 |
'jaram sie Tobą Kotq;*/szkarbek
|
|
 |
'dlaczego wciąż mi się śnisz?;//szkarbek
|
|
 |
Widzę to w Twoim wygłodniałym spojrzeniu a moja intuicja podpowiada mi, że jest tylko kwestią czasu zanim będę obejmowała Cię
|
|
 |
Nienawidzę każdego Twojego gestu, ruchu i czynu, każdego słowa.
Nienawidzę Twych butów, szpanerskich ciuchów i tego, że robisz z siebie wielkiego luzaka.
Nienawidzę Twego uśmiechu i błysku w oczach.
Nienawidzę Twej niezgrabnej postury, i tego, że sięgam Ci do ramienia. Nienawidzę każdej wiadomości od Ciebie oraz braku jakiegokolwiek kontaktu. Nienawidzę tego, że Cię spotykam, i tego, że robię to tak rzadko.
Nienawidzę Twych przeszywających, a zarazem fałszywych oczu, tego, że jesteś taki inteligentny i zarazem głupi.
Nienawidzę, gdy mi pomagasz, i gdy mnie wyśmiewasz.
Nienawidzę, gdy na mnie patrzysz, a ja nie wiem, co się kryje za Twym wzrokiem. Nienawidzę tego, że przy tobie nie mogę wykrztusić słowa.
Nienawidzę, gdy mnie rozśmieszasz, i gdy sam się śmiejesz.
Nienawidzę tego, że przez Ciebie tyle razy płakałam nie roniąc ani jednej łzy. Nienawidzę każdej chwili, w której czekałam na wiadomość od Ciebie.
Nienawidzę wszystkich Twoich komplementów i każdej pogardy.
|
|
 |
było jakoś koło 23. zadzwoniłeś bym przyszła do Twojego kumpla na imprezę. ustaliliśmy,że wyjdziesz po mnie.wyszłam,byłam coraz bliżej miejsca w którym się bawiłeś,a Ciebie ani śladu. zaczęłam się bać.był weekend,więc szwędało się pełno ludzi.nagle zauważyłam,że idzie za mną facet-spanikowałam.zaczęłam iśc coraz szybciej,On też przsypieszał. płakałam ze strachu i szłam,modląc się byś wkońcu się pojawił.wkońcu zadzwoniłam ' gdzie Ty kurwa jesteś ?'.usłyszałeś,że płaczę, więc zacząłeś biec.gdy już dobiegałeś facet się speszył i uciekł. 'Ty idioto '-zaczęłam krzyczeć,płacząc. przytuliłeś mnie, błagałes bym się uspokoiła i przepraszałeś. ' jestem głupi, bardzo-wiem, miałem wyjść wcześniej'-tłumaczyłeś się.usiadłeś na ławce sadzając mnie na kolanach. ' już jesteś bezpieczna' - zapewniałeś. za chwilę poszliśmy do Ciebie-olałeś imprezę i kumpli.dałeś mi koc,usiadłeś koło mnie i czekałeś aż zasnę-zawsze wiedziałeś czego potrzebuję w danej chwili.
|
|
 |
pokłóciliśmy się.wyszedłeś z domu z trzęsącyimi się rękoma i łzami w oczach. byłam pewna,że poszedłeś do swojego ulubionego baru.zastałam Cię tam,siedziałeś z kumplami i piłeś. podeszłam do stolika, siedziałeś tyłem - więc mnie nie widziałeś. nie zaiważałeś też znaków kumpli , który kazali przestać Ci mówić. stałam słuchając. nagle podniosłeś w górę kieliszek do toastu, mówiąc:'wypijmy za mnie. za moją głupotę,i za to,że właśnie tracę najukochańszą osobę pod słońcem'. kumpel chciał Ci przerwać, jednak przecząca kiwnęłam głową - chciałam być mówił dalej.'kocham ją,kurwa - jestem idiotą.przecież Ona jest moim tlenem, nie umiem bez Niej żyć' - kontynuowałeś, przechylając kieliszek. podeszłam bliżej Ciebie, dotykając Twojego ramienia. nie odwróciłeś się, myśląc,że to jakiś kumpel.'nie straciłeś Jej, głuptasie'-wyszeptałam mu do ucha. odwrócił się w przeciągu sekundy.spojrzał z radością w oczach.posadził mnie na kolanach ,mówiąc:' Kocham Cię, mocno
|
|
 |
Może i moja dykcja nie jest najlepsza, a moje ruchy nie są dość realistycznie, ale aktorstwem i tak biję na głowę nawet samą Angelinę Jolie. Skoro nawet Ty uwierzyłeś, że już Cię nie kocham..
|
|
 |
Wiesz za czym tęsknie najbardziej ? Za zapachem Twojej bluzy, za dotykiem Twojej dłoni, za biciem Twojego serca... za Tobą
|
|
 |
' ..życie nam przejdzie, gdzieś blisko obok,
jeśli zabierzemy w przyszłość wczoraj ze sobą.. '
|
|
|
|