 |
Pamiętam dokładnie czasy, kiedy śmiałam się z tych wszystkich dziewczyn, które ponoć 'umierały z miłości', usychały, dławiły się wspomnieniami, nie potrafiły żyć, cieszyć się życiem, pomimo tego, że miały wokół siebie przyjaciół i rodzinę. Ale inni ludzie - jak to one mawiały, nie byli im potrzebni. One potrzebowały tylko tego jednego chłopaka, który potrafił cholernie je ranić. A teraz? Sama jestem taka jak one. / charakterystycznie
|
|
 |
strzał. upadłam na podłogę. próbowałam nie płakać, przecież zawsze byłam tak silna, dominowałam w związkach, a teraz. co się dzieje? chyba naprawdę kocham. powinnam uciekać, ale nie mogę. będę milczeć. nachyla się nade mną. drżę. -Mała, Mała, proszę powiedz coś, Kochanie, przepraszam. wybacz mi. delikatnie dotyka mojego obitego policzka. znowu jest słodki, kochany. powinnam wziąć się w garść i wstać mimo bólu, ostatnio rzadko mnie przytula. nie mogę. czekam. bierze mnie na ręce i kładzie na łóżku, przykrywa kocem, głaszcze moje roztrzepane włosy. -Słoneczko, proszę, powiedz coś. zaczynam płakać. wzbudza to jego gniew. czuję, że stara się opanować, by znowu mnie skrzywdzić. trzask. kilka talerzy spada na podłogę. podnoszę się szybko, uciekam bez butów. -wybacz-krzyczę w drzwiach. wpadam do domu, przytulam ojca. -miałeś rację Tatusiu-szepczę przez łzy.
|
|
 |
-więc mam na Ciebie poczekać, tak? dobra, zostanę na boisku. nie ma sensu, żebym szła w Twoją stronę, skoro i tak tu przyjdziemy. dobra na razie. rozejrzała się w koło. obserwowała go. jej piwne tęczówki przysłonięte okularami lśniły nienaturalnym blaskiem. zamyśliła się. wybudził ją ciepły głos. -hej, masz może papierosa? spojrzała w górę, zobaczyła jego słodki uśmiech, wymiękła. -mam, ale pójdziesz ze mną kawałeczek dalej. moja rodzinka nie wie, że palę. -spoko, skończę partię. poczekasz? -okey. pięć minut później zmierzali w kierunku placu zabaw. rozmawiali o wszystkim i niczym. usiedli na schodkach schowanych za mirabelką. odpalili szlugi. -ej, ale Ty masz ładne oczy-rzuciła mu nagle. -dziękuję, a Ty cała jesteś ładna. -pamiętaj za prawdę się nie dziękuje. byli coraz bliżej siebie. ich usta chciały się zbliżyć. -ej, co wy tu tyle robicie. czekamy na was. chodźcie - kolega przerwał im piękną chwilę. uśmiechnęli się do siebie znacząco, wiedząc, że to dopiero początek.
|
|
 |
najgorsza jest świadomość przez co dotyka się dna. wspomnienia potrafią wykończyć człowieka. powodują bezsenność, brak apetytu, ale coś jeszcze. niechęć do ludzi. strach przed zawieraniem nowych znajomości. ból. zaprzyjaźniamy się ze srebrną przyjaciółką. jest ostra. jej dotyk na skórze, dodaje nam skrzydeł. wmawiamy sobie, że ona jest jedynym rozwiązaniem. zapominamy o makijażu, nowych ciuchach i znajomych. również ludzie z czasem zapominają o nas. jesteśmy sami. największy wysiłek wkładamy w to, żeby wstać rano i pójść do szkoły. czasami nawet to się nie udaje. z dnia na dzień jesteśmy coraz niżej i niżej. wszystko przez jedną osobę, która zmieniła nasz cały światopogląd. skrzywdziła. uciekła. zostawiła.
|
|
 |
Chcę już o tobie zapomnieć. Niszczysz mnie. Od trzech miesięcy jestem na odwyku, od ciebie. I czuję się fatalnie, a nawet gorzej. Chciałabym wymazać wszystkie wspomnienia związane z tobą i zacząć normalnie żyć, funkcjonować. Być po prostu szczęśliwa, taka jaka byłam, kiedy się w tobie nie zakochałam. Chciałabym aby twoje imię już mnie nie ruszało. Aby na jakieś wspomnienie o tobie, nie reagować płaczem. Chciałabym widząc cię, przejść obok ciebie obojętnie. Tak jak to robiłam kiedyś. Chciałabym. Więc wyjdź już z mojego serca i nigdy już nie wracaj, proszę. / charakterystycznie
|
|
 |
co w nim kocham? jego uśmiech, który potrafi spowodować, że wyjdę nawet z największego dołka. jego minki i słodkie marszczenie czółka. jego kolorowe tęczówki, wypełnione setkami iskierek, takie śmiejące się oczy. jego pełne wargi, które tak idealnie pasują do moich. jego delikatną skórę. jego głos, to nawija mi znane kawałki, doprowadzając mnie do łez. kocham nawet jego arogancję, zbytnią pewność siebie i niesamowitą psychiczną siłę, która jeszcze nie tak dawno doprowadzała mnie do szaleństwa. ale najważniejsze jest to, że nieistotne gdzie jesteśmy mogę poczuć się bezpieczna, zawsze. wiem, że będzie moją kamizelką kuloodporną, moją latarką w nocy, moim bohaterem.
|
|
 |
Naprawdę, żyje się wspaniale, mimo tego, że zima, zła, długa, mimo, że matura, mimo tego, że przyszłość, że straszy, że niewiadoma, mało perspektyw, jest cudnie, żyje się cudnie, z Tobą.
|
|
 |
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem doskonała i że wiele razy was raniłam. Na prawdę. Zdaję sobie z tego sprawę. I żałuję. Cholernie. Wiele razy odchodziłam, znikałam bez powodu, bez słowa wyjaśnienia. Nie szanowałam was i bawiłam się waszymi uczuciami, a wy staliście za mną murem, zabiegaliście o mnie i nie pragnęliście, abym się zmieniała. Bo kochacie mnie taką jaką jestem. Niedawno dopiero to zrozumiałam i przepraszam was, przyjaciele. / charakterystycznie
|
|
 |
www.ask.fm/waniilia jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, w sumie uwielbiam odpowiadać na pytania i byłoby mi cholernie miło. ; * / www.fbl.pl/loverapmusic zbieram cytaty i chcę zacząć pisać opowiadanie, zmotywujcie! :**
|
|
 |
Zmieniałam się. Nie jestem już tą samą osobą co rok temu. Jaka byłam wcześniej? Uśmiechnięta, radosna, czerpałam z życia same przyjemności, z mojej twarzy nie znikał uśmiech, nigdy nie płakałam ani nie smuciłam się, bo po co? Nie miałam wtedy żadnych problemów. Miałam przyjaciół i rodzinę - oni byli dla mnie najważniejsi. A dziś? Dziś jestem chamska, cyniczna, egoistyczna, a kiedy na mojej twarzy pojawia się uśmiech - to tylko od czasu do czasu i często, a właściwie zawsze, jest udawany. Pokazuję wtedy, że dalej jestem szczęśliwą osobą, a w środku wszystko mnie rozpierdala - ale to nic, na zewnątrz jest wszystko okej. Co mnie tak zmieniło? On i jego odejście ode mnie. / charakterystycznie
|
|
|
|