 |
latają talerze , ja znowu płaczę , ty krzyczysz i nie wiem skąd się tu wziąłeś , nie wiem jakim prawem znowu mieszasz mi w życiu , znowu jesteś obok i znów dostajesz po pysku i chyba nie chciałam tego zrobić ale jakaś część mnie chce Ci jeszcze dołożyć , widzę kurwiki w twoich oczach , widzę ból i widzę żal , nienawidzę cię ale pragnę być przy tobie cały czas , chyba upadam na ziemię , chyba nie mam już siły i chyba jesteś obok , ej co jest przecież się nienawidzimy ? Czuję drgawki i wszystko wiruję , to chyba narkotyki i chyba się duszę. Jesteś przy mnie , czuję twoje ciepło i jest mi dobrze po raz pierwszy odkąd kurwa pamiętam jest mi dobrze chociaż umieram / nacpanaaa
|
|
 |
przychodzi taki moment w życiu, że trzeba nacisnąć stop i zatrzymać to wszystko. nie chcesz już żyć w kłamstwie bo powoli się w nich gubisz, nie możesz spojrzeć w jego oczy bo wyrzuty sumienia wypalają Cię od środka. chcesz zerwać kontakt, nie odbierać telefonów i nie odpisywać na wiadomości. wmawiasz sobie co noc, że tak musi być a za chwilę wybuchasz płaczem bo uświadamiasz sobie, że wcale nie musiało tak być i ty nie musiałaś dzisiaj cierpieć. oboje mogliście być dzisiaj z kimś innym i cieszyć się szczęściem. chcesz samotności i bez żadnych wyjaśnień odchodzisz, tak jakby nigdy Cię nie było.
|
|
 |
chciałabym się uwolnić od tego całego syfu wokół.
|
|
 |
z perspektywy czasu chyba nie potrafiłabym ci wybaczyć tego co zrobiłeś. kiedy ja płakałam, dusiłam się łzami niemalże, ty prowadziłeś zajebiste życie z coraz to nowymi laskami o mnie nie myśląc nawet przez jedną malutką sekundę. dziś widzę to jakim chamskim i egoistycznym dupkiem się stałeś. kiedyś byłeś inny albo to ja nie dostrzegałam twoich wszystkich wad których masz niestety więcej niż zalet. i wiesz o czym teraz marze? aby cie spotkać i wyrzucić z siebie wszystkie emocje, które we mnie siedzą. wyzwałabym cię od najgorszych, zjechała od góry na dół byś nie myślał że wszystko kręci się wokół ciebie, egocentryczny dupku. tak. dziś jestem w stanie to zrobić choć jakiś czas temu prędzej wydusiłabym ze swoich ust byś wrócił bo tęsknię. ale nie dziś. DZIŚ jestem silna. dziś odchodzisz z mojego życia raz na zawsze. dziś uczę się żyć bez ciebie i będę szczęśliwa, choćby nie wiem co, obiecuje / halcyon
|
|
 |
chciałabym zacząć od nowa. z czystą kartką, bez przeszłości. zapomnieć o niej, wymazać ją z pamięci. zacząć życie z kimś kto pokocha mnie na prawdę, taka jaka jestem. ktoś przy kim mogę być sobą i za to właśnie będzie mnie uwielbiał. ktoś, przy kim będę szczęśliwa i ktoś, kto nigdy nie straci mojego zaufania no i ktoś kto nigdy nie wywoła na mojej twarzy łez, chyba że ze szczęścia. chcę uporać się z tym co ciągnie mnie ciągle do tyłu nie dając możliwości pójścia w przód, przed siebie. to mnie niszczy. chcę zniszczyć wszystkie wspomnienia i dobre i złe. zapomnieć o nim. najchętniej sprawić bym nigdy już go nie spotkała w swoim życiu bo nie chcę go już kochać. chce by na zawsze wyszedł z mojego serca i zostawił wolne miejsce dla tego, który będzie na nie zasługiwał i który będzie zawsze, nie na chwilę / halcyon
|
|
 |
życie jest piękne. jest na prawdę piękne. tylko my je niszczymy. słowami, gestami, czynami. psujemy je odruchowo bądź specjalnie jednocześnie pragnąc lepszego życia. niezrozumiałe. róbmy wszystko by to wyglądało inaczej. szanujmy każdego bliźniego, nie szykanujmy i nie rańmy. kochajmy każdego tak by druga osoba przez nas nie cierpiała. róbmy wszystko by druga osoba była szczęśliwa. róbmy wszystko byśmy my sami byli szczęśliwi. nie rujnujmy sobie sami życia. bo do cholery, jest ono piękne samo z siebie a my je niszczymy. bo to nie życie jest okropne, tylko ludzie. / halcyon
|
|
 |
Miałaś go za najcudowniejszego faceta pod słońcem.Mówiłaś,że Cię nie zawiedzie.I nie zrobi nic co by mogło zranić Twoje serce.Bo obchodził się z nim nad wyraz ostrożnie.Ale to nie wynikało z troski.On badał na jak wiele może sobie pozwolić nim ono rozsypie się na kawałki.Chciał Cię przygotować na to rozstanie.Z początku przestał mówić,że Cię kocha,zaniechał SMS-ów na Dobranoc i skracał czas Waszych spotkań.Aż w końcu wycofał się z Twojego życia.Szukał wymówki by później powiedzieć że od dłuższego czasu Wam się nie układało.Tylko zapomniał wspomnieć,że tak działo się z jego winy.Że to on zachowywał się jak prześladowca Twojego serca.Na sam koniec uraczył Cię tekstem,że jesteś absolutnie fantastyczna.Że nigdy nie chciał Cię zranić?Chciał?Nie chciał?Nieważne.Przecież liczy się to,że w końcu to zrobił.Że jego miłość była jeziorem zbyt płytkim by w nie wskoczyć na główkę.A Ty jak kaleka musiałaś poświęcić tyle czasu na powrót do zdrowia.Bo rehabilitacja serca była bardzo pracochłonna/hoyden
|
|
 |
Znasz to prawda? Ten ciągły stan euforii gdy tylko przy nim przebywasz,gdy kurczowo trzymasz go za rękę. Jesteś przy nim bardzo szczęśliwa. I wyszarpałabyś go ze szpon samego diabła gdyby tylko zaszła taka potrzeba.Udałabyś się za nim do piekła,przeszła przez wszystkie jego kręgi byleby tylko ocalić jego zbłąkaną duszę. Bo jest dla Ciebie wszystkim. Nie ma przeszkody której nie mogłabyś pokonać byleby tylko wciąż zatracać się w tej miłości. Kochasz go całym sercem. Aż czasem to boli. Gdy w szale powie Ci te wszystkie straszne rzeczy. Ale Wasze niesnaski idą zawsze w niepamięć. Przecież ostatecznie liczy się to,że się kochacie. A każdy związek czasem przechodzi przez burze/hoyden
|
|
|
|