. Rodzinę, dom, nadzieje. Jako trzynastolatka musiała ponieść ciężar rzeczywistości, już od czterech lat bezustannie dźwiga swój krzyż. Każdy kłopot, każdy dzień spędzony na siedzeniu w czterech i tych samych ścianach mogła porównać do kamyka. Potykała się o niego, upadała na ziemie, ale wytrwale podobnie jak Jezus, wstawała mino odmowy ciała, wyczerpania i brnęła dalej zmierzając ku swojej śmierci...

oł.. teksty alcoholicsmile dodał komentarz: oł.. do wpisu 9 października 2011
no raczej xd teksty alcoholicsmile dodał komentarz: no raczej xd do wpisu 9 października 2011
najgorzej jest jak się coś zgubi. wiesz  telefon  klucze  kasę  albo takie tam  zaufanie.

alcoholicsmile dodano: 9 października 2011

najgorzej jest jak się coś zgubi. wiesz, telefon, klucze, kasę, albo takie tam, zaufanie.
Autor cytatu: pierdolonadama

Jego kruche serce pękło na pół  gdy ją zobaczył. Tak dawno jej nie widział  pragnął poczuć jej dotyk  porozmawiać z nią  jednak pewna istotna rzecz uniemożliwiała mu w tym.

alcoholicsmile dodano: 9 października 2011

Jego kruche serce pękło na pół, gdy ją zobaczył. Tak dawno jej nie widział, pragnął poczuć jej dotyk, porozmawiać z nią, jednak pewna istotna rzecz uniemożliwiała mu w tym.

nigdy nie posiadałam nic cudowniejszego niż świadomość  zniknięcia z tego brudnego świata. ucieczka i przeniesienie się w najcudowniejsze miejsce na ziemi. w Twoje ramiona  które są moim małym wehikułem  pomagających mi przez chwilę nie istnieć.

abstracion dodano: 9 października 2011

nigdy nie posiadałam nic cudowniejszego niż świadomość, zniknięcia z tego brudnego świata. ucieczka i przeniesienie się w najcudowniejsze miejsce na ziemi. w Twoje ramiona, które są moim małym wehikułem, pomagających mi przez chwilę nie istnieć.

i mogła leżeć na zimnej  marmurowej ziemi  cała potargana  umorusana w tuszu do rzęs. zaziębnięta  w sukience  która swoim wyglądem wcale jej nie przypominała. przechodni patrząc z góry  nie zwracali na nią uwagi. przecież w dłoni trzymała woreczek z białym proszkiem  co równoznaczne było z jej furiactwem  roztargnieniem i głupotą. nie zasługująca na krztę współczucia  przeniosła się na inny marmur. równie zimny. perfekcyjnie odsuwając znicze  ułożyła się płycie  układając głowę tuż przed nagrobkiem. wiedziała  że tylko na jego pomoc może liczyć. tylko on jest w stanie  dać jej ciepło  którego nie zaznała nigdy więcej  zaraz po tym  jak wyrwano go z jej objęć  zakopując 5 metrów pod ziemią.

abstracion dodano: 9 października 2011

i mogła leżeć na zimnej, marmurowej ziemi, cała potargana, umorusana w tuszu do rzęs. zaziębnięta, w sukience, która swoim wyglądem wcale jej nie przypominała. przechodni patrząc z góry, nie zwracali na nią uwagi. przecież w dłoni trzymała woreczek z białym proszkiem, co równoznaczne było z jej furiactwem, roztargnieniem i głupotą. nie zasługująca na krztę współczucia, przeniosła się na inny marmur. równie zimny. perfekcyjnie odsuwając znicze, ułożyła się płycie, układając głowę tuż przed nagrobkiem. wiedziała, że tylko na jego pomoc może liczyć. tylko on jest w stanie, dać jej ciepło, którego nie zaznała nigdy więcej, zaraz po tym, jak wyrwano go z jej objęć, zakopując 5 metrów pod ziemią.

szept jest najbardziej podniecającą formą rozmowy. lubię kiedy szepczesz w moje usta. rozchylone  gotowe i zwarte do konwersacji. mimo sprzeciwów  zapełniające się Twoim oddechem zamiast słowami odpowiedzi.

abstracion dodano: 9 października 2011

szept jest najbardziej podniecającą formą rozmowy. lubię kiedy szepczesz w moje usta. rozchylone, gotowe i zwarte do konwersacji. mimo sprzeciwów, zapełniające się Twoim oddechem zamiast słowami odpowiedzi.

umierała. umierała chcąc pożegnać ten irracjonalny świat  który wywoływał w niej jedynie skrajne emocje  nazywane płaczem i strachem. na tyle przerażającym  że potrafił skruptulatnie przeszyć ją od środka  pozostawiając abstrakcyjne uczucie. silniejsze od fizycznego bólu. obrzydliwie niszczące jej wnętrze. wyżerające jej wnętrzności w sposób chory  straszny  sprawiający cierpienie równe bólowi całego świata. łączące każdą z łez wylanych na ziemi  każdy krzyk rozpaczy  rozdzierający usta  tłumiący błagania o pomoc  której nikt nie był w stanie  nawet sobie wyimaginować  o jej udzieleniu  chęci udzielenia   nie wspominając. pozostawiona sama sobie  pragnęła śmierci  której nie potrafiła zaznać. która była jedynym racjonalnym rozwiązaniem. ukracającym jej cierpienia. umrzeć jest łatwo  żyć znacznie trudniej.

abstracion dodano: 9 października 2011

umierała. umierała chcąc pożegnać ten irracjonalny świat, który wywoływał w niej jedynie skrajne emocje, nazywane płaczem i strachem. na tyle przerażającym, że potrafił skruptulatnie przeszyć ją od środka, pozostawiając abstrakcyjne uczucie. silniejsze od fizycznego bólu. obrzydliwie niszczące jej wnętrze. wyżerające jej wnętrzności w sposób chory, straszny, sprawiający cierpienie równe bólowi całego świata. łączące każdą z łez wylanych na ziemi, każdy krzyk rozpaczy, rozdzierający usta, tłumiący błagania o pomoc, której nikt nie był w stanie, nawet sobie wyimaginować, o jej udzieleniu, chęci udzielenia - nie wspominając. pozostawiona sama sobie, pragnęła śmierci, której nie potrafiła zaznać. która była jedynym racjonalnym rozwiązaniem. ukracającym jej cierpienia. umrzeć jest łatwo, żyć znacznie trudniej.

  Obiecaj mi coś.  powiedziałam odkładając kakao na półkę uprzednio upijając jeden  mały łyk.    Co tylko chcesz.   uśmiechnął się szczerze  szeroko  tak jak najbardziej lubiłam.    Kiedy będziesz tam  na miejscu codziennie poświęć mi chociaż minutkę dnia. Zdzwoń  napisz e maila  albo po prostu pomyśl o mnie  nie zapominaj jak bardzo jesteś dla mnie ważny.   westchnęłam cichutko nie spuszczając wzroku z niego. On pokiwał twierdząco głową po czym jednym  płynnym ruchem porwał mnie w swoje ramiona i utulił jak małą  bezbronną dziewczynkę  którą w głębi duszy byłam. Gładził moje jasne  proste włosy swoją ciepłą dłonią  natomiast w drugiej trzymał kubek kakao starając się go nie rozlać. Po dłuższej chwili oderwałam się od niego i przysiadłam na brzegu łóżka.

alcoholicsmile dodano: 9 października 2011

- Obiecaj mi coś.- powiedziałam odkładając kakao na półkę uprzednio upijając jeden, mały łyk. - Co tylko chcesz. - uśmiechnął się szczerze, szeroko, tak jak najbardziej lubiłam. - Kiedy będziesz tam, na miejscu codziennie poświęć mi chociaż minutkę dnia. Zdzwoń, napisz e-maila, albo po prostu pomyśl o mnie, nie zapominaj jak bardzo jesteś dla mnie ważny. - westchnęłam cichutko nie spuszczając wzroku z niego. On pokiwał twierdząco głową po czym jednym, płynnym ruchem porwał mnie w swoje ramiona i utulił jak małą, bezbronną dziewczynkę, którą w głębi duszy byłam. Gładził moje jasne, proste włosy swoją ciepłą dłonią, natomiast w drugiej trzymał kubek kakao starając się go nie rozlać. Po dłuższej chwili oderwałam się od niego i przysiadłam na brzegu łóżka.

W lewej ręce ściskał misia  którego dostałam od niego w przedszkolu. Śliczny pluszowy niedźwiadek z wielką kokardą zawiązaną pod szyją i lekko naderwaną łapką.Wiedziałam  że będzie mi brakować szatyna. Tak naprawdę on wprowadzał do naszej paczki dawkę humoru  to on miewał te najdziwniejsze pomysły  które często okazywały się niebezpieczne i dziwne  ale ryzykował  przez co świetnie się bawił a my wraz z nim. 2 2

alcoholicsmile dodano: 9 października 2011

W lewej ręce ściskał misia, którego dostałam od niego w przedszkolu. Śliczny pluszowy niedźwiadek z wielką kokardą zawiązaną pod szyją i lekko naderwaną łapką.Wiedziałam, że będzie mi brakować szatyna. Tak naprawdę on wprowadzał do naszej paczki dawkę humoru, to on miewał te najdziwniejsze pomysły, które często okazywały się niebezpieczne i dziwne, ale ryzykował, przez co świetnie się bawił a my wraz z nim. 2/2

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć