** cały tydzień płakałam, nie chciałam tam być, ten szpital przypominal mi coś w stylu psychiatryka, wszędzie wrzeszczące dzieci, wszędzie białe gole sciany, mamy zapłakanych dzieci wyglądały jak smierć , blade , nie wyspane, głodne. bylo strasznie.. nie miałam kontaktu z nikim. szczególnie z nim. wreszcie dostałam mój telefon. napisalam do ciebie , że nie moge się spotkać.(...) "nie mogę się spotkać, przepraszam, wylądowałam w szpitalu, przełóżmy to na inny dzień. " Mialam nadzieję, że nie wyjdę z tego szpitala, że umrę tam , chcialam żeby tak bylo. nie chcialam przeciez żyć. Dostałam odpowiedz od ciebie " ... " To mnie dokurwiło. Mialam dość twoich sms'ó o treści trzech kropeczek. nie zapytałeś nawet dlaczego tam jestem, jak się tam znalazlam i co mi jest. cokolwiek. mogleś zapytać o cokolwiek. ale nie. ty zapewne wolałeś wyrywać laski na fejsbuku. :( rzucilam telefonem , pech chcial że spadł na ziemię więc ogromnie się tłukł. **
|